19 lutego 2018 09:48

Kolejny eksperyment – Łukasz Dudek o wakacjach na Majorce

W ostatnim czasie wraz z rodziną postanowiliśmy, że każdą następną podróż odbędziemy do innego miejsca. Po udanej październikowej wizycie na Sycylii, w lutym zdecydowaliśmy się na bardziej zachodni kierunek – Majorkę.

W rejonie Tijuana (fot. Basia Paczosa Dudek)

Opinie o wyspie były różne – część osób była zachwycona, część rozczarowana. Po powrocie przyłączam się do tej drugiej. Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, pogoda. Patrząc przez jej pryzmat wyjazd nie mógł się udać. Nasz gospodarz stwierdził, że mamy niesamowite szczęście, bo mogliśmy być świadkami opadu śniegu, a tutaj to niezwykła rzadkość. Jego dzieci były zachwycone, my niekoniecznie. Lokalizacja wyspy powoduje, że nie można się z niej łatwo wydostać i niejako jesteśmy zmuszeni tkwić w szlamie i czekać na chwilę słońca.

Zimowe plażowanie (fot. Basia Paczosa Dudek)

Po drugie, wspinanie. Mamy do wyboru urokliwe, lecz parchate ścianki nad morzem i południową wystawą lub te leżące w górach Tramuntana o wystawie północnej. Większość dróg, które robiłem, z dołu wyglądała imponująco. Przy bliższym kontakcie okazywało się, że są kute na potęgę i to w dodatku niezbyt finezyjnie (drogi powyżej 7c+). Skusić może tylko bardzo przystępna cyfra.

Góry Tramuntana (fot. Łukasz Dudek)

Kolejna, niestety, smutna sprawa – dla mnie przesądzająca o tym, że prędko tam nie wrócę – to złodziejstwo. W przewodniku jest sporo rejonów oznaczonych jako miejsca, gdzie zdarzają się włamania do samochodów. W pierwszym tygodniu skradziono nam wycieraczki, a jedne drzwi zostały zniszczone i odgięte łomem. Pierwszy raz zetknąłem się z sytuacją, kiedy zostawiając auto na parkingu bałem się, czy po powrocie będzie całe.

Z pewnością na plus można zaliczyć pięknie prezentujące się góry Tramuntana, schodzące wprost do morza, niesamowite widoki w drodze na Cap de Formentor oraz wschodnie wybrzeże w okolicach łuku Es Pontas.

Cala Magraner (fot. Łukasz Dudek)

Miało być ładowanie baterii i wygrzanie kości, a skończyło się pechowo. Niestety, zima to loteria. Niemniej w takich okolicznościach udało się przejść kilka dróg bez odpadnięcia:

  • Perestroica 8c RP (2. próba)
  • Commando Madrid 8b OS

Na „Commando Madrid” 8b OS (fot. Antoś, lat 5)

  • Odissy 8b OS
  • Super Nova 8a+ OS
  • Go Johny 8a OS
  • Virgin 8a OS

Dziękuję Basi i Antosiowi, że mogliśmy świetnie spędzić razem czas.

Rodzina w komplecie

Łukasz Dudek (Salewa, KW Częstochowa)




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum