Rotacja na K2
W świetle dramatycznych wydarzeń na Nanga Parbat relacje z przebiegu działań na górze gór zeszły nieco na drugi plan. Przynajmniej czwórka spośród himalaistów, członków zimowej wyprawy na K2, wyruszy jutro na akcję ratunkową. Jak w perspektywie tych wydarzeń wygląda aktualna sytuacja na K2? Przypominamy wydarzenia ostatnich dni, rotację himalaistów pomiędzy obozami na drodze Cesena oraz szanse na kolejne wyjścia w górę.
Jak podają ostatnie doniesienia ze strony PHZ: czwórka himalaistów, którzy rozpoczną jutro z samego rana akcję ratunkową na Nanga Parbat to: Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarek Botor i Marek Chmielarski. Wg tych informacji w grupie ratowników nie ma ani Denisa Urubko ani Janusza Gołąba. Jednak w niedawno przesłanej wiadomości od Adama czytamy:
Kończymy pakowanie plecaków. Jutro rano mają przylecieć śmigła. Co najmniej 4 z nas leci pod Nanga Parbat. Denis i ja na lekko ruszamy jak najszybciej, jak najwyżej. Pozostali na ciężko zabezpieczają tyły. 3majcie kciuki za nas wszystkich i pogodę.
Janusz i Denis, korzystając z ostatnich dni przed załamaniem pogody, mieli dotrzeć do obozu 2, w kierunku którego wyruszyli dziś rano. Według pierwotnego planu mieli, wraz z czwórką HAP’sów (High Altitude Porter), spędzić noc w obozie na wysokości 6300 m w celu aklimatyzacji oraz dostarczyć do dwójki kolejną partię prowiantu i sprzętu potrzebnego do dalszego poręczowania drogi. Z informacji przesłanej przez Adama wynika jednak, że Denis wrócił do bazy. Gdzie jest Janusz Gołąb i jakie są dalsze plany – tego na razie nie wiemy.
Danis Urubko miał spędzić w obozie 2 już swoją drugą noc. Jako pierwszy dotarł do wysokości 6300 m 22 stycznia, założył obóz , po czym kolejnego dnia powrócił do bazy. Można przypuszczać, że jest w bardzo dobrej formie, a poziom jego aklimatyzacji jest najlepszy wśród członków zespołu. Możliwe, że m.in z tego właśnie powodu zdecydował się uczestniczyć w akcji ratowniczej.
23 stycznia z obozu 1 wyruszyli w górę Marek Chmielarski i Artur Małek. Bez problemów, w dobrej pogodzie, dotarli tego dnia do obozu 2, gdzie spędzili noc aklimatyzacyjną. Kolejnego dnia powrócili do bazy. gdzie świętowali 41. urodziny Marka. Tego dnia z bazy wyruszyli Adam, Marcin i Maciek.
Trójka himalaistów dotarła do obozu 2 24 stycznia. Spędzili noc na 6300 m (Adam spędził w obozie 2 dwie noce). Tego samego dnia Piotrek Tomala wraz z Rafałem Fronią nocowali w obozie 1.
Wczoraj wszyscy himalaiści wrócili do bazy.
Janusz Gołąb ze względu na drobne przeziębienie musiał poczekać do dzisiaj na swoje drugie wyjście w górę. Na szczęście, jak pisze na swoim profilu FB, stan jego zdrowia jest już dobry. Potwierdza również, że wraz z Denisem miał wyruszyć dzisiaj do obozu 2. Jak wspomnieliśmy już wyżej, Urubko zawrócił do bazy. Nie wiemy na razie, czy Janusz wraz z HAP’sami dotarł do obozu 2 i czy, jeśli pogoda pozwoli, zamierza iść jutro dalej, może poręczować kolejny fragment drogi, a może nawet dotrzeć do obozu trzeciego? Niewykluczone, że taki właśnie był plan – wskazywałaby na to obecność czwórki HAP’sów.
Niestety, życie weryfikuje plany. Sytuacja w Karakorum zmieniła się diametralnie. Na domiar złego prognozy pogody są coraz gorsze. W takich okolicznościach działania na K2 zostaną prawdopodobnie spowolnione lub chwilowo wstrzymane.
Michał Gurgul
źródło: polskihimalaizmzimowy.com, PHZ 2016-2020 im. Artura Hajzera profil FB, Janusz Gołąb – 8a Team