23 stycznia 2018 09:06

Kto nie ryzykuje, nie pije szampana – Paweł Draga został członkiem sztabu trenerskiego Austriaków

Wszyscy wiemy, jak mocną kadrę mają Austriacy. Nie jest też tajemnicą, że to właśnie w Austrii, w Innsbrucku, znajduje się jedno z najnowocześniejszych (przez wielu uważane za najnowocześniejsze) europejskich centrów wspinaczkowych – Kletterzentrum Innsbruck kierowane przez Reinholda Scherera. Ale kadra i infrastruktura to jedno, drugie to fachowy sztab trenerski. Jednym z trenerów, pod okiem których swoje umiejętności doskonalić będą austriaccy zawodnicy, jest od tego roku Paweł Draga (Tenaya, Camper Polska).

Przed tegorocznymi seniorskimi mistrzostwami świata w Innsbrucku Austriacy powołali nowy sztab trenerski. Ważne miejsce zajęli w nim Paweł Draga, Ellie Howard (trenerka brytyjskiej kadry juniorów) i Roman Krajnik (trener słoweńskich wspinaczy). Akces do narodowej kadry Austrii to duży sukces. W jaki sposób właśnie Polak znalazł się w tym gronie? Paweł mówi: „Na ogłoszenie, że kadra Austrii poszukuje trenera, wpadliśmy z moją dziewczyną zupełnie przez przypadek. Doszliśmy do wniosku, że kto nie ryzykuje, nie pije szampana i trochę z ciekawości wysłaliśmy CV(…). Po kilku tygodniach już jechał na rozmowę.

Rozmawiamy z Pawłem o jego drodze do Innsbrucka i o roli, jaką będzie pełnić w austriackiej kadrze.

Paweł Draga w nowej roli (fot. Ben Lepesant)

***

Dorota Dubicka: Paweł, przede wszystkim gratulacje. Obecność w takiej kadrze jak austriacka to naprawdę duży powód do satysfakcji. Jak to się stało, że jedna z najlepszych kadr wspinaczkowych na świecie wpadła akurat na polski trop?

W zasadzie do teraz zastanawiam się czy to, w jaki sposób się to stało, było bardziej kwestią szczęścia czy przeznaczenia. Na ogłoszenie, że kadra Austrii poszukuje trenera, wpadliśmy z moją dziewczyną zupełnie przez przypadek na stronie FB wspinanie.pl, więc wy też trochę przyczyniliście się do tego sukcesu. Doszliśmy do wniosku, że kto nie ryzykuje, nie pije szampana i trochę z ciekawości wysłaliśmy CV. Po trzech tygodniach zadzwonił do mnie  Heiko Wilhelm i zaprosił na rozmowę.

Opowiedz zatem, jak wyglądała Twoja droga do Innsbrucka?

Z początkiem listopada siedziałem już w samolocie do Innsbrucka. Muszę przyznać, że Austriacy są niezwykle profesjonalni, w tym co robią. Sama rozmowa trwała prawie 4 godziny i była bardzo wymagająca. Po kilku dniach otrzymałem wiadomość, że z przyjemnością podejmą ze mną współpracę. To była najlepsza wiadomość w minionym  roku. W grudniu, tuż przed świętami, byłem jeszcze na zgrupowaniu kadry, a od stycznia rozpocząłem pracę w pełnym wymiarze. To naprawdę duże wyzwanie!

Zdradź, czym pokonałeś kontrkandydatów i ilu ich było? :)

Ilu było kontrkandydatów, nie wiem… Powiedziano mi jedynie, że zgłoszenia przyszły nie tylko z naszego kontynentu. A czym przekonałem Austriaków? Mam nadzieję, że wiedzą i tym, że wspinanie jest moją pasją i niezmiennym elementem życia od 20 lat. Szkoły się zmieniało, dziewczyny się zmieniało, miejsce zamieszkania się zmieniało, a wspinanie zawsze było w moim życiu.

Heiko Wilhelm tak uzasadnia przyjęcie Pawła do austriackiego sztabu:

Paweł przekonał nas fundamentalną wiedzą na temat sportu i zrównoważonym spojrzeniem na trening. Ale zdecydowanie nie jest jedynie teoretykiem – jako dobry, silny wspinacz z dużym doświadczeniem szkoleniowym na pewno wniesie duży wkład do treningu naszej kadry. Dzięki doświadczeniu i wiedzy we wspinaniu na czas pomoże nam zmniejszyć lukę, jaką mamy w tej konkurencji.

Co konkretnie będzie należało do Twoich obowiązków?

W kadrze każdy ma swój główny cel, nad którym pracuje. Ja będę zajmował się przygotowaniem zawodników trenujących kombinację. Mam też pod opieką kilku boulderowców. Jestem również odpowiedzialny za prowadzenie badań we współpracy z Uniwersytetem w Innsbrucku.

Paweł z austriackimi zawodnikami. Pod jego okiem szybkość będzie szlifował m.in. Jakob Schubert (fot. Ben Lepesant)

Współpracowałeś w tym zakresie wcześniej z polskimi zawodnikami? Czy to dla Ciebie zupełnie nowa sytuacja? Jakie jest Twoje trenerskie doświadczenie?

W pracy trenerskiej mam kilkuletnie doświadczenie. Prowadziłem zawodników Skarpy Bytom i byłem przez 5 lat trenerem Miłosza Bujaka i Zuzki Miętus. Bardzo się cieszę, że wspólne lata treningów przynoszą teraz efekty i pozwalają im zajmować wysokie miejsca na zawodach. Trenerem tak naprawdę jest się całe życie i wciąż staram się ich wspierać, pomimo że nasza wspólna przygoda już się skończyła.

Kto jeszcze jest członkiem austriackiej kadry trenerskiej i jaka jest ich „działka tematyczna”?

Oprócz mnie nowymi trenerami kadry Austrii została Ellie Howard, wykwalifikowana trenerka brytyjskiej kadry narodowej juniorów oraz znany pewnie większości Robert Krajnik, doskonały trener Słoweńców.

Zdążyłeś już poznać bliżej austriackich zawodników? Poznać system ich pracy?

Tak, na grudniowym zgrupowaniu mogliśmy się wszyscy poznać. System pracy w Austrii jest bardzo uporządkowany, pełen wypracowanych na przestrzeni lat procedur, które z jednej strony wydają się skomplikowane, z drugiej natomiast wprowadzają niesamowity porządek.

Główna hala do wspinaczki z liną – sektor z największym przewieszeniem – w Kletterzentrum Innsbruck (fot. Piotrek Deska / DH Climbing)

Jak często będą się odbywać zgrupowania?

Plan na 2018 rok jest bardzo napięty, sfokusowany na mistrzostwa świata, które odbędą się już w sierpniu. Najbliższe zgrupowanie moich zawodników planujemy w drugiej połowie lutego, dzięki uprzejmości Tomka Mazura w Tarnowie. Myślę, że obie kadry – Polski i Austrii – będą mogły się od siebie czegoś nauczyć.

Wspomniałeś o mistrzostwach. Austriacy, zresztą jak każda kadra, będą chcieli przygotować swoich zawodników do tych zawodów perfekcyjnie. Powiedz, na co będzie stawiany największy nacisk?

Zależy to od indywidualnych predyspozycji i zapotrzebowania zawodnika. Z pewnością chciałbym popracować holistycznie nad zawodnikiem, skupić się na jego całym funkcjonowaniu. Wciąż jestem w trakcie analiz techniki wspinania i deficytów moich podopiecznych oraz ustalania planów treningowych. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko dobrze poszło :).

Pod okiem trenera (fot. Ben Lepesant)

Będziemy! Czego Ty – jako szkoleniowiec i jako wspinacz – spodziewasz się po pobycie w Innsbrucku?

To, że tu jestem, jest dla mnie niewiarygodnym osiągnięciem i możliwością olbrzymiego rozwoju. Mogę obserwować i uczyć się od najlepszych. Niezwykle ważne jest wsparcie, które dostaję tu od całego zespołu. Niesamowite jest to, że tak naprawdę ta praca i to miejsce jest spełnieniem moich małych marzeń. Rok temu oglądałem zmagania na zawodach takich zawodników jak Jakob Schubert, a dziś jest on moim kolegą z teamu.

To na ile lat podpisałeś kontrakt? :)

Powiem tak, jeżeli wszystko dobrze pójdzie, widzimy się na Olimpiadzie w Tokio w 2020 roku :).

Dzięki za rozmowę i powodzenia!

***

Paweł Draga jest doktorem nauk o kulturze fizycznej (tytuł pracy: „Determinanty somatyczne i motoryczne osiągnięć zawodników we wspinaczce sportowej”) i jednocześnie absolwentem takich uczelni jak: AWF im. J. Kukuczki w Katowicach,  AWF  im. B. Czecha w Krakowie, PWZS w Raciborzu, a także Collegium Medicum UJ. Były pracownik Uniwersytetu Warszawskiego. Od ponad 20 lat zajmuje się wspinaniem, zarówno pokonując drogi w skałach, jak i czynnie publikując w rozmaitych czasopismach. Współpracował, prowadząc kursy trenerskie, z AWF im. J. Piłsudskiego w Warszawie i Polskim Związkiem Alpinizmu. Prowadził badania antropometryczne i endokrynologiczne (przy udziale wspinaczy) we współpracy z Państwowym Instytutem Sportu w Warszawie, gdzie odbył staż naukowy.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Niech tyrolskie powietrze służy ! [2]
    Szczere gratulacje, świetna robota w świetnym miejscu !

    23-01-2018
    bar_talamai