8 stycznia 2018 13:28

W Santa Linya nadal gorąco – Janja Garnbret i jej drugie 9a

W kobiecym wspinaniu pojawiła się niedawno cyfra 9b (rodzynkiem jest Austriaczka Angela Eiter). Są dwie zawodniczki, którym udało się pokonać trudności 9a+ (Amerykanka Margo Haynes – i to dwukrotnie oraz Belgijka Anak Verhoeven). Jest kilka kobiecych przejść z poziomu 9a/a+ (tu prym pierwszeństwa należy się Baskijce Josune Bereziartu). I jest wreszcie coraz dłuższy „ogonek” dziewczyn z drogami 9a. Dołączyła do niego pod koniec roku Słowenka Janja Garnbret (Seleccio natural), a teraz sukces powtórzyła.

Janja Garnbret (fot. Tobias Lanzanasto)

W Santa Linya Janja Garnbret działa od grudnia. Działa zresztą w bardzo mocnej i zgranej ekipie – niedawno Jakob Schubert przeszedł długo obleganą Stoking the Fire 9b, na drodze Sharmy dzielnie walczy teraz chłopak Janji, Domen Skofic. Tymczasem Słowence pod koniec miesiąca poddała się wspomniana Seleccio natural, a tydzień później – już w styczniu – wspięła się na drugie 9a, La Fabela pa la enmienda pomysłu Edu Marína i Daniego Andrady z 2008 roku.

Linię kilka lat wcześniej poprowadziła także jej starsza, równie utytułowana, rodaczka Mina Markovic:

Janja Garnbret od paru lat rządzi w Pucharze Świata w prowadzeniu (a i na boulderach radzi sobie świetnie), była zawodniczką nr 1 w latach 2016-2017, w 2016 zgarnęła złoto na mistrzostwach świata w Paryżu. Z powodzeniem swój wspinaczkowy kunszt przekuwa na skały, i robi to coraz pewniej. Póki co dotarła do granicy 9a, ale bez wątpienia tę granicę będzie chciała przekroczyć. Jak daleko sięgają jej ambicje? Czas pokaże…

Brunka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum