15 grudnia 2017 09:20

Alberto Rocasolano udoskonala problem sprzed lat – powstaje „Papá oso” 8C

Jeszcze pod koniec listopada Alberto Rocasolano otworzył kolejną bardzo trudną linię – Papá oso 8C w Torrelodones. Kolejną, bo ma ich na koncie imponującą liczbę.

Alberto Rocasolano na '”Papá oso” 8C (fot. Sara Richart)

Nazwa Papá oso nie jest nowa, taki boulder powstał już w 2011 roku. Alberto Rocasolano wytyczył go w dachu Torrelodones i wycenił na 8B+, pokonując swój – wówczas – najtrudniejszy problem. Już wtedy czuł jednak, że linię można udoskonalić, nadać jej pełniejszy kształt – powstałoby coś na miarę 8C, wówczas dla niego nie do zrobienia.

Sześć sezonów później Hiszpan wrócił pod Papá oso i zrealizował plan sprzed lat, robiąc jego dłuższą wersję. Dla nowej wersji pozostawił tę samą nazwę, uznał bowiem, że „tylko” skończył coś, co zaczął przed laty. To także symbolizuje, jak zmienił się Rocasolano na przestrzeni tych lat, jak świetnym stał się wspinaczem. To przecież właśnie on jest autorem potencjalnie najtrudniejszego boulderu w kraju – w październiku tego roku wytyczył El indomable w rejonie Tamajón, przy którym postawił aż 8C+. Pytanie, kto drugi sięgnie topu… Taką cyfrę Hiszpan postawił także przy La teoría del todo w  Albarracín, ale później boulder został przeceniony przez Rubéna Díaza.




Hiszpan zapytany o to, jak udaje mu się robić tak często tak wymagające bouldery, odpowiada:”kluczem jest strategia, której nauczyłem się podczas startów w zawodach”. A na dowód dobrej strategii… jakiś tydzień temu Rocasolono dodał do listy najtrudniejszy problem La Pedrizy, El elegido 8B+/C.

Brunka
źródło: desnivel.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum