Adam Ondra vs Project Hard: któregoś dnia…
Przez ostatni miesiąc z uwagą śledziliśmy doniesienia z Norwegii. Kibicowaliśmy Adamowi Ondrze w walce o potencjalnie najtrudniejszą drogę wspinaczkową świata. Mowa o Project Hard biegnącej w grocie we Flatanger, pretendującej do miana 9c. Niestety zmagania Czecha z tym niesamowitym projektem nie zakończyły się sukcesem.
Czech pojawił się we Flatanger na początku lipca i wydawało się, że jest na dobrej drodze do przejścia drogi. W parę dni po przyjeździe poprowadził nową kombinację Move Hard 9b. Linia zawiera partie z drogi Move (inne 9b lub nawet 9b/b+ jego autorstwa) i pokonuje drugi crux z Project Hard.
Następnie Czech odnotował kolejne znaczące postępy w swoim dziele. Złożył w całość kluczowe fragmenty planowanej drogi, czyli:
- kruksowe boulderowe 8C (to ta niesamowita sekwencja z filmu powyżej),
- boulderowe 8B,
- i na koniec ok. 8a+.
Była to według Ondry najtrudniejsza wspinaczka, jaką przeszedł. Pozostało „tylko” dodać do całości 20 metrów startowego 8b…
No właśnie, od tego momentu plan zaczął się sypać. Ondra złapał poważniejsze przeziębienie i dalszych postępów nie było. Nie pomogło nawet wybudowanie specjalnie dla niego ściany boulderowej w stodole we Flatanger. Po kilku tygodniach w Norwegi Czech wrócił z krainy Wikingów na tarczy.
Wczoraj, już na spokojnie, Ondra napisał:
Czuję, że chociaż ten miesiąc we Flatanger nie był szczęśliwy, ponieważ spędziłem więcej czasu w domu pijąc herbatę niż na wspinaniu, to sprawa wydaje się bardziej obiecująca i realna. Po wielu frustrujących i dołujących dniach, dobrze jest w końcu mieć nadzieję, że cały wysiłek jest tego wart. Któregoś dnia.
Mysza