Kolejne mocne przejście Stefana Madeja – Batalion Skała VI.7 na Pochylcu
Lato 2017 układa się dla Stefana Madeja (UKA, Evolv, Alpin Sklep) wyjątkowo. Najpierw był (pierwszy) złoty krążek na mistrzostwach Polski w boulderingu, tydzień później udana wizyta na Suchym Połciu zakończona przejściem Soczystego sprintu VI.7. Tymczasem 8 lipca znów pada droga VI.7.
Stefan poprowadził jedną z najtrudniejszych linii Pochylca, Batalion Skała VI.7. Ten stary projekt wypatrzył przed laty Sebastian Zasadzki, obił Grzegorz Wieczorek w latach 90., a następnie na nowo ubezpieczył Bogdan Rokosz. Jednak tym, któremu udało się pokonać Batalion, był dopiero Piotrek Schab. Pierwsze przejście padło w czerwcu 2012 roku (o szczegółach przeczytacie tutaj) i dość szybko droga została powtórzona przez Łukasz Dudka.
To nie pierwsza tak mocna droga Stefana na Pochylcu. W 2013 roku przeszedł Nie dla psa kiełbasa.
A wracając do tegorocznych sukcesów warszawiaka na naszej Jurze. Poza Soczystym sprintem i Batalionem Skała, padło z początkiem czerwca jeszcze jedno ciekawe, ważne przejście – Przebudzenie mocy VI.6+. Było to drugie powtórzenie tegorocznej nowości Waldka Podhajnego na Jastrzębniku (jako pierwszy drogę powtórzył Łukasz Dudek).
Więcej o swoich przejściach i wspinaczkowych przemyśleniach na blogu Stefana.
Brunka
źródło: 8a.nu