19 maja 2017 09:15

Wiosna w Himalajach. Nie brakuje polskich akcentów

Tegoroczna wiosna w górach najwyższych tylko dla nielicznych zalicza się do udanych. Jednym z nich jest na pewno Peter Hámor, o którego sukcesie na Dhaulagiri (8167 m) i ukończeniu tym samym Korony Himalajów informowaliśmy kilka dni temu. Tej sztuki dokonał także niesamowity włoski zespół, którego poruszającą historię przybliżyliśmy niedawno.  

(fot. arch. Peter Hámor)

Kolejnym zadowolonym z sezonu będzie na pewno Rumun Horia Colibășanu, który wszedł na Everest (8848 m) bez wspomagania butlą, co nawet w dzisiejszych czasach można traktować w kategoriach wyczynu sportowego.

Pozostałe ciekawe przedsięwzięcia dopiero czekają na realizację. Tamara Lunger wraz z Simone Moro i indyjskim wspinaczem Arjunem Vajpai po osiągnięciu obozu trzeciego na Kanczendzondze (8586 m) zaplanowali jeszcze jedno wyjście aklimatyzacyjne przed ostateczną próbą trawersu całego masywu trzeciego szczytu świata.

Tamara Lungren i Simone Moro (fot. arch. TNF)

Kilian Jornet po błyskawicznym osiągnięciu płaskowyżu szczytowego Cho Oyu (8201 m), odnotował bardzo dobry czas na aklimatyzacyjnym „wybiegu” w okolice 8400 m na stokach Dachu Świata. O tym czy, zdoła oddać próbę szczytową, zadecyduje za pewne pogoda.

Kolejnym ciekawym przedsięwzięciem będzie próba poprowadzenia nowej drogi na południowej ścianie Shisha Pangma (8013 m) przez Davida Göttlera i Herve Barmasse. Wspinacze po wstępnych obserwacjach, dokonanych podczas aklimatyzacji, spodziewają się dobrych warunków w ścianie.

Polskie akcenty

Z pewnością najciekawszym polskim czy też częściowo polskim przedsięwzięciem będzie próba zdobycia Annapurny (8091 m) w stylu alpejskim, północno-zachodnią ścianą. Międzynarodowy zespół w składzie Adam BieleckiRick AllenFelix Berg, kilka dni temu weszli aklimatyzacyjnie na siedmiotysięczny Tilicho Peak i aktualnie czekają na lotne warunki, aby dostać się do bazy pod wspomnianym ośmiotysięcznikiem.

Łodzianin Paweł Michalski atakował kilka dni temu bezskutecznie piąty szczyt świata Makalu (8463 m). Osiągnął tam wysokość 8000 m, a kolejna próba załamała się z powodu silnego wiatru. Warto zaznaczyć, że była to próba „beztlenowa”, co na tym wysokim ośmiotysięczniku nie jest zrozumiałe samo przez się. Paweł posiada również pozwolenie na czwarty szczyt świata Lhotse (8516 m) i można się spodziewać, że powoli przenosi bazę pod ten nieodległy masyw.

Makalu od południowego wschodu (fot. Kacper Tekieli)

W momencie pisania tego tekstu Jarek Gawrysiak, Piotr Tomala i Rafał Fronia są na ostatnim etapie ataku na Everest i Lhotse. Gawrysiak, który atakuje Everest, deklarował chęć korzystania z tlenu z butli na ostatnim etapie drogi normalnej, natomiast Tomala i Fronia spróbują swoich sił na Lhotse bez wspomagania.

Lhotse i Everest (fot. Kacper Tekieli)

Nie trzeba zaznaczać, że przytłaczającą większość pozwoleń wykupiły wyprawy komercyjne. Wejścia w tym roku zanotowały już: Everest, prawdopodobnie Cho Oyu i Makalu.

Kacper Tekieli
źródło: altitiudepakistan.blogspot.com, FB himalaiści, FB Adam Bielecki





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum