13 marca 2017 10:27

Tre Cime di Lavaredo – symbol Dolomitów cz. I. Wspinanie dla każdego

Marcin Michałek (KW Gliwice, exploteam) wspina się od kilkunastu lat, odwiedził ponad 50 rejonów, poprowadził około 1000 dróg, od czysto sportowych po te pokonujące kilkusetmetrowe ściany. Postanowił podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Założył bloga www.marcinmichalek.pl. Pisze tam między innymi o Dolomitach. Dwa teksty, dotyczące Tre Cime di Lavaredo, publikujemy na wspinanie.pl. Na początek największe klasyki Tre Cime di Lavaredo o trudnościach do VI+. Dobrej lektury!

TRE CIME DI LAVAREDO

Trzy Cimy, Dolomity

***

Ściany Tre Cime di Lavaredo nie są najwyższymi szczytami Dolomitów, nie biegną nimi też najdłuższe drogi bladych gór, a mimo to właśnie one stanowią symbol Dolomitów. Ich sylwetki są umieszczane na pocztówkach, reklamach piw czy też okładkach map z tego rejonu. Praktycznie każdy wspinacz przyjeżdżający w ten rejon chce przewspinać którąś z dróg wiodących na wierzchołek, a każdy turysta udać się w tradycyjną rundę dookoła masywu.

Jest kilka powodów tego stanu rzeczy. Jednym z nich jest fakt, że są to samotne turnie, dumnie wyrastające wprost z piargów. W ich bezpośrednim sąsiedztwie nie ma żadnej roślinności. Krajobraz jest wręcz księżycowy.

Kolejnym powodem, a zarazem przekleństwem, jest bliskość tego rejonu do cywilizacji. Z centrum Cortiny D’Ampezzo obieramy drogę biegnącą do Misuriny i dalej już płatnym asfaltem jedziemy na parking ze schroniskiem Auronzo (2333 m n.p.m.). Ze wspomnianego parkingu widzimy tylko połogie południowe ściany. Aby stanąć twarzą w twarz z główną atrakcją, musimy udać się na 40-minutowy spacer.

Jednak chyba najważniejszym powodem popularności tego miejsca jest niesamowita majestatyczność północnych ścian Cimy Ovest i Cimy Grande. Są to 500-metrowe, w całości pionowe lub przewieszone połacie skalne. Co więcej, ogromny okap znajdujący się w dolnej części Cimy Ovest jest największym przewieszeniem w całych Alpach.

Widok ze szczytu Cimy Ovest na wierzchołek Cimy Grande

Rejon Tre Cime di Lavaredo składa się z pięciu masywów. Najwyższy to Cima Grande (2999 m n.p.m.), drugi co do wielkości to Cima Ovest (2973 m n.p.m.), a kolejny to Cima Piccola (2857 m n.p.m.). W skład całej grupy wchodzą jeszcze 2 mniejsze masywy – Punta di Frida (2792 m n.p.m.) oraz Cima Piccolissima (2700 m n.p.m.). Cała grupa swoją nazwę zawdzięcza pierwszym 3 wymienionym szczytom.

Wszystkie wymienione masywy są bardzo strzeliste i nie ma możliwości łatwego wejścia na ich wierzchołki. Aby wejść na którykolwiek z tych szczytów, trzeba wspiąć się którąś z dróg wspinaczkowych. Na każdy spośród trzech głównych szczytów – Cimę Grande, Ovest i Piccolę – prowadzą stosunkowo łatwe wspinaczkowo drogi wejściowe (trudności III i IV). Stanowią one jednocześnie drogi zejściowe i są wytyczone przez pierwszych zdobywców.

Wybierając się na nie, należy spodziewać się sporego tłumu. Drogi te najczęściej wybierają przewodnicy wspinający się ze swoimi klientami. Z kolei w godzinach popołudniowych i wieczornych wszystkie zespoły, które weszły na dany szczyt, wybierają te linie jako drogi zejściowe. Nie oznacza to jednak, że są one idealnie obite co kilka metrów spitami oraz, że są proste orientacyjnie. Wymienione linie opiszę krótko poniżej.

Droga Normalna, Cima Grande

Pokonana po raz pierwszy w 1869 roku przez P. Grohmanna wraz z przewodnikami F. Innerkoflerem i P. Salcherem. Droga oferuje 650 metrów wspinania o trudnościach dochodzących do III stopnia. Czas potrzebny na przejście to około trzech godzin, jednak – jak pokazuje moje doświadczenie – z powodu dużych korków może okazać się, że będziemy musieli poświęcić znacznie więcej czasu. Na szczycie możemy wpisać się do książki oraz zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie przy krzyżu.

Cima Grande – pamiątkowe zdjęcie na szczycie

W czasie zjazdów drogą normalną

Droga normalna, Cima Ovest

Pierwsze przejście odbyło się 1879 roku i należy do M. Innerkoflera oraz G. Plonera. Długość drogi to 600 m. Tutaj sytuacja jest dosyć zbliżona do Cimy Grande – czas przewodnikowy to również 3 godziny, wycena najtrudniejszych miejsc również III. Orientacja jest dosyć łatwa, należy kierować się pomarańczowymi strzałkami namalowanymi na skale. Najtrudniejszy fragment, tuż pod szczytem, został zaporęczowany krótkim kawałkiem liny.

Schodzimy drogą normalną

Droga Normalna, Cima Piccola

Droga autorstwa M. i H. Innerkoflerów, którzy przeszli ją 25 lipca 1881 roku. Długość drogi to 400 m, a trudności dochodzą do IV stopnia. Należy uważać na spadające kamienie.

Zespoły wspinaczkowe, które prezentują nieco wyższy poziom niż IV i chcą przejść bardziej eksponowane linie, mogą pokusić się o przejście 3 słynnych filarów.

Spigolo Giallo (Żółty Filar) VI+, 350 m, Cima Piccola

Wielki klasyk Cimy Piccoli! Piękny, powietrzny filar, który w dolnej części (pomimo nazwy) biegnie kominem, a w środkowej części płytą mocno na prawo od wspomnianego filara. Linia pokonana po raz pierwszy w roku 1933 przez zespół  Emilio Comici, Mary Varale, Renato Zanutti. Droga mega klasyk, przez co często jest mocno zatłoczona. W ładny, słoneczny dzień, przechodzi przez nią bardzo dużo zespołów. Jeśli nie zdecydujemy się na wczesny start, może okazać się, że jesteśmy siódmym zespołem na drodze.

Filar Demuth V A0, klasycznie VII-, 650 m, Cima Ovest

Kolejna historyczna droga pokonana w 1933 roku przez F. Demutha, S. Lichteneggera oraz F. Peringera. Droga podobnie jak wszystkie pozostałe wymienione w tym artykule, stanowi piękny i popularny klasyk. Odbija się to oczywiście na dużej frekwencji. Pomimo to nie należy spodziewać się dużej ilości haków.

Filar Dibona IV+, 650 m, Cima Grande

Droga pokonana w 1908 solo przez R. Ellera. Przejście to pozostawało nieznane przez dłuższy czas, dlatego droga otrzymała finalnie nazwę Filar Dibony, na cześć jej drugiego zdobywcy, słynnego przewodnika z Cortiny, Angelo Dibony, który przeszedł drogę wraz z E. Stublerem. Droga oferuje 18 wyciągów, głównie o trudnościach III-IV.

Dulfer V, 250 m, Cima Grande

Nieco krótsza propozycja, forsująca zachodnią ścianę Cimy Grande. Pokonana po raz pierwszy przez H. Dülfera oraz W. von Bernutha w roku 1913. Droga oferuje 5 pięknych wyciągów rysowego wspinania. Wybierając się na nią, należy zabrać ze sobą duży zestaw friendów w różnych rozmiarach oraz duże kości. Droga prowadzi do górnych półek szczytowych, z których – aby wejść na wierzchołek – najlepiej obrać końcówkę drogi normalnej. Natomiast aby dostać się pod start drogi, musimy pokonać dość długie podejście piargiem w kształcie rynny, typowe dla Dolomitów.

W prawej części ściany widoczna jest droga Dulfer

Na wszystkich wyżej wymienionych drogach należy spodziewać się dużej frekwencji, dlatego zaleca się bardzo wczesny start. Ze wszystkich 3 szczytów jako drogi zejściowe obieramy oczywiście drogi normalne.

***

Dojazd

Należy kierować się na Cortinę D’Ampezzo. Jadąc od strony Austrii nie dojeżdżamy do samej Cortiny, tylko wcześniej odbijamy na Misurinę. Stąd za licznymi znakami kierujemy się na schronisko Auronzo. Niestety, 6-kilometrowy odcinek asfaltu doprowadzający nas na parking jest płatny. Koszt to 25 euro za dzień. Można również wjechać taniej, po godzinie 17.00, wtedy wjazd kosztuje 18 euro. Poza tym, każda kolejna doba spędzona na górnym parkingu kosztuje 7 euro (dla samochodu osobowego).

Cena wjazdu nie odstrasza potencjalnych chętnych…

Cena wjazdu nie odstrasza potencjalnych chętnych. O godzinie 12 wszystkie platformy są już zapełnione samochodami, a policja na dole blokuje drogę wjazdową.

Noclegi

Naturalną propozycją jest oczywiście nocleg we wspomnianym już schronisku Auronzo. Koszt w zależności od tego, czy wybierzemy pokój wieloosobowy bez wyżywienia, czy pokój 2-osobowy z wyżywieniem waha się od 22 euro do 60 euro. Wiele osób decyduje się na nocleg w samochodzie na parkingu. Niektórzy rozbiją też namioty na parkingu, lecz jest to oficjalnie zabronione. Jeśli naszym celem są nie tylko Cimy, możemy zdecydować się na przykład na nocleg na tanim campingu w Misurinie.

Jedzenie

Schronisko Auronzo oferuje bardzo dobre posiłki. Większość turystów wjeżdża pod Cimy rano, następnie udaje się na klasyczny spacer dookoła Cim, a po południu je obiad w schronisku. Jedzenie jest tam bardzo smaczne, lecz dosyć drogie. Tańszym rozwiązaniem jest oczywiście ugotowanie posiłku samodzielnie. Wodę można pobrać z ogólnodostępnych toalet znajdujących się nieopodal schroniska. W samym schronisku można również wziąć odpłatnie prysznic.

Sezon

Najlepsze warunki panują w lipcu i sierpniu. Należy obserwować prognozy pogody, natomiast w Dolomitach zdarzają się długie okresy wyżowej pogody, która oferuje bezchmurne niebo. Z drugiej strony, opisywane ściany znajdują się na wysokości prawie 3 tysięcy metrów, więc opad śniegu w sierpniu w górnych partiach nie jest niczym nadzwyczajnym.

Przewodnik

Gdy wybieramy się na wspinanie w rejon Tre Cime, pozycją obowiązkową jest przewodnik wydawnictwa Versante Sud, Tre Cime Rock Climbing Guidebook: Classic & Modern Routes. Pozycja ta jest niestety już dosyć nieaktualna, została wydana w 2009 roku. Od tego czasu w rejonie przybyło sporo nowych dróg. Jedną z ważniejszych zmian jest to, że przewodnik opisuję drogę normalną biegnącą na Cime Grande, jako jedną z najtrudniejszych dróg zejściowych w całych Dolomitach, mówiąc również o konieczności wspinania się w dół przez długie fragmenty. Informacja ta jest już nieaktualna, obecnie prawie cała droga zejściowa jest obita stanowiskami zjazdowymi. Ze szczytu wykonujemy około dziesięciu zjazdów. Przewodnik mówi o trzech.

Marcin Michałek

 




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum