Moda na „La Ramblę” – tym razem w łańcuchu Jacopo Larcher
Kolejka pod La Ramblą 9a+ nie maleje. Ostatnie dni w Siuranie należały do Włochów. Najpierw z ponad 40-metrową linią bardzo sprawnie uporał się Stefano Ghisolfi, a teraz swoją cegiełkę dołożył Jacopo Larcher.
Jeszcze kilka dni temu Larcher pisał:
Czas szybko leci tu w Hiszpanii. Mamy już tylko dwa dni do wyjazdu, za każdym razem spadam z La Rambli coraz wyżej. Miejmy nadzieję, że spełni się klasyk „ostatni dzień najlepszym dniem”.
Przepowiedni okazała się trafna. W ostatniej chwili Jacopo Larcher poprowadził perłę El Pati, stając się prawdopodobnie 18(?) pogromcą drogi. Takiego przejścia w skałach Jacopo jeszcze nie miał, mimo że jest świetnym wspinaczem sportowym, górskim i do tego wytrawnym tradowcem.
Kto wie, czy wkrótce znów nie będzie głośno o La Rambli. Takim powodzeniem droga nie cieszyła się chyba nigdy wcześniej. Pięć przejść tak klasowej linii na przestrzeni dwóch miesięcy… to nie zdarza się często.
La Rambla – oryginalną wersję przeszedł Alex Huber jeszcze w 1994 roku i wycenił na 8c+, w 2003 roku przedłużył ją Ramón Julian Puigblanque, podnosząc trudności do 9a+. Trzy lata później pierwsze powtórzenie padło łupem Edu Marina.
Brunka
źródło: planetgrimpe.com, FB