7 grudnia 2016 10:18

Mélissa Le Nevé czaruje w Bleau

Przez wielu Mélissa Le Nevé kojarzona jest głównie z zawodów Pucharu Świata (boulderowy sezon 2016 kończyła na trzecim stopniu podium). Niemniej Francuzka to nie tylko specjalistka od panelu, sukcesy odnosi także na naturalnych formach. Ostatnio popisała się nie byle jakim przejściem w Fontainebleau.

Francuzka na "La cicatrice de l'Ohm" 8B (fot. Johan Kervella)

Francuzka na „La cicatrice de l’Ohm” 8B (fot. Johan Kervella)

Zrobić tzw. cyfrę w Bleau to niemała sztuka. Tymczasem Mélissa Le Nevé właśnie we francuskim ogródku sięgnęła po swój topowy problem. Wykorzystując świetne warunki, przeszła La cicatrice de l’Ohm 8B (Mare aux Corneilles).

Tak wygląda La cicatrice de l’Ohm:

Jesienią tego roku Mélissa zapowiedziała, że kończy przygodę z występami w Pucharze Świata i zamierza poświęcić się innym projektom, tym razem skalnym. Wygląda na to, że Francuzka zaczyna nowy rozdział, choć właściwie można powiedzieć, że ze zdwojoną siłą będzie kontynuować to, co zaczęła już dość dawno. Starty w PŚ nie przeszkodziły jej w robieniu mocnych przejść w skałach. Ma na koncie drogi sięgające stopnia 8c+, onsajtem pokonała trudności 8b. Ma też coś specjalnego,  słynne Wallstreet 11- Wolfganga Güllicha (1987, pierwsza 8c na świecie) na Krottenseer Turm, na Frankenjurze.

Brunka
źródło: Fanatic Climbing




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum