19 listopada 2016 11:07

Zmarł Ryszard Szafirski (1937-2016)

Po długiej i ciężkiej chorobie 18 listopada odszedł Ryszard Szafirski (1937-2016). Wybitny alpinista i ratownik górski, fotograf, bohater książki „Przeżyłem, więc wiem”. Zdobywca Kunyang Chhish, od lat mieszkający w Kanadzie.

Ryszard Szafirski w latach 80. (fot. arch. R. Szafirski)

Ryszard Szafirski w latach 80. (fot. arch. R. Szafirski)

W swoim wspomnieniu o Ryszardzie Janusz Kurczab pisał tak:

Alpinista kompletny – tak można określić Szafirskiego, który niczego nie robił na skróty – przeszedł pełną drogę rozwoju wspinaczkowego i górskiego doświadczenia. Od skałek i Tatr, przez Alpy latem i zimą, a następnie Andy Peruwiańskie, Pamir i Hindukusz, do dziewiczych szczytów Karakorum i Himalajów oraz lodowych gładzizn zimowego Everestu.

Do tego trzeba dodać niesłychany dynamiczny temperament, który drzemał w tym nie do końca gigantycznym przecież ciele, którą to cechę Andrzej Paczkowski we wstępie do wspomnianej książki nazwał celnie „górskim ADHD”.

Ten temperament przyczynił się do wspinaczek, które na zawsze zapisały się w historii polskiego alpinizmu. Jak choćby pierwsze zimowe przejście Filara Kazalnicy zimą 1962/63 z Lucjanem Sadusiem, czy przejścia w Dolomitach z Januszem Kurczabem, m.in. droga Philippa i Flamma na Civetcie (XI przejście w ogóle, a 1. polskie) oraz Filar Wiewiórek na Cima Ovest di Lavaredo (3. przejście i oczywiście 1. polskie).

Na swoim koncie miał również nową drogę na Eigerze – 1. przejście północno-wschodniego filara (wraz z Krzysztofem Cieleckim, Tadeuszem Łaukajtysem i Adamem Zyzakiem).

Ryszard Szafirski w okapie na "Filarze Wiewiórek" (fot. Janusz Kurczab)

Ryszard Szafirski w okapie na „Filarze Wiewiórek” (fot. Janusz Kurczab)

Znaczącym odcinkiem jego kariery alpinistycznej był udział w centralnych wyprawach Klubu Wysokogórskiego i Polskiego Związku Alpinizmu w Karakorum i w Himalaje – był m.in. kierownikiem rekonesansowej wyprawy w Karakorum (zdobyto Malubiting North, 6843 m) w 1969. Ta wprawa pojechała w zredukowanym składzie, bo kilku innym uczestnikom, w tym Andrzejowi Zawadzie, w ostatniej chwili zablokowano paszporty z powodów politycznych, w kontekście tzw. sprawy taterników.

W 1971 r. w wyprawie Andrzeja Zawady dokonał 1. wejścia na Kunyang Chhish (7852 m) w Karakorum, co było pierwszym powojennym wybitnym i trudnym technicznie polskim osiągnięciem himalajskim, przy okazji dającym też na 3 lata ówczesny polski rekord wysokości.

W 1976 dokonał – już jako „grający” kierownik – pierwszego przejścia północnej ściany Kohe Keshnikhan (6755 m) w Hindukuszu Afgańskim, 3 dni w stylu alpejskim. Podczas zimowej wyprawy na Everest w 1980 roku dotarł na wysokość 8150 m.

W 1979 i 1981 kierował bardzo udanymi zakopiańskimi wyprawami w Himalaje (1. udokumentowane wejście na Dunnapurnę 7835 m, czyli Peak 29, oraz Annapurna, nową drogą środkiem słynnej południowej ściany, zadedykowaną Papieżowi Janowi Pawłowi II – mimo odwilży politycznej okresu 1980-81 roku wyprawa poniosła tej nazwy negatywne konsekwencje). Oba te sukcesy włączyły „in gremio” środowisko zakopiańskie do najlepszych ekip „złotego wieku” polskiego himalaizmu.

Czwórka z Kunyanga - Heinrich, Zawada, Stryczyński i Szafirski (fot. Ryszard Szafirski)

Czwórka z Kunyanga – Andrzej Z. Heinrich, Andrzej Zawada, Jan Stryczyński i Ryszard Szafirski (fot. Ryszard Szafirski)

Ryszard Szafirski udzielał się również organizacyjnie i to bardzo intensywnie. Jeszcze w Kole Gliwickim KW wchodził w skład Zarządu i był wybierany delegatem na walne zjazdy Klubu Wysokogórskiego. W latach 70. był też członkiem Zarządu Głównego KW.

Swoje doświadczenie górskie i organizacyjne Ryszard Szafirski wykorzystywał również w szkoleniu adeptów taternictwa i w ratownictwie tatrzańskim. W 1969 roku został członkiem Grupy Tatrzańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego a w latach 1977-1978 był jej Naczelnikiem. Nie byle kto może pełnić tę odpowiedzialną i zaszczytną funkcję, a fakt, że wybrany na nią zostaje ktoś spoza Zakopanego i Podhala, wiele mówi.

W 1982 roku Ryszard Szafirski wyjechał wraz z wyprawą KW Zakopane w góry Alaski. Był to okres stanu wojennego w PRL. Przed wyjazdem był jednym ze współautorów tzw. raportu taterników zawierającego informacje o pacyfikacji Kopalni Wujek. Część środowiska zakopiańskiego nie znała intencji działań późniejszych autorów „raportu” (bo nie mogła ich znać w warunkach konspiracji) i jego autorzy spotkali się z nieuzasadnionym ostracyzmem. To zdecydowało, że Ryszard Szafirski zdecydował się na emigrację do Kanady. Początkowo zatrzymał się w Vancouver i niedalekim Hope, później przeniósł się do Calgary, by wreszcie przed kilkoma laty osiąść w Trochu – niewielkim miasteczku wśród prerii, odległym od Calgary o 150 km.

Ryszard Szafirski podczas jednej z prób wejścia na Mount Robson (fot. arch. Ryszard Szafirski)

Ryszard Szafirski podczas jednej z prób wejścia na Mount Robson (fot. arch. Ryszard Szafirski)

W 2014 roku ukazała się książka „Przeżyłem, więc wiem”, w której Ryszard Szafirski opowiedział przemilczane fakty związane z legendarnymi wyprawami lat 1960-1981, obalając krążące w środowisku mity. Wielką zaletą książki jest to, że opisuje historie, które można zazwyczaj usłyszeć tylko na prywatnych spotkaniach taterników, alpinistów i himalaistów.

Przeżyłem, więc wiem. Nieznane kulisy wysokogórskich wypraw (Ryszard Szafirski)

Wspomnienia Szafirskiego spisała i opracowała Klaudia Tasz, a w zapowiedzi od wydawcy mogliśmy przeczytać:

Odsłaniając kulisy poważnej górskiej działalności, Ryszard Szafirski nie stroni od trudnych tematów: imprez, miłości spotkanych w dalekich krajach, refleksji nad relacjami z najbliższymi i ze wspinaczkowymi partnerami. Specyfika opisanych wyjazdów tworzyła też szereg niespodziewanych czasem pikantnych sytuacji, które pozwalają lepiej zrozumieć realia tamtych czasów.

Ryszard Szafirski

Ryszard Szafirski – kadr z filmu „Zakopiańczycy”

Książka spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem Czytelników i recenzentów (m.in. wspinanie.pl). Za sprawą głosowania czytelników portalu Granice.pl uznana została za najlepszą pozycję w kategorii podróże literackie w plebiscycie „Najlepsza książka roku 2014”. Z kolei jury konkursu na Książkę Górską Roku 2015 im. Wawrzyńca Żuławskiego, przyznało „Przeżyłem, więc wiem” wyróżnienie.

Składamy rodzinie i przyjaciołom wyrazy szczerego współczucia
Redakcja

Pięknie sylwetkę Ryszarda Szafirskiego przybliżył przed dwoma laty Janusz Kurczab – serdecznie zapraszamy do zapoznania się z całością jego tekstu: Ryszard Szafirski i jego książka – portret autora szkicuje Janusz Kurczab.

Pożegnanie Ryszarda Szafirskiego odbędzie się w Zakopanem, w czwartek, 24 listopada o godz.13:00 na cmentarzu komunalnym przy ul. Nowotarskiej 41.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Zmarł Ryszard Szafirski.... [15]
    ....

    19-11-2016
    Księżniczka