Jesień w Himalajach i… Karakorum (sic!)
Czas po monsunie w Himalajach od zawsze uchodził za bardziej koneserski i wymagający, głównie ze względu na niższe temperatury i krótszy dzień. Wspinacze i turyści dostają w zamian odrobinę stabilniejsze warunki i korzystniejszą sytuację lawinową, choć zarówno od plusów, jak i minusów występują liczne wyjątki. Najczęściej jednak jesienią początek wyprawy jest „ciepły”, a atak szczytowy, stosunkowo „zimny”, czyli dokładnie odwrotnie niż na wiosnę. Stąd z roku na rok wspinacze coraz wcześniej zjawiają się w bazach pod upatrzonymi górami.
***
Mont Everest (8848 m)
Jeden z bardziej interesujących jesiennych projektów, czyli bieg na Everest, którego podjąć się miał nie kto inny jak Kilian Jornet, właśnie dobiegł końca.
Nobukazu Kuriki, który tej wiosny próbował samotnej wspinaczki południową ścianą Annapurny (próba załamała się już na 6000m), po raz trzeci w swojej karierze pojawił się w bazie pod najwyższym szczytem świata, celem dokonania solowego wejścia. Wcześniejsze próby w 2012 i 2015 roku zakończyły się niepowodzeniem. Po pierwszej z nich Kuriki na skutek rozległych odmrożeń stracił dziewięć palców u rąk.
Lhotse (8516 m)
Uważana za jedną z najtrudniejszych ścian świata, słynna południowa flanka Lhotse, jak co roku w ostatnim czasie, stała się obiektem zainteresowania koreańskiej ekspedycji sponsorowanej przez National Geographic explorers program. Kierownikiem przedsięwzięcia – tak jak w poprzednich latach – jest Sung-Taek Hong. W zeszłym roku silna grupa Koreańczyków dotarła do wysokości 8200 m, i jak podkreśla lider, była to kota osiągnięta olbrzymim nakładem sił. Dla doświadczonego himalaisty będzie to już czwarta próba na mitycznej ścianie.
Broad Peak (8045 m)
Do niespotykanej sytuacji dojdzie na stokach Broad Peak, gdzie Oscar Cadiach po raz kolejny spróbuje „ukoronować” swoją bogatą wysokogórską karierę. Katalończyk już trzykrotnie próbował zdobyć uchodzący za „łatwy” ośmiotysięcznik, zawsze w szczycie sezonu, czyli z końcem lipca. Swoje trzyletnie zmagania z dwunastym szczytem świata kwituje słowami: „skoro pogoda w sezonie nie dopisywała, trzeba spróbować poza sezonem”. Jeżeli uda się dopiąć wszystkich pakistańskich formalności, to akcja powinna rozpocząć się lada dzień, a atak na początku października. Przypomnijmy, że Broad Peak leży w Karakorum, gdzie najpopularniejszym i oficjalnym sezonem do prowadzenia akcji górskiej jest lato.
Manaslu (8156 m), Cho Oyu (8201 m), Shisha Pangma (8013 m), Dhaulagiri (8167 m)
Mariano Galvan i Alberto Zerain „być może spróbują czegoś nowego” na Manaslu, jeśli tylko warunki na najbardziej lawiniastej górze ostatnich lat, będą akceptowalne. Na pozostałych wymienionych górach działalność prowadzić będą tylko wyprawy komercyjne, choć ich ilość w porównaniu do sezonu wiosennego uległa znacznemu zmniejszeniu.
Kacper Tekieli
źródło: Desnivel, altitiudepakistan.blogspot.com