Ciężkie chwile Czechów na Gasherbrumie I – „musimy uciekać”
Po 4 dniach milczenia przyszła informacja od Marka Holečeka i Ondry Manduli. Ten czeski zespół podjął próbę przejścia nowej drogi na najwyższym szczycie w masywie Gasherbrumów. Wspinacze od kilku dni znajdują się wysoko na górze.
Czesi wyruszyli 8 sierpnia, czyli ponad 10 dni temu. Ich celem jest dokończenie drogi na południowo-zachodniej ścianie Gasherbruma I (8068 m). To ambitny, sportowy cel. Czesi wspinają się bez poręczówek, tlenu z butli i wsparcia HAPsów.
Przed czterema dniami zespół informował, że jest pod kopułą szczytową. Marek i Ondra mieli następnego dnia spróbować ataku. Dzisiaj ze ściany Gasherbruma I przyszła wiadomość:
Po siedzącym biwaku na 7700 m, gdy całą noc przelatywały lawiny, uciekliśmy na plateau, gdzie jesteśmy uwięzieni przez wiatr i padający śnieg. Prognoza się nie sprawdziła. Nie mamy prawie jedzenia i mało pijemy. Jesteśmy mokrzy i lekko wychłodzeni… Musimy uciekać…
Trzymamy kciuki za bezpieczny powrót do bazy!
Mysza
Źródło: HUDY.cz
Obryw na Gasherbrumie I [12]
2000m skały i lodu poleciało w pizdu...
rocko