19 sierpnia 2016 16:58

Ciężkie chwile Czechów na Gasherbrumie I – „musimy uciekać”

Po 4 dniach milczenia przyszła informacja od Marka Holečeka i Ondry Manduli. Ten czeski zespół podjął próbę przejścia nowej drogi na najwyższym szczycie w masywie Gasherbrumów. Wspinacze od kilku dni znajdują się wysoko na górze.

Niedokończona "Droga Czeska" na GI (fot. altitude)

Niedokończona „Droga Czeska” na GI (fot. altitude)

Czesi wyruszyli 8 sierpnia, czyli ponad 10 dni temu. Ich celem jest dokończenie drogi na południowo-zachodniej ścianie Gasherbruma I (8068 m). To ambitny, sportowy cel. Czesi wspinają się bez poręczówek, tlenu z butli i wsparcia HAPsów.

Kopuła szczytowa Gasherbruma I

Kopuła szczytowa Gasherbruma I

Przed czterema dniami zespół informował, że jest pod kopułą szczytową. Marek i Ondra mieli następnego dnia spróbować ataku. Dzisiaj ze ściany Gasherbruma I przyszła wiadomość:

Po siedzącym biwaku na 7700 m, gdy całą noc przelatywały lawiny, uciekliśmy na plateau, gdzie jesteśmy uwięzieni przez wiatr i padający śnieg. Prognoza się nie sprawdziła. Nie mamy prawie jedzenia i mało pijemy. Jesteśmy mokrzy i lekko wychłodzeni… Musimy uciekać…

Trzymamy kciuki za bezpieczny powrót do bazy!

Mysza

Źródło: HUDY.cz




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Obryw na Gasherbrumie I [12]
    2000m skały i lodu poleciało w pizdu...

    20-08-2016
    rocko