10 kwietnia 2016 10:11

Yeti i Regan z Alaski – „niestety zmuszeni zostaliśmy do wycofu”

Marcin Yeti Tomaszewski i Marek Regan Raganowicz zdecydowali o zakończeniu wyprawy, której celem było wytyczenie nowej drogi w centralnej części Mount Dickey (Alaska). To już druga próba Marcina na tym szczycie.

Cel wyprawy i planowana, wymarzona linia drogi na Mount Dickey

Cel wyprawy i planowana, wymarzona linia drogi na Mount Dickey

***

Atak na nową linię /Mt Dickey na Alasce za nami. Niestety zmuszeni zostaliśmy do wycofu. Formacja, w którą wbiliśmy nasze ostrza, przywitała nas w trakcie wspinania gradem lodu z wiszących w kominach przewieszonych nawisów (południowo-wschodnia ściana).

Podejście pod ścianę Mount Dickey

Podejście pod ścianę Mount Dickey

Warunki na Alasce są teraz bardzo złe, bezśnieżna zima i duże opady tuż przed naszym przyjazdem spowodowały, że ruch wspinaczkowy w tym okresie niemal zamarł. Amerykański zespół, który przyleciał z nami do doliny, również planował wspinaczkę na Dickey. Decyzję o powrocie w doliny podjęli już po dwóch dniach i krótkim rekonesansie pod ścianą.

Postanowiliśmy spróbować, choć do końca działalności byliśmy jedynymi wspinaczami w dolinie Ruth i z relacji TAT i K2 (miejscowe linie lotnicze) niemal na całej skalnej Alasce.

Warunki w ścianie były trudne

Warunki w ścianie były trudne

Dotarliśmy wyżej niż podczas mojej ostatniej próby z 2014 roku z Dawidem Sysakiem. W miejscu ostatniego wycofu napotkaliśmy wystarczająco stabilnego lodu, by przebić się do stanowiska, jednak w kolejnych formacjach ściany brakowało lodowego oparcia dla naszych raków i czekanow. Lód przemienił się w przepadający na gładkiej ścianie śnieg bez jakiejkolwiek asekuracji.

W ścianie Mount Dickey

W ścianie Mount Dickey

Ze względu na lodowe obrywy, przetaczające się przez ścianę, wspinaczka stwarzała duże zagrożenie. Nie obyło się bez kilku potłuczeń od spadającego lodu.

To była nasza ostatnia próba na tej linii, niestety planowanie wypraw z tak wielkim wyprzedzeniem bardzo utrudnia wbicie się w optymalne warunki, bez których ciężko mówić o bezpiecznym wspinaniu na tak bardzo uzależnionej od warunków lodowych ścianie.

Alaskańska taksówka powietrzna

Alaskańska taksówka powietrzna

Marcin Yeti Tomaszewski i Marek Regan Raganowicz

Marcin Yeti Tomaszewski i Marek Regan Raganowicz

Więcej zdjęć i opowieści po naszym powrocie do cywilizacji. Dziękujemy wszystkim za kciuki.

Niezrażeni, z kolejnymi projektami i marzeniami w głowach.

Yeti&Regan




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum