Historia Simonda, czyli jak Edmund Hillary wszedł na Everest

Początki XIX wieku – potencjalni zdobywcy Mont Blanc przybywają do Chamonix. Można sobie wyobrazić, że wiedza o zdobywaniu gór najwyższych i świadomość bezpieczeństwa nie są jeszcze tak powszechnie znane. Dopiero na miejscu, w obliczu piękna i grozy gór, rozpoczyna się poszukiwanie odpowiedniego dla nich sprzętu. Bracia z rzemieślniczej rodziny Simond, którzy do tej pory pracowali w drewnie i żelazie, okazują się idealną odpowiedzią na ich potrzeby.

simond-logo

Jako że ilość amatorów Dachu Europy oraz okolicznych szczytów wzrasta, jeden członek rodziny, Francois Simond, ok. 1860 r. założył warsztat produkujący rzeczy przeznaczone wyłącznie dla alpinistów, przede wszystkim raki i czekany.

Rodzinny interes oczywiście przeżywał swoje upadki i wzloty, szczyty i depresje. Fabryka, wraz z pokoleniami, kilkakrotnie nieznacznie zmieniała swoje położenie, jednak zawsze znajdowała się w Chamonix pod Mont Blanc lub jego najbliższej okolicy. W 2008 roku Ludger Simond postanowił sprzedać swój rodzinny biznes francuskiej firmie multisportowej Decathlon, która do dziś, przy entuzjastycznym wsparciu Ludgera, niestrudzenie pracuje nad tworzeniem sprzętu, który ułatwi życie łojantom i alpinistom.

Simond, lina Falaise 8,9

Simond, lina Falaise 8,9

W fabryce Simonda wykuto między innymi czekan, który sir Edmund Hillary dzierżył przy pierwszym wejściu na Mont Everest w 1953 roku. Do dziś spuścizna braci z XIX wieku ma się dobrze, o czym świadczy obecność sprzętu marki Simond przy znaczących sportowych drogach, takich jak przejście południowo-zachodniej ściany Kamet (7756 m n.p.m.).

Naturalnym krokiem w rozwoju marki była także odpowiedź na potrzeby wspinaczy i alpinistów w postaci produkowania odzieży wspinaczkowej i alpinistycznej. Choć w Polsce na razie mniej znany, Simond znajduje coraz większe grono entuzjastów. Poza plecakami, linami i sprzętem wspinaczkowym i alpinistycznym, oferta skierowana jest również do przedstawicieli bardziej niszowych sportów, takich jak canyoning. Oczywistą oczywistością jest także produkcja slackline’a, który wraz z ciepłymi dniami sukcesywnie zaznacza swoją obecność w parkach.

Simond, buty wspinaczkowe Edge

Simond, buty wspinaczkowe Edge

W ostatnich projektach ekipy z Les Ouches znajduje się między innymi Jump Line, z powodzeniem konkurujący z Jiblinem Gibbona. W najnowszej kolekcji są też typowe (niemniej nietypowe) nowości – odzież czy liny. Na koniec, nie zabraknie również karabinków, plecaków oraz innowacyjnej uprzęży dla małych dzieci.

Informacja prasowa




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Simond a Decathlon [13]
    "W 2008 roku Ludger Simond postanowił sprzedać swój rodzinny biznes…

    8-04-2016
    McAron