Nanga Parbat – wywiani z dwójki. Tomek Mackiewicz ostatecznie rezygnuje
Międzynarodowy zespół działający na Nanga Parbat nie zdołał zrealizować planu i po ciężkiej nocy spędzonej w obozie drugim wycofał się do bazy. Tomek Mackiewicz, który miał ponownie atakować Nanga Parbat podjął decyzję o powrocie do domu.
Alex Txikon, Ali Sadpara, Simone Moro i Tamara Lunger podjęli próbę odbudowania aklimatyzacji i wczoraj podeszli do obozu drugiego nad ścianą Kinshofera (6100 m).
W planie mieli osiągnięcie dzisiaj trójki znajdującej się na wysokości 6700 m i spędzenie w niej nocy, jednak:
Silny wiatr w obozie drugim (6100 m) nie pozwolił im na przespanie całej nocy. Dzisiejszego poranka czekali na nadejście słońca, by otworzyć namiot i gdy okazało się, że wiatr wzmaga się zeszli do bazy. Wygląd na to, że dłuższe okno pogodowe będzie około 23-25 lutego. Zadowoleni z wykonanej pracy będą czekać z nadzieją.
4 lutego Tomek Mackiewicz, który w tym roku wspólnie z Francuzką Elisabeth Revol dotarł do wysokości ok. 7400-7500 m ogłosił decyzję o powrocie na Nanga Parbat:
Na Nandze ciągle wieje, a czekam już kilka ładnych dni. Odpocząłem sobie na dole w tym czasie. Liczę na zmianę pogody na dniach i jutro wracam do BC, już formalności załatwione. Cieszę się, że nie musiałem kiblować przez ten czas w BC.
Jednak Tomek nie dotarł do bazy pod ścianą Diamir, a na jego profilu możemy przeczytać:
To długa historia, ale wracam w efekcie do Kraju ;) A za to dzięki. Wybaczcie pomyłki. DZIĘKUJĘ za pomoc, BARDZO!!!
Mysza
PS Tymczasem wyprawę Amerykanki Cleo Weidlich, działającą po stronie Rupal miało opuścić dwóch Szerpów.