21 stycznia 2016 15:47

Marcin Wernik przysyła wieści z Patagonii – Cerro Torre padło!

12 dni temu temu Marcin Wernik wraz Agnieszką Tyszkiewicz jako pierwsi Polacy zameldowali się na szczycie Aguja Standhardt. Po tym sukcesie Marcin został jeszcze w Patagonii mając nadzieję na dalszą wspinaczkę. Jak się okazuje plan wypełnił w niezwykle udany sposób, dokonując wejścia na szczyt będący marzeniem większości alpinistów – Cerro Torre.

19 stycznia Marcin Wernik w międzynarodowym zespole z Luką Bianco i Giacomo Deiana (Włochy) dokonał 2. polskiego przejścia drogi Ragni (Via dei Ragni, Ragni Route, Droga Ferriariego) na zachodniej ścianie Cerro Torre (ok. 1000 m, M4/90 st., OS – warto zobaczyć foto topo drogi autorstwa Jakuba Radziejowskiego i Marcina Tomaszewskiego). Wspinaczka Marcina zakończyła się zarazem 4. potwierdzonym, polskim wejściem na szczyt Torre.

Grupa Cerro Torre od zachodniej strony, styczeń 2015 (fot. arch. Marcin Wernik)

Grupa Cerro Torre od zachodniej strony, styczeń 2015 (fot. arch. Marcin Wernik)

Sama droga to przepiękne wspinanie w lodzie i tzw. rime, czyli śniegolodzie, którego nie znajdziemy nigdzie indziej na świecie. Rolando Garibotti określa ją w przewodniku po Patagonii jako King Line i drogę, która absolutnie powinna znaleźć się na dream liście każdego wspinacza.

Luka w mikstowej części w środku ściany (fot. Marcin Wernik)

Luka w mikstowej części w środku ściany (fot. Marcin Wernik)

Prowadzeniem zespół podzielił się tak, że dół drogi przypadł Luce, a Marcin jako pierwszy przeszedł od tzw. headwallu na szczytu. Warunki na drodze były dość dobre.

Marcin prowadzi trudności headwalla (fot. arch. Marcin Wernik)

Marcin prowadzi trudności headwalla (fot. arch. Marcin Wernik)

Jak relacjonuje Marcin:

Kluczowy wcale nie był 90-stopniowy headwall, ale ostatni wyciąg, podczas którego, po pokonaniu psychicznej rynny, trzeba było wykonać około 7-metrowy trawers w słabym lodzie bez przelotu, aby dostać się w kluczową lekko przewieszoną sekcję. Na szczęście przed tym przewieszonym fragmentem udało się wkręcić śrubę lodową (co prawda nie najlepszą). Stąd już łatwy teren wyprowadzał na szczyt.

Marcin na ostatnim kluczowym wyciągu (fot. arch. Marcin Wernik)

Marcin na ostatnim kluczowym wyciągu (fot. arch. Marcin Wernik)

Kluczowe, lekko przewieszone miejsce na ostatnim wyciągu (fot. arch. Marcin Wernik)

Kluczowe, lekko przewieszone miejsce na ostatnim wyciągu (fot. arch. Marcin Wernik)

Luka, Giacomo i Marcin na szczycie (fot. arch. Marcin Wernik)

Luka, Giacomo i Marcin na szczycie (fot. arch. Marcin Wernik)

Marcin na szczycie Cerro Torre (fot. arch. Marcin Wernik)

Marcin na szczycie Cerro Torre (fot. arch. Marcin Wernik)

Wyprawa odbywa się przy wsparciu Polskiego Związku Alpinizmu, Fundacji Kukuczki oraz firm Wayman, The North Face, Sony i Polar.

Sprocket
na podstawie info od Marcina Wernika




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum