17 stycznia 2016 10:03

Pożegnanie z Nangą Adama Bieleckiego i Jacka Czecha

Adam Bielecki i Jacek Czech oficjalnie ogłosili zakończenie zimowej wyprawy na Nanga Parbat.

Adam Bielecki i Jacek Czech

Adam Bielecki i Jacek Czech

Na stronie ABTteam czytamy:

W ciągu dwóch ostatnich dni udało nam się ściągnąć cały sprzęt z powrotem do bazy. Wobec słabych prognoz pogody i mojej rannej dłoni oznacza to koniec wyprawy. Dostaliśmy od Nangi solidną lekcję pokory. Marzyliśmy o zdobyciu Nangi w czystym stylu alpejskim, ale pogoda nie dała nam żadnej szansy na  podjęcie ataku. Kolejne pomysły na zdobycie góry kończyły się na tej samej niewielkiej wysokości z powodu pogody, problemów ze zdrowiem, bądź też urwanej liny. Walczyliśmy twardo, ale okazaliśmy się za słabi albo po prostu góra okazała się za silna. Cieszymy się, że wyprawa ta umocniła naszą przyjaźń i partnerstwo. Sporo się nauczyliśmy. Jesteśmy zdrowi (nie licząc dłoni…). Coś czuję, że tu jeszcze wrócimy. Chyba złapałem bakcyla zimowej Nangi :)

Dziękuję wszystkim dzięki, którym wyprawa ta była w ogóle możliwa. Przede wszystkim mojemu partnerowi Jackowi, a także trzeciemu członkowi zespołu, czyli Januszowi Bergerowi – naszemu menedżerowi. Mojej cudownej rodzinie. Wszystkim naszym sponsorom (STEGU!), partnerom medialnym i oczywiście WAM – naszym kochanym kibicom! Pozdrawiamy po raz ostatni  (w tym roku:) ) z bazy pod Nanga Parbat – Adam & Jacek.

Przypomnijmy, że początkowy plan Adama i Jacka zakładał błyskawiczne wejście na Nanga Parbat. W tym celu wspinacze etap aklimatyzacji zrealizowali w Ameryce Południowej. Zespół spędził tam trzy noce na wysokości 6750 m i teoretycznie był gotowy, by z marszu, tuż po dotarciu do bazy, przystąpić do ataku szczytowego. Atak miał być prowadzony drogą Kinshofera.

Przebieg "Drogi Kinshofera" na Nanga Parbat

Przebieg „Drogi Kinshofera” na Nanga Parbat

29 grudnia Bielecki i Czech doszli do bazy pod Nanga Parbat (wraz z ekipą telewizji TVN), jednak ambitny plan został zweryfikowany przez techniczne trudności na górze oraz pogodę. Wspinacze zdecydowali się na klasyczny styl działania z poręczowaniem i zakładaniem obozów.

11 stycznia zespół zdecydował o połęczeniu sił z wyprawą Włocha Daniele Nardi i Baska Alexa Txikona. Wspinacze rozpoczęli wspólne prace na drodze Kinshofera. 

Niestety zaraz potem podczas poręczowania kuluaru doprowadzającego pod kluczowy fragment drogi, czyli ścianę Kinshofera, od ściany odpadł Adam Bielecki. 80-metrowy lot zakończył się stosunkowo szczęśliwie, bo jedynie drobnymi obrażeniami.

Jak widać zespół ocenił, że nie ma szansy na zdobycie szczytu w ciągu najbliższych dni (wyprawa miała wynajętą bazę do końca stycznia) i podjął decyzję o zakończeniu wyprawy.

Mysza




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum