Tatrzańska zima trwa – dziabkowe wyrypy mają się świetnie
Wbrew obiegowym opiniom o braku zimy, szerzonych – z uzasadnionych względów – przede wszystkim przez rzesze narciarzy i wspinaczy z przyschroniskowych ścian, dziabkowe wyrypy mają się świetnie. Był jednak czas, że realne zagrożenie lawinowe i głęboki śnieg utrudniały dalsze wycieczki i samo wspinanie.
Jeszcze przed załamaniem pogody, 4 grudnia bardzo aktywni Bartek Stoch-Michna i Rafał Mikler pokonali Drogę Starka-Uchmańskiego (7) na czołówce MSW. Był to tzw. OS, po latach (odpowiednio: dwóch i ośmiu).
Dokładnie tydzień później miało miejsce załamanie pogody, na skutek czego podejścia zamieniły się w bezkresne męczarnie, wypełnione po części świeżym puchem, a niżej ciężkim, nasączonym wodą i błotem śniegiem. W takich warunkach do doliny Jaworowej przebili się Andrzej Bargiel i Kacper Tekieli, gdzie pokonali OS-em Bratysławski Lodospad (WI5).
Już od rana tego dnia zastanawiało mnie kto ośmielił się skierować swoje męczące niewątpliwie kroki w stronę Czarnej Jaworowej. Tymi wspinaczami okazali się Maciej Ciesielski z Kubą Radziejowskim oraz Przemek Cholewa z Vadimem Gapko. Pierwsi wspięli się na Małą Śnieżną Turnię Bublikovą cestą (6) dodając przy tym „trochę własnego terenu”, drudzy przeszli północno-zachodni filar (2-4, miejsce 6) tej samej góry. Te przejścia udowodniły, że iście alpejskie wyrypy możliwe są również w czasie 8-godzinnych dni.
Dwa dni później B.Stoch – Michna i Rafał Mikler przeszli OS-em ósemkowy Ostatni dzwonek na Mnichowej Babie. Choć warunki ulegały stopniowej poprawie to za praco i czasochłonną turę uznać należy również przejście z 16 grudnia kiedy to Iza Czaplicka i Asia Klimas – Zając pokonały Drogę Puskasa na Tępej.
Równolegle do kobiecej wyrypy Maćkowi Ciesielskiemu – działającemu tego dnia w roli przewodnika – udało się pokonać legendarną już Rosyjską Ruletkę przebiegającą środkiem progu WCK. Było to prawdopodobnie dopiero trzecie przejście (drugie klasyczne) tej drogi, której trudności sięgają M8-, WI5+.
Trzy dni później wyzwanie tej samej drogi podjął Damian Granowski, który w asyście Mikołaja Pudo poprowadził (również OS) środek WCK, dopisując mitycznej linii kolejne klasyczne przejście.
Cofnijmy się jednak o trzy dni, kiedy to wymieniony już zespół Bartek Stoch-Michna – Rafał Mikler pokonał niezwykle rzadko chodzony i słabo asekurowalny lodospad Bocekov (WI5) (występujący również pod polską nazwą Złoty Lodospad), który wylewa się na północnej flance Małego Kieżmarskiego Szczytu, a dokładniej ze Złotego Kotła. Autorzy przejścia pozostają pod dużym wrażeniem 280-metrowej, lodowej linii, która w takiej postaci tworzy się raz na kilka lat.
19 grudnia zespół Tomasz Klimczak – Maciej Janczar pokonał kombinację Sprężyny i Welcome to Jamaica na ścianie Kotła Kazalnicy. Jak to często bywa w takich przypadkach, kombinacja padła przypadkiem, choć w pięknym stylu OS. Prowadzący tę część drogi Tomek, nie wykonał zjazdu charakterystycznego dla linii Sprężyny, a poszedł dalej na wprost realizując tym samym ostatni wyciąg wspomnianej Jamajki, sięgający wyceny 8.
Tę część podsumowania niech zamknie kolejne przejście zakopiańskiego składu Stoch-Michna – Mikler, który po raz drugi w tej zimy skierował swój wzrok w stronę Czarnej Jaworowej, gdzie pragnął uczcić 85-tą rocznicę przejścia Doliny Śnieżnej (Stanisławski–Mogilnicki). Na skutek braku lodu na progu doliny, zespół postanowił zmienić cel na północny żleb Niżniej Kapałkowej Ławki – czyli 350 metrów lodowego kuluaru, o trudnościach maksymalnych M4 a lodowych do WI3+. W czasie przejścia autorzy związali się liną na 20 metrów. Droga padła w 1 h i 50 min.
W zeszłym roku apogeum sezonu zimowego miało swój czas właśnie w przerwie świątecznej oraz „chwilę” po nowym roku. W tym momencie oczekujemy mrozu, który w naszej wyobraźni ściął już spływającą po ścianach chlapę i rosnące tam trawki. Wszystkim koleżankom i kolegom po tym nieodpłatnym fachu życzę szczęśliwego wejścia w nowy rok i owocnego wspinania w całym sezonie 2015-2016. Przesyłajcie zdjęcia, uwagi i poprawiajcie mnie, tradycyjnie via e-mail kacper.tekieli@gmail.com.
Kacper Tekieli
Poprzednie tatrzańskie zimowe newsy: