Zbliża się atak na południową ścianę Lhotse
Jak informowaliśmy miesiąc temu, nie tylko sezon jesienny w Himalajach, ale również cały rok w górach najwyższych należał do mało owocnych w wejścia. Po raz pierwszy od 1974 roku wejścia nie doczekał się Mount Everest (8848 m), również drugi szczyt świata K2 (8611 m) pozostał w tym roku dziewiczy.
Po fali jesiennych wycofów, na ośmiotysięcznym placu boju pozostała ambitna koreańska wyprawa mająca na celu poprowadzenie nowej drogi na legendarną 3-kilometrową południową ścianę Lhotse. Liderem ekspedycji jest doświadczony Sung Taek Hong, który ścianę próbował zdobyć już dwukrotnie (lata 2013 i 2014).
Koreańczycy założyli bazę dość późno, bo dopiero na początku października. Według najnowszych informacji od lidera, zespołowi udało się ustanowić drogę do obozu 3 (7700 m). Aby zapobiec lawinom kamiennym, zespół wspina się głównie w nocy, tym samym godząc się na znacznie surowsze warunki. Jak podkreślają uczestnicy wyprawy, spore różnice wysokości pomiędzy obozami (1300 m pomiędzy C1 a C2), sprawiają, że wyprawa odczuwa spore zmęczenie, choć na warunki nie można narzekać.
W ostatnich dniach odnotowano jedynie nieznaczny opad świeżego śniegu, co znacznie przybliża wspinaczy do realizacji planu, którym jest założenie obozu 4 (8100 m) oraz atak szczytowy jeszcze w pierwszej połowie listopada.
Kacper Tekieli
Zbliża się atak na południową ścianę Lhotse [1]
Planowana koreanska droga laczy sie, z linia wczesniejszych polskich prob,…
TomaszKa