Gosia Grabska o swoim sezonie tradowym i tatrzańskim
Rośnie popularność tradowego wspinania również wśród naszych pań. Kilka dziewczyn radzi sobie w tym wymagającym rodzaju wspinania coraz śmielej. Niedawno zamieściliśmy news informujący o przejściu przez Gosię Grabską Direty Witoszy VI.4+. Gosia postanowiła uzupełnić tę lakoniczną wiadomość, dzięki czemu możemy się dowiedzieć więcej o jej udanym sezonie.
Oddajmy jej zatem głos:
Niedawno pojawił się news opisujący moje przejścia. Ponieważ stało się to bez mojej wiedzy, piszę poniższe zdania trochę na szybko, w celu skorygowania i uzupełnienia informacji, jakie pojawiły się na mój temat.
Po pierwsze, cieszę się z mijającego sezonu. Sporo się działo od samego początku, wiosną odwiedziłam wraz Olgą Kosek Walię, gdzie gościłyśmy na BMC International Summer Climbing Meet, za co dziękuję PZA. Podziękowania również dla iXa i Tarwaca [Piotr Xięski i Bartka Tarwackiego – przyp. red.] za pożyczenie szpeju – dwie baby napierające na własnej i takie braki w sprzęcie!
Pobyt na Wyspach wiele wniósł do mojego postrzegania wspinania na własnej, choć skala „E” nadal jest dość tajemnicza. Poprowadziłam kilka dróg E1, E2 i dwie E3 OS oraz jedną E5 6a w stylu RK z jednym lotem.
Latem były Tatry. Przesiedziałam w nich sporo czasu i poznałam świetnych ludzi, z którymi przegadałam niejeden wieczór. Determinacja Oli Taistry była bardzo zaraźliwa, a rozmowy ze Sztabowym, Bodziem, Mikserem, no i oczywiście z Kubą, bardzo budujące ;) [Piotr Sztaba, Bogusław Kowalski, Piotr Drobot, Julian Kubowicz – przyp. red.].
Choć koncentrowałam się głównie na uzupełnieniu wykazu wymaganego na Kurs IWS PZA, to pod koniec pobytu znalazło się też trochę czasu na osobiste życiówki , do których niewątpliwie zalicza się Saduś na Mnichu.
Pierwsze przejście kluczowego wyciągu udało mi się zrobić podczas prób z Robertem „Lamą” Pallusem, a finalne prowadzenie w przejściu całości z Michałem Kajcą. Droga świetna, wybitnie techniczna, więc nic dziwnego, że mi przypasowała ;)
Innym ważnym przejściem tatrzańskim był Filar Kazalnicy ze startem Wędrówką Dusz w teamie z Krzyśkiem Zabłotnym. Zmierzenie się ze Ścianą Ścian było naprawdę ekscytujące, Wielki Okap przeszłam A0, a resztę poprowadziliśmy OS. Również Porfawora na Czołówce Mięgusza była dla nas satysfakcjonującym przejściem.
Jesień to czas na sfinalizowanie przydomowych projektów. Z Diretą na Witoszy zetknęłam się po raz pierwszy rok temu, przy okazji robienia zdjęć Andrzejowi Sokołowskiemu. Było to latem, w fatalnym warunie, więc wielki szacun dla Sokoła za to przejście!
Na początku droga wydała mi się abstrakcyjna, gnioty w przewieszeniu… słaby temat. Niemniej gnioty, na których można zapiąć to jednak coś, co lubię, więc optymalizacja ustawień „wykminiona” pewnego popołudnia w towarzystwie Naty [Natalia Matkowska – przyp. red.] otworzyła szansę powodzenia.
Pierwsze próby prowadzenia Direty, które podjęłam wspólnie z Mateuszem „Zwierzem” Jabłońskim, były dość stresujące ze względu na raczej nieciekawą opinię dotyczącą „lotnego” charakteru tej drogi. Okazało się jednak, że nie jest wcale źle i latać można całkiem komfortowo.
Ważne jest, aby zakładać camy przed cruxem maksymalnie z prawej, co minimalizuje, a wręcz eliminuje, ryzyko przywalenia w półę i w związku z tym można wyłapywać loty bardziej dynamicznie. Ja dokładałam jeszcze mikrusa powyżej, choć siadały poprawnie tylko dwie krzywki, niemniej, moje loty wytrzymywał ;-)
Później dołączył do nas Michał „Micaj” Kajca i już w trójkę podejmowaliśmy próby przejścia swoich życiówek na własnej. Szczęśliwie tak się złożyło, że udało nam się tego dokonać tego samego dnia, więc radość była potrójna i uczczona w jeleniogórskiej knajpie podwójnym piwem! Niestety, w tej sytuacji najbardziej pokrzywdzony był Zwierzak, który jako kierowca sączył jedynie bezalkoholowe…
Gosia Grabska
PS Serdecznie dziękuję wszystkim swoim Partnerom/kom wspinaczkowym za super wspin! :)
PS2 Specjalne podziękowanie dla Lamy za to, że zjechał pod Mnicha w poszukiwaniu mojego buta wspinaczkowego, który przeleciał całą wschodnią ścianę. Za odnalezienie tego buta należy mu się Wielkie Dziękuję! :)