16 września 2015 10:25

Szkoci podbijają Eiger – Robbie Phillips i Willis Morris na Paciencia

Pisaliśmy wczoraj o powtórzeniu 23-wyciągowej drogi Paciencia (8a, 900 m) przez zespół Roger Schäli – Mich Kemeter. Tymczasem pod koniec sierpnia najtrudniejszą sportową drogę północnej ściany Eigeru pokonali również młodzi Szkoci, Robbie Phillips i Willis Morris.

Robbie Phillips i Willis Morris (fot. Finalcrux Films)

Robbie Phillips i Willis Morris (fot. Finalcrux Films)

Robbie Phillips to jeden z najbardziej obiecujących szkockich wspinaczy. Ma duże ambicje, jest bardzo pewny siebie, gotowy na ryzyko, mimo młodego wieku ma już wiele honornych przejść, a z drugiej strony całkiem normalny tosunek do wspinania. Zapytany o tajemnicę sukcesu odpowiada: „Hmmm…. piję dużą ilość herbaty, jem dużo więcej czekoladowych ciastek niż zalecana dzienna dawka i pracuję bardzo bardzo ciężko”.

Przejście Paciencia było zwieńczeniem alpejskiego planu Szkota, który za cel tego lata postawił sobie pokonanie trzech głośnych dróg. Za każdym razem partnerem Robbiego był Willis Morris. Najpierw Szkoci powtórzyli Silbergeiera 8b+ w Rätikonie, następnie przenieśli się w Dolomity na Project Fear 8c, duży wariant (pomysłu Dave’a MacLeoda) do słynnej drogi Pan Aroma 8c Alexa Hubera. I na deser padła wspomniana Paciencia na Eigerze…

Robbie Phillips na "Paciencia" (fot.  Finalcrux Films)

Robbie Phillips na „Paciencia” (fot. Finalcrux Films)

Co ciekawe, z całej trójki Phillips najwyżej ceni sobie drogę Beata Kammerlandera, o której – jak mówi – marzył od zawsze:

Mogę uczciwie przyznać, że najszczęśliwszy byłem po zrobieniu Silbergeiera. To było prawdziwe wyzwanie! Wyzwanie od startu do końca… Ciężko jest utrzymać formę na tak technicznych i psychicznie wymagających wyciągach (…)

O Paciencia natomiast:

Paciencia na Eigerze to było niesamowite wspinanie; naprawdę długie i wytrzymałościowe z wieloma trudnymi, technicznymi i dość psychicznymi odcinkami. Ale samą wspinaczkę oceniam mocno poniżej mojej granicy możliwości. Chodzi o to, że mogłem zapanować nad wszystkim pomimo zmęczenia czy sytuacji, kiedy warunki nie były idealne.

Dodaje jednak (podobnie zresztą jak inni wspinający się w górach), że nie wycena jest w tym wszystkim najważniejsza i tak naprawdę stopnie przy poszczególnych wyciągach często nie mają wiele wspólnego z rzeczywistymi trudnościami.

Robbie Phillips na "Digital Crack" 8a Aiguille du Midi, Chamonix (fot. Finalcrux Films)

Robbie Phillips na „Digital Crack” 8a Aiguille du Midi, Chamonix (fot. Finalcrux Films)

O młodych Szkotach, a zwłaszcza o Phillipsie usłyszymy pewnie jeszcze nie raz. W planach Robbie ma między innymi powrót na Eiger zimą tego roku, a w sezonie 2016 stawia na skompletowanie Trylogii Alpejskiej, przejście Voie Petit na Grand Capucin i wyjazd w Yosemity.

Brunka
źródło: www.ukclimbing.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum