12 sierpnia 2015 14:31

Jaki ojciec, taka córka :) – o wspinaczkowych możliwościach 7-letniej Mai w rozmowie z Tomkiem Oleksym

Możliwości nastolatków, ale i mniejszych dzieci, we współczesnym wspinaniu to temat na osobny artykuł. Kiedyś był tylko Adam Ondra, dziś podobnych talentów jak przed laty Czech, mamy już całkiem sporo. Co chwila słychać o genialnych młodziutkich zawodnikach i zawodniczkach, którzy nieprawdopodobnie szybko pną się po wspinaczkowej drabince.

Niemniej prawdziwym sprawdzianem dla tej młodej i najmłodszej generacji będzie to, jak potoczą się ich wspinaczkowe losy w kolejnych latach. Przykład Ashimy Shiraishi, dziś 14-latki, pokazuje jak mądrze można pielęgnować wielki talent.

W Polsce również nie brakuje młodziutkich wilczków. Coraz odważniej juniorzy wkraczają do świata wspinania. Wśród najmłodszych dużą nadzieją jest 7-letnia Maja Oleksy (MKS Tarnovia, Koncept Oleksy). Tak tak, nazwisko wcale nieprzypadkowe, Maja jest córką jednego z naszych najbardziej utytułowanych zawodników Tomka Oleksego. Tomek mówi o niej między innymi: „Na poważnie przygodę ze wspinaniem rozpoczęła w wieku 3,5 lat. Od tamtej pory w sposób bardziej lub mniej regularny zabieraliśmy ją na ścianę Tarnovii. Już od samego początku wykazywała duże skłonności wspinaczkowe udowadniając, że robi to w sposób ponadprzeciętny”.

Z Tomkiem Oleksym rozmawiamy o zaangażowaniu Mai we wspinanie, jej możliwościach, ambicjach, a nawet planach ;), ale i o tym – co chyba najistotniejsze – jak w przemyślany i mądry sposób pokierować rozwojem tak małych dzieci. Tak, żeby we wspinaniu pozostały na dłużej…

Maja na drodze "Chytre lisy" VI.1+, Rożnów (fot. Jolanta Oleksy)

Maja na drodze „Chytre lisy” VI.1+, Rożnów (fot. Jolanta Oleksy)

***

Piotr Turkot / wspinanie.pl: Niedawno dowiedzieliśmy się, że Twoja 7-letnia córka Maja zaczęła prowadzić drogi w skałach. Na pierwszy ogień poszło VI.1+ w Rożnowie. Ale zacznijmy od początku – kiedy Maja zaczęła swoją przygodę ze wspinaniem?

Tomek Oleksy: Ciężko powiedzieć. Generalnie Maja zaczęła raczkować w Arco podczas moich treningów na ścianie, następnie pierwsze udane próby samodzielnego stania miały miejsce w Daone podczas corocznych zawodów, a już w Zakopanem w trakcie zawodów Zako Boulder Power w wieku 10,5 miesiąca zaczęła samodzielnie chodzić…

Zważywszy na to, że wspinanie jest naturalną formą ruchu można powiedzieć, że już od tego okresu w pewien sposób nieświadomie poznawała pierwsze tajniki wspinaczki przy okazji wdrapywania się np. na fotel :) Tak na poważnie przygodę ze wspinaniem rozpoczęła w wieku 3,5 lat. Od tamtej pory w sposób bardziej lub mniej regularny zabieraliśmy ją na ścianę Tarnovii. Już od samego początku wykazywała duże skłonności wspinaczkowe udowadniając, że robi to w sposób ponadprzeciętny.

Pierwsze wspinaczkowo-gimnastyczne próby 3,5-letniej Mai – przyblok na 1.5-centymetrowej krawądce – uwiecznione na facebookowym filmiku.

Nie da się ukryć, że córka nie miała wyjścia – z takim tatą jest skazana na wspinanie ;) Zachęcałeś ją do tego, czy sama zaczęła próbować?

Chyba nie można powiedzieć, że Maja była „skazana”. Od samego początku widać było, że sprawia jej to wielką frajdę i że po prostu świetnie się bawi. Element strachu w ogóle u niej nie występował, aż do dzisiaj.

Céüse - mały reścik pod "Biographie"

Céüse – mały reścik po podejściu pod „Biographie”

Maja dość szybko zaczęła startować w zawodach. Jakie ma sukcesy? Jak prezentuje się na tle innych dzieciaków?

Pierwszymi zawodami dla Mai były te rozgrywane przy okazji I edycji Tarnowskiego Festiwalu Wspinaczkowego na Tarnowskim Rynku, które wygrała. Były to zawody w konkurencji na czas.

Kolejne zawody to Daone, już w stawce międzynarodowej. Na dodatek rywalizowała ze starszymi od siebie chłopakami, ponieważ w tej kategorii organizatorzy wymieszali wszystkich razem. Okazało się, że i na tej imprezie była najszybszą i zarazem najmłodszą zawodniczką. Tego samego roku przy okazji świętowania 20-lecia naszej Sekcji Wspinaczkowej podczas Tarnovia Open również zwyciężała pokazując, że robi to w sposób bardzo spektakularny. Maja mimo swojego młodego wieku zdążyła już pokazać, że cechuje ją bardzo duża woli walki, która jest niezbędna do tego, żeby być dobrym zawodnikiem.

Maja w cruxie  na drodze superfinałowej  Avatar Kids 2015 ( fot. arch. T.Oleksy)

Maja w cruxie na drodze superfinałowej Avatar Kids 2015 ( fot. arch. T.Oleksy)

Ambicji nie można jej odmówić. Świadczy o tym relacja z zeszłorocznych zawodów w Jaworznie: „Niesamowite wrażenie sprawiła Maja Oleksy z Tarnovii, córka „Tomy” Oleksego, która z niesamowitą ambicją atakowała problem nr 1. Dla niej mocno parametryczny bald, wysoki, ułożony w zacięciu i do tego z dużą „paczką”, którą postanowiła obejść górą, był niesamowity w jej wykonaniu! Atakowała trzykrotnie. Bez powodzenia, ale sama walka wzbudziła aplauz wśród publiczności.” Jak jej zaangażowanie wygląda z Twojej perspektywy, perspektywy doświadczonego zawodnika?

Rzeczywiście ambicji Mai nie brakuje. Bouldering jest jej ulubioną formą uprawiania wspinaczki, co nie oznacza, że nie lubi wspinania z liną! Na zawodach w Jaworznie pokazała, że mimo swojego niskiego wzrostu jest wstanie pokonywać trudne przystawki. Wyraźnie zwyciężyła, pokonując między innymi 2 lata starszą Martynkę Szymańską, również bardzo utalentowaną zawodniczkę.

Maja w Ciężkowicach (fot. Jolanta Oleksy)

Maja w Ciężkowicach (fot. Jolanta Oleksy)

W zasadzie Mai nie trzeba w ogóle motywować do uprawiania wspinaczki. Na chwilę obecną niepójście na ścianę jest raczej dla niej formą kary!! Zaangażowanie córki jest na tyle duże, że na obecnym etapie pozwalam jej robić na ścianie wszystko, na co ma ochotę bez jakiegoś planu treningowego, na to jeszcze za wcześnie. Maja potrafi na ścianie wspinać się intensywnie przez 2-3 godziny, nawet z małymi przerwami na inne zabawy, 3-5 razy w tygodniu. Dzięki takiej intensywności i swojemu zaangażowaniu posiada już bardzo dużą wytrzymałość. Dzięki niej jest wstanie długo walczyć na trudnej drodze, czego świadkami byliśmy podczas superfinału na tegorocznych zawodach Avatar Kids, gdzie przez około 8 minut pokonywała 11- metrową drogę, dla niej mocno parametryczną. Mimo swojego bardzo młodego wieku wspina się już dojrzale i bardzo technicznie.

Maja w akcji (fot. Michał Kawecki)

Maja w akcji (fot. Michał Kawecki)

Ostatnio zamieściłeś na swoim profilu filmik z „zabawami” Mai na campusie. Nie za wcześnie na taki przyrząd treningowy? Jak w ogóle wygląda sprawa z trenowaniem dzieci? Kiedy można wprowadzać poważniejszy trening etc.?

Rzeczywiście zamieściliśmy taki filmik, który wywołał kontrowersje wśród niektórych osób. Dzieci w swojej naturze bardzo często chcą naśladować dorosłych, a Maja spędzając dużo czasu na ścianie jest świadkiem tego, jak dorośli i zarazem starsze dzieci trenują na campusie. Nie uważam tego za coś złego, jeżeli od czasu do czasu pozwolimy jej na „zabawę” z campusem.

Ogólnie temat treningu dzieci nie jest za bardzo zgłębiony. W mojej opinii w początkowym okresie, w przedziale wiekowym 6-14 lat, powinno się jednak skupiać na mniejszej lub większej intensywności wspinaczkowej, nauce techniki, ogólnym rozwoju całego ciała, a to wszystko poprzez różnego rodzaju zabawy i ćwiczenia. Dodawanie elementów specjalistycznych poprzez trening na różnych przyrządach / trenażerach powinno dodawać się w późniejszym okresie.

Wspinanie w skałach to niebezpieczeństwo lotów, niefortunnych upadków, czy też zbyt dużych obciążeń na kręgosłup u dzieci – jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Rzeczywiście wspinanie w skałach, zwłaszcza „z dołem”, w wykonaniu dzieci stwarza takie ryzyko. Do niedawna Maja w skałach wspinała się głównie na „wędkę”, najczęściej z użyciem kasku. Myślę, że w tak młodym wieku prowadzenie jest możliwe dopiero po bardzo dobrym zapatentowaniu drogi. Nie wyobrażam sobie dziecka, które prowadzi drogę w stylu OS! Myślę, że decyzję powinien podejmować indywidualnie każdy rodzic lub opiekun, trener.

Maja jeszcze nigdy nie doświadczyła lotu. W chwili obecnej pozwalam jej na prowadzenie łatwych dróg, maksymalnie w okolicach VI.2 /2+. Takie trudności Maja pokonywała w skałach na wędkę już w ubiegłym roku. W tym sezonie poprowadziła swoją pierwszą drogę. Były to Chytre lisy VI.1+ w Rożnowie. Przy okazji kolejnej wizyty pokonała tę samą drogę w wersji direct za VI.2, twierdząc, że była łatwiejsza niż oryginalna linia. W obecnej chwili coraz częściej doskonali wpinki, prowadząc łatwe drogi na naszej ścianie wspinaczkowej. Myślę, że dużą rolę odgrywa asekurant. W naszym przypadku nie ma żadnego zagrożenia, bo osobiście asekuruje córkę i nie wyobrażam sobie, żeby mógł robić to ktoś niż ja lub moja żona Jola.

Maja w Arco, sektor Massone (fot. Jolanta Oleksy)

Maja w Arco, sektor Massone (fot. Jolanta Oleksy)

Śledzisz kariery cudownych dzieci na świecie, zarówno pod względem ich treningu, jak i skałkowych oraz zawodniczych osiągnięć? Wymieniasz się doświadczeniami z innymi trenerami / rodzicami, czy raczej bazujesz na swoim doświadczeniu?

Cudowne dzieci mają to do siebie, że od razu wspaniale się wspinają i tak naprawdę potrzebują niewielu wskazówek, żeby stawać się jeszcze lepszymi :) Raczej nie wymieniam doświadczeń z rodzicami z innych krajów. Bazuję głównie na własnym doświadczeniu, które już jakieś tam mam. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek inny mógł przekazywać wiedzę mojej córce. Kiedyś rozmawiałem z ojcem Anak Verhoeven, powiedział mi, że taka sytuacja jest najlepszą z możliwych opcji i rzeczywiście patrząc na dokonania młodziutkiej Anak to się potwierdza.

Dodatkowo uważam jednak, że najlepiej dzieci rozwijają się w grupie z innymi dziećmi. Na Tarnovii mamy ten komfort, że prowadzimy zajęcia z dziećmi w różnym wieku, a dodatkowym plusem jest fakt, że niektóre z nich są jednymi z najlepszych w kraju w poszczególnych kategoriach wiekowych. To świetnie motywuje pozostałych. W końcu dzieci uwielbiają się ze sobą bawić, rywalizować. Tymczasem w momencie kiedy dziecko przychodzi na ściankę z tylko z rodzicem, to na ogół bardzo się nudzi i nie ma motywacji do wspinania.

Możliwe, że kiedyś wspinaczka trafi na Igrzyska. Teraz są jakieś szanse na Tokio 2020. Myślisz, że Maja ma szanse na reprezentację? Trenujecie z tą myślą?

Przede wszystkim sama Maja chce zostać Mistrzynią Świata, a jeżeli będzie opcja również zdobycia medalu na Igrzyskach Olimpijskich, to z pewnością wspólnymi siłami zrobimy wszystko aby tak się stało.

Zatem powodzenia!

***

Osiągnięcia Mai

Rok 2014

  • 2. miejsce – Puchar Polski Dzieci i Młodzików, Wrocław, 12.04.2014, kat. dzieci młodsze, prowadzenie.
  • 2. miejsce – Puchar Polski Dzieci i Młodzików Avatarkid’s, Kraków, 31.05.2014, kat. dzieci młodsze, prowadzenie.
  • 2. miejsce – Puchar Polski Dzieci i Młodzików, Climbo Summer Cup, Wrocław; 26.07.2014, kat. dzieci młodsze, prowadzenie
  • 1. miejsce – Ogólnopolskie Mistrzostwa Młodzików i Dzieci, Jaworzno, 29.08.2014, kat. dzieci młodsze, bouldering.
  • 1. miejsce – Puchar Polski Dzieci i Młodzików, Tarnów; 8.11.2014, kat. dzieci młodsze, bouldering.
  • 3. miejsce – Ogólnopolski Puchar Dzieci i Młodzików, Nowy Sącz, 07.12.2014, kat. dzieci młodsze, prowadzenie.

Rok 2015

  • 2. miejsce – VIII Ogólnopolski Turniej 4 Ścianek, Bielsko Biała, 03.2015, kat. dzieci młodsze, prowadzenie.
  • 1. miejsce – Puchar Polski Dzieci i Młodzików, Wrocław, 11.04.2015, kat. dzieci młodsze, prowadzenie.
  • 1. miejsce – Puchar Polski Dzieci i Młodzików, Kraków, 23.05.2015, kat. dzieci młodsze, prowadzenie.



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Zdecydowane zwycięstwo [12]
    Cieszę się Tomku, że doceniasz Martynkę jako utalentowaną młodą zawodniczkę.…

    13-08-2015
    wspintata

    Dzieci na prowadzeniu [5]
    Jakich lin używają te utalentowane dzieciaki przy prowadzeniu dróg w…

    17-08-2015
    McAron