26 sierpnia 2015 10:26

Filar Trolli – najdłuższa niegraniowa wspinaczka w Europie

Niespodziewana poprawa pogody w Norwegii zmobilizowała nas do szybkiego wypadu w dolinę Romsdal. W dniach 19-20 sierpnia wspinaliśmy się [Gosia Jurewicz i Józek Soszyński, przyp. red.] na 1000-metrowej Mongejurze drogą Costa Brava 7, A2.

Siódemkowe zacięcie na 3. wyciągu Costa Brava. Gosia w akcji (fot. Józek Soszyński)

Siódemkowe zacięcie na 3. wyciągu Costa Brava. Gosia w akcji (fot. Józek Soszyński)

Pierwszego dnia zrobiliśmy 9 wyciągów, drugiego 4 kolejne i doszliśmy w połowie ściany do połączenia Costy z łatwiejszą drogą Południowy Filar. Niestety po przewinięciu na prawą stronę filara, pomimo znajomości dalszej wspinaczki z przejścia 3 lata temu i mniejszym trudnościom na dojściu do wierzchołka, nie byliśmy w stanie kontynuować akcji ze względu na nieprawdopodobny upał panujący w ścianie. Skała dosłownie parzyła dłonie, w ustach pustynia, w plecaku puste butelki po wodzie. Zjechaliśmy linią drogi do podstawy ściany co jest na tym wariancie często stosowane, ponieważ wiele zespołów nie planuje przejścia przez szczyt. Niektórzy w dolnej części holują wory co nie sprzyja ich dźwiganiu w górnej łatwej partii.

Gosia na rysie 7, A2. 9. wyciąg Costa Brava (fot. Józek Soszyński)

Gosia na rysie 7, A2. 9. wyciąg Costa Brava (fot. Józek Soszyński)

Droga ma poważny charakter, ciągowe trudności klasyczne w okolicach siódemki i sporo całkiem masywnej hakówki, wymagającej czyszczenia przelotów od razu spod siebie, o ile nie taszczymy tony friendów na szpejarce. Jeden z wyciągów wyceniony na 6+, A1 przeszliśmy klasycznie za 7. Wszystkie trudności klasyczne OS. Było to prawdopodobnie pierwsze polskie przejście tej linii.

Filar Trolli z przybliżoną linią drogi (fot. Gosia Jurewicz)

Filar Trolli z przybliżoną linią drogi (fot. Gosia Jurewicz)

Po dniu odpoczynku, 22 sierpnia nasz zespół wzmocniony o Przemka Cholewę (TOPR) zaatakował Filar Trolli wariantem angielskim. Akcja trwała 2 dni (22 godziny wspinania netto + biwak) i została dokonana w stylu OS. Pogoda, która jest niezwykle ważna na tej najdłuższej, niegraniowej wspinaczce w Europie (1500 m przewyższenia i ponad 3000 m długość drogi) była tym razem idealna.

Przemek Cholewa w rysie offwidth na Filarze Trolli (fot. Gosia Jurewicz)

Przemek Cholewa w rysie offwidth na Filarze Trolli (fot. Gosia Jurewicz)

Droga jest poważna, trudna do odnalezienia w bezkresie granitu poprzetykanego trawiastymi półkami, wymaga długotrwałej koncentracji i dobrej kondycji. Kluczowy wyciąg – lite zacięcie – jest perełką drogi i przedstawia w obecnym stanie (zarośnięta rysa) mocne siódemkowe trudności techniczne. Oprócz tego niekończące się trawersy na lotnej, wiele miejsc szóstkowych, trudne do znalezienia miejsca na stanowiska i na koniec ogromny, 300 metrowy komin czynią z tej wspinaczki prawdziwą alpejską przygodę.

Przemek Cholewa, Józek Soszyński i Gosia Jurewicz na wierzchołku Trolla

Przemek Cholewa, Józek Soszyński i Gosia Jurewicz na wierzchołku Trolla

Dziękujemy PZA za dofinansowanie wyprawy.

Gosia Jurewicz
Przemek Cholewa
Józek Soszyński




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Gratuluje [14]
    Gratuluje! Nie wiem czy tę samą drogę, ale w latach…

    26-08-2015
    andrzej