Hiangle marki Five Ten w damskiej i męskiej wersji – jak sprawdziły się w skałach?

W naszych testach nie mogło zabraknąć najnowszego modelu butów wspinaczkowych amerykańskiej marki Five Ten. W ofercie 5.10 znalazł się między innymi model Hiangle, w damskiej i męskiej wersji (to sztywniejsza wariacja na temat modelu Team VXi), przeznaczony głównie dla zaawansowanych wspinaczy. Damski model testowała Kasia Janicka, męski zabrał w skały Marcin Wszołek.

Hiangle - Five Ten

Hiangle – Five Ten

***

Hiangle Woman

Hiangle Woman to kolejny but zaprojektowany specjalnie dla kobiecej stopy. Już na samym początku można śmiało stwierdzić, iż ten asymetryczny but jest bardzo wymagający i precyzyjny, a co za tym idzie stawia wysokie wymagania użytkownikowi. Jego agresywny przód, sztywna podeszwa i pełna pięta powodują, że doskonale nadają się do każdego rodzaju wspinaczki.

Pierwsze kroki w Hiangle Women (fot. Piotr Bunsch)

Pierwsze kroki w Hiangle Women (fot. Piotr Bunsch)

Nosek buta został przemyślanie zaprojektowany. Posiada przestrzeń na duży palec, dzięki czemu kości palca nie są dodatkowo ściskane od góry. Czubek jest pokryty gumą Stealth C4 (która znajduje się również na podeszwie), co ułatwia podhaczanie palców i czyni go idealnym na wspinaczkę w przewieszeniu. Moim zdaniem but Hiangle może zasługiwać na miano jednego z najbardziej ekstremalnych i topowych modeli marki 5.10.

Pierwsze wrażenia

Hiangle mają bardzo ładny, kobiecy i estetyczny design. Poza małymi wyjątkami są solidne i bardzo dobrze wykonane. Damska wersja jest różowo-biała z żółtym rzepem (odpowiednik męski w kolorze niebieskim).

Wkładanie nie należy do najłatwiejszych zadań. Po wsunięciu palców możemy mieć problem ze zmieszczeniem w bucie pięty. Przy zakładaniu pomagają nam dwie tasiemki/pętelki nad pietą i jedna na końcu „języka”. Niestety, tasiemki zostały wykonane z bardzo słabego materiału i już pierwszego dnia urwałam jedną z nich. Na szczęście przód buta zamiast zwyczajnego materiałowego języka ma wszytą gumkę, co pozwala na wkładanie buta bez używania przedniej tasiemki.

W zakładaniu Hiangle pomagają pętelki - niestety nie są wytrzymałe (fot. Piotr Bunsch)

W zakładaniu Hiangle pomagają tasiemki/pętelki – niestety nie są wytrzymałe (fot. Piotr Bunsch)

Po kilku tygodniach użytkowania w drugim bucie zaczęła się pruć kolejna tasiemka, tym razem nad piętą. Nie wyobrażam sobie wkładania butów bez tasiemek z tyłu. Jest to niewątpliwie niedopracowany szczegół. Co więcej, mimo upłynięcia kilku tygodni but nadal stawia opór podczas wkładania pięty. Ten fakt zaliczam jednak na plus, ponieważ buty nie rozbijają się za szybko, zachowując swoje pierwotne właściwości.

System zamykający buta to hybryda gumki z pojedynczym rzepem, który dodatkowo mocniej dopasowuje buta do stopy. Wnętrze wyścielone jest przyjemną różową skórką. Wersja męska farbuje stopy na niebiesko, w wersji damskiej nie zauważyłam takiego problemu, może przez bardziej cielisty kolor wnętrza.

Przy dłuższym użytkowaniu zauważyłam, że moje palce przy wkładaniu zahaczają o nitki. Jak tylko wróciłam do domu musiałam je wyciąć. Na szczęście defekt ten nie naruszył wnętrza buta.

Hiangle Woman przeznaczone są raczej na wąską stopę. Po włożeniu buta można poczuć lekki ścisk palców. Dzięki wcięciu w okolicy śródstopia bardzo dobrze dopasowuje się do stopy.

Numeracja w Hiangle została ułatwiona. Dobieramy rozmiar buta według numeru obuwia noszonego na co dzień. Nigdy nie byłam zwolenniczką bardzo ciasnych butów, dlatego taka numeracja mi odpowiada. Tym bardziej, że sama asymetryczna konstrukcja buta powoduje ciasnotę i zwiększa jego kontakt ze stopą.

Hiangle Woman a wspinanie

W polskim wapieniu buty odnajdują się świetnie. Ich asymetryczny kształt oraz dobrej jakości guma Stealth C4 powodują pewne stanie na małych, śliskich dziurkach i tarciowych stopniach. Wspinałam się w nich bardzo dużo na Jurze Południowej (Dolina Będkowska i Kobylańska). Udało mi się poprowadzić w nich jedną z trudniejszych propozycji Sokolicy Czerwone Światła na Monte Cassino VI.5/5+. Droga to 40-metrowy pion, z połogą 10-metrową końcówką, na której wygodne, precyzyjne buty stojące na tarciowych stopniach są kluczem do sukcesu.

Wspinaczka w Hiangle - Kasia Janicka na Turni z Dziurą, Jastrzębnik (fot. Piotr Bunsch)

Wspinaczka w Hiangle – Kasia Janicka na Turni z Dziurą, Jastrzębnik (fot. Piotr Bunsch)

Kolejną skałą, na której chciałam przetestować Hiangle, była Wielka Cima na Podzamczu. A tu, jak wiadomo, but musi stać. Hiangle zdały test. Bardzo dobrze i pewnie stoją na mikrodziurkach. Stopy pomimo długiej wspinaczki nie męczyły się. Z kolei na drodze Cadyk Cypełe na Łabajowej w Dolinie Będkowskiej miałam okazję sprawdzić działanie pięty. But świetnie zapracował i stabilnie trzymał nogę podczas haczenia. Nie miałam poczucia, że noga może się z niego wyślizgnąć.

Podsumowanie

Minęło już kilka intensywnych wspinaczkowych tygodni odkąd używam tych butów. Hiangle dalej są asymetryczne, nie straciły swojego pierwotnego kształtu. Myślę, że jeszcze jakiś czas dobrze będą mi służyć na pionowych skałkowych projektach.

Hiangle nadają się do ekstremalnej wspinaczki na bardzo małych stopniach oraz do wspinania w przewieszeniu. Są bardzo dobre dla wymagających wspinaczy, średniozaawansowanych i zaawansowanych, którzy szukają butów asymetrycznych, precyzyjnych, a zarazem wygodnych i nie męczących stopy na długich drogach.

Plusy:

  • ładny, kobiecy design,
  • wygodne, dobrze dopasowują się do stopy, dodatkowa przestrzeń dla dużego palca,
  • precyzyjne, dobrze stoją na małych stopniach,
  • stabilne podczas haczenia pięty,
  • guma na nosku ułatwia haczenie palców.

Minusy:

  • prujące się tasiemki pomagające założyć buta,
  • dobre tylko na wąską stopę.

 Katarzyna Janicka

***

Hiangle Men

Już przy pierwszym użyciu but nadaje się do atakowania trudnych dróg, nie wymaga mozolnego rozbijania. Brak szczególnej asymetrii (skręcenia buta – takiego w jak np. Testarosa La Sportivy) oraz wprowadzenie pojedynczego rzepa powodują, że zakładanie i ściąganie jest wyjątkowo łatwe, a jednocześnie możemy precyzyjnie wyregulować sposób opinania stopy.

Zakładanie na nogę Hiangle wymaga wprawy (fot. arch. Marcin Wszołek)

Zakładanie i ściąganie Hiangle jest wyjątkowo łatwe (fot. arch. Marcin Wszołek)

Rozmiar

Przy regularnym rozmiarze stopy 44.5, dla Hiangle wybrałem rozmiar 42.5. Od początku użytkowania buty były wygodne i zarazem dobrze opinały stopy, jednak po miesiącu straciły swoją sztywność, która pozwalała ustać na najmniejszych stopniach w pionowych formacjach skalnych. Wydaje mi się, że następnym razem spróbuję numeru 42.

Nie jest to but zbyt asymetryczny, dzięki czemu z powodzeniem posłuży wspinaczowi początkującemu, jednak z pewnością dedykowany jest on przede wszystkim profesjonalistom, potrafiącym w pełni wykorzystać jego zalety na najtrudniejszych drogach sportowych.

Hiangle a wspinanie

Połączenie klasycznej baletki z dodatkowym rzepem zapewnia zarówno komfort wspinania, jak również wygodę przy częstym ściąganiu i zakładaniu, co zapewne docenią miłośnicy boulderingu. Jednym z głównych atutów Hiangle jest jego uniwersalność. Model ten sprawdza się bardzo dobrze zarówno w skałach, jak i na sztucznej ścianie. Wydaje się, że to but dla każdego.

Marcin Wszołek podczas prób na projekcie, Wacman w Zimnym Dole (fot. Adam Kokot)

Marcin Wszołek podczas prób na projekcie, Wacman w Zimnym Dole (fot. Adam Kokot)

Hiangle zapewnia doskonałe stanie na małych stopniach. Zarówno na pionowych, jak i na przewieszonych drogach. Sztywna podeszwa ułatwia precyzyjne stawianie nóg na najmniejszych krawądkach i dziurkach. Jednocześnie but ten dobrze pracuje na tarcie. Ponadto pozwoli on na bardzo dobre haczenie zarówno pięty, jak i palców.

Wspinanie w tym modelu przyczyniło się do sukcesu m.in. na Pierwszym kroku ku doskonałości. Nieliczne wizyty w Jaskini Mamutowej pozwalają na stwierdzenie, że i tam sprawdziłby się świetnie.

Wady, choć można by uznać je za kosmetyczne, dają o sobie znać już w pierwszych tygodniach użytkowania. Dość szybko but rozbija się i traci swą pierwotną sztywność. Fakt, że Hiangle się dość szybko rozbiły i nie mają już doskonałych właściwości do wspinania w pionie, nie przekreśla jednak dalszego, owocnego użytkowania ich w innych formacjach!

Wadą są niewątpliwie użyte do produkcji materiały. Pętelki służące do wciągania buta prują się, choć nie urywają. Niebieski barwnik ju od pierwszego użycia zostaje na stopach, a podczas prania buta wszystko wokół staje się niebieskie…

Plusy:

  • wygoda,
  • łatwość wkładania/zdejmowania,
  • uniwersalność.

Minusy:

  • farbowanie,
  • prujące się szlufki.

Marcin Wszołek




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum