29 lipca 2015 22:39

Adam Ondra OS na piaskowcowym Klekání. Droga z ważnym polskim epizodem

Czeskie piachy, kraina moralnych dróg, to wyjątkowy świat we wspinaniu skałkowym. Adam Ondra, najlepszy wspinacz ostatnich lat, nie ucieka od psychicznych wyzwań rzuconych przez poprzedników. Niedawno zmierzył się OS z jednym z nich, legendarną drogą Klekání. Drogą, na której miał miejsce ważny epizod w historii polskiego wspinania.

Jindřich Hudeček podczas przejścia Klekání, 1983 (fot. Vlček Karel)

Jindřich Hudeček podczas przejścia Klekání, 1983 (fot. Vlček Karel)

Klekání Xa przecinająca Chrámové stěny w Teplicach to droga wytyczona w 1983 roku przez Jindřicha Hudečeka, wtedy jednego z najlepszych czeskich wspinaczy a obecnie biznesmena prowadzącego z sukcesem firmę Hudy Sport.

Na tej wyjątkowo długiej linii Hudeček osadził 3 (!) stałe przeloty. Dodajmy, że droga została wytyczona przez niego zgodnie z ostrymi regułami piaskowcowymi. Hudeček wspinał się od dołu i osadzał ringi podczas wspinania. Oczywiście pierwsze przejście miało miejsce w stylu RK.  W 1987 roku jako pierwszy w stylu RP pokonał drogę R. Tefelner.

Adam Ondra wspina się na Chrámové stěny, 2015

Adam Ondra wspina się na Chrámové stěny, 2015

A wracając do polskiego śladu na Klekání. Drugiego (!) powtórzenia drogi dokonał w stylu RK prawie 30 lat temu w 1986 roku Jacek Jaca Zaczkowski. Było to wtedy jedno z najlepszych polskich skałkowych przejść za granicą, a na pewno najlepsze w piachach. W 2003 roku w „Górach” nr 109 Jaca tak opowiadał o prowadzeniu Klekání:

Droga od pięciu lat miała tylko jedno powtórzenie i opinię „śmiertelnej’. Chrámové stěny mają w tym miejscu chyba osiemdziesiąt metrów, a na drodze są tylko trzy ringi. Podczas pierwszego przejścia Hudečekowi w kluczowym miejscu wypadło wiertło i stanął przed dylematem przejścia trudności z ringiem, który był tak nisko, że nie mógł go nawet dojrzeć, lub wycofania się w terenie Xa/b. Wybrał to pierwsze.

Próby powtórzenia drogi kończyły się podobnie – masywnym lotem i połamaną prawą ręką, które były efektem „wylatywania” za kant ze sporym wahadłem. Ponieważ wiedziałem, że technicznie droga jest w moim zasięgu, a psyche miałem wyjątkowo dobrą, nie pozostawało nic innego tylko uderzyć. Osławione miejsce okazało się być bardzo delikatną sekwencją ruchów w lekko położonej płycie i liną niknącą za przełamaniem ściany. Stamtąd rzeczywiście nie można się wycofać.

No cóż. Droga nie była tylko przebieżką nawet dla Adama Ondry, dla którego trudności 8c w stylu OS nie są problemem (ma ich na koncie ponad 40):

Adam dodatečně přiznává, že se mu v odlezu malinko orosilo čelo, ale cestu si moc pochvaloval.

Adam po przejściu przyznał, że mu się odrobinkę zrosiło czoło, ale drogę mocno chwalił.

Z przejścia biegnącej na tej samej ścianie drogi Tsunami Xb powstał krótki film, którzy bierze udział w konkursie EpicTV:

Mysza

Źródło: blog.hudy.cz




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum