23 czerwca 2015 11:22

Bouldering poszedł nam lepiej niż kiedykolwiek w ostatnich czasach – Mechanior o PŚ w Chongqing

Zapraszamy do lektury krótkiej relacji na blogu Mechaniora o pucharowych zawodach w Chongqing, a jakżeby inaczej :) Andrzej pisze o startach Polaków, w tym świetnym występie Kasi Ekwińskiej, i o swoich szczęśliwych rundach zakończonych wymarzonym finałem, swoim pierwszym w PŚ od ponad 10 lat!

Przyczajony tygrys? Mechanior ewidentnie czuje swoją szansę (fot. Heiko Wilhelm)

Przyczajony tygrys? Mechanior ewidentnie czuje swoją szansę (fot. Heiko Wilhelm)

A na swoim blogu Mechanior między innymi o:

O półfinale

Na moje cztery pófinałowce wyszedłem dziwnie przekonany, że dzień jest dobry, a szansa na wyciagnięcie ręki. Prawdą jest, że po nietrudnych, zwłaszcza w naszej grupie, eliminacjach oczekiwałem bardzo hardego, a przed wszystkim siłowego półfinału – tak zresztą bywa z reguły, kiedy wśród chwytowych pojawia sie nazwisko „Oleksy”. Tymczasem otrzymaliśmy rundę nad podziw lekką; zbyt lekką, gdyż nawet komplet czterech problemów nie dawał gwarancji awansu, a to zdarzać się nie powinno  (…).

O finale

Wreszcie ów finał, nie będę ukrywał, trochę wymarzony. Drugie miejsce ex aequo po poprzedniej rundzie dodawało mi skrzydeł, więc dynamiczna jedynka weszła lekko i raczej przyjemnie. Znowu, szkoła Ola i Ziółka – gdyby taki problem pojawił się na jednym z treningów dla kadrowiczów, jakie systematycznie organizuje Bloco, za brak topu nie zasłużyłoby się nawet na słowo krytyki przy sławnym olkowym papierosie. A już sam skok to trudny tamtejszy elementarz. Potem, niestety, nie było tak dobrze (…).

Jest jeszcze kilka fajnych smaczków i ciekawych spostrzeżeń z zawodów. Zapraszamy na bloga.

A za kilka dni rusza kolejna runda Pucharu Świata, tym razem Haiyang (26-27 czerwca).

Brunka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum