25 maja 2015 09:04

Salewa Media Event 2015

Dolina Będkowska – wtorkowe popołudnie 19 maja, parno, zachmurzone niebo. Koło Brandysówki kręci się grupka ludzi. Tylko żeby nie padało! Niestety, w końcu zaczyna, ale zaplanowany program musi być realizowany. Trwa Media Event zorganizowany przez Salewa, markę dobrze znaną na naszym rynku. To spotkanie branżowe, szkolenie skierowane głównie do sklepów i sprzedawców, ale także do mediów, stąd obecność między innymi redaktorów wspinanie.pl i magazynu Góry.

Trochę popadało, co jednak nie przeszkodziło w przeprowadzeniu imprezy (fot. wspinanie.pl)

Trochę popadało, co jednak nie przeszkodziło w przeprowadzeniu imprezy (fot. wspinanie.pl)

Salewa organizuje takie szkolenia raz w roku, w ubiegłym gościła w Morskim Oku. Hasło przewodnie? „Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy” – tradycja to jedno, drugie to nowa polityka marki i jej plany rozwoju.

Trudno było wybrać lepsze miejsce pod tego typu imprezę. Organizatorzy trafili w dziesiątkę. Będkowska jest jednym z piękniejszych miejsc pod Krakowem. Do tego stara Brandysówka położona w samym sercu Doliny, a nad nią górująca dumnie Sokolica – wspinaczkowa wizytówka podkrakowskich skał.

***

Dzień pierwszy

Na tych, którzy pojawili się przy Brandysówce po 18.00, czekały małe kieliszki (bynajmniej nie z trunkiem;), miseczki z owocami etc. Trwa degustacja liofilizatów polskiej marki Lyo Food, docenianej i często wybieranej przez wspinaczy i podróżników na swoje wyprawy. Na pełniejsze menu będzie trzeba poczekać do wieczora…

Degustacja Lyo Food i mała zakąska przed prelekcją Salewa (fot. wspinanie.pl)

Degustacja Lyo Food i mała zakąska przed prelekcją Salewa (fot. wspinanie.pl)

Chwilę później rozpoczyna się prezentacja przygotowana przez przedstawicieli Salewa Polska. Nowe logo, nowy przekaz, nowa siedziba w Tyrolu Południowym (supernowoczesny budynek w Bolzano) – to tylko oprawa. Pod nią kryje się przemyślana strategia marki.

Salewa

Nowe logo

Jak mówił w niedawnym wywiadzie dla 4outdoor.pl general manager Salewa Polska, Jacek Grzędzielski:

Zmiana logotypu wiąże się nie tylko ze zmianą graficzną, ale także globalną zmianą całej kultury organizacyjnej naszej firmy. Pretendujemy do tego, żeby stać się firmą międzynarodową. Poprzednio byliśmy firmą typowo rodzinną, która operowała głównie w krajach alpejskich, teraz chcemy dalej zachować najlepsze cechy firmy rodzinnej, ale zasięg ma być międzynarodowy. W tamtym roku zostali zatrudnieni specjaliści z doświadczeniem na międzynarodowych rynkach, Salewa wchodzi w kolejny etap swojego rozwoju.

No właśnie… Głównym celem dwudniowego eventu było dotarcie do klientów z nowym przekazem. Tytułem wstępu można było usłyszeć o 80-letniej historii Salewa, w Polsce obecnej od 2007 roku. Firma powstała w Monachium w 1935 roku i zaczynała bynajmniej nie od sportu, ale od produkcji siodeł i galanterii skórzanej, dopiero później nastąpił zwrot w kierunku segmentu sportowego (a na sportowy debiut wybrano kijki z drzewa orzechowego). Potem stopniowo rodziły się kolejne etapy produkcji, ewolucja w stronę gór i wspinania nabierała tempa – stawiano na coraz szerszą i nowocześniejszą gamę sprzętu; czekany, raki, plecaki, nawiązanie współpracy z Gore-Tex etc. I tak jest do dziś.

Jeszcze przed wieczorną prelekcją, Grzegorz Hajny (Brand Manager Salewa) zaprezentował najnowszy sprzęt, wypróbować było go można w środę

Jeszcze przed wieczorną prelekcją, Grzegorz Hajny zaprezentował najnowszy sprzęt Salewa, część z kolekcji wypróbować było  można następnego dnia (fot. Marek Kowalski)

Tematem przewodnim była jednak najbliższa przyszłość i główne cele, jakie stawia przed sobą Salewa. Przekaz marketingowy jest jasny – polityka ciągłego rozwoju. Marka ma być coraz bardziej widoczna – to często powtarzane hasło podczas wtorkowego spotkania. Ma być dynamiczna i kreatywna. Musi docierać do jak największej grupy ludzi gór. Ma być ceniona przez profesjonalistów.

„Zależy nam, aby marka wyróżniała się na rynku” – mówił Grzegorz Hajny, brand manager Salewa Polska. Cel nr 1 to nacisk na jakość – czyli nowoczesne, zarazem proste i wytrzymałe produkty oraz innowacyjne technologie z akcentem na modne w ostatnich latach produkty przyjazne środowisku – czyt. ekologiczne (choćby technologia Eco Down, wykorzystująca puch z odzysku – w 2014 roku na targach OutDoor we Friedrichshafen za wykorzystanie właśnie tej technologii nagrodzono śpiwór Salewa Eco Down Sleeping Bag Strategy); cel nr 2 to odpowiednie wyeksponowanie produktów w sklepach – czyli stworzenie takiej platformy dla sklepów, aby te sprzedawały nie tylko sam produkt, ale też także filozofię marki.

O nagrodzonych na tegorocznych targach ISPO produktach Salewa w tekście: Nagrody ISPO AWARD dla produktów Salewa.

Na większą rozpoznawalność marki wpłynąć ma niewątpliwe współpraca z potentatami runku poza-sportowego. Od 2014 roku Salewa współpracuje z BMW (jednym z punktów szkolenia były zresztą jazdy testowe). Zapowiada również współpracę z czołowym producentem opon Michelin, który ma stworzyć podeszwy specjalnie do butów trekkingowych Salewa.

No dobrze, a bliżej wspinania i gór? Było i o tym, i to całkiem sporo. Salewa stale poszerza pole współpracy z firmami, organizacjami, instytucjami. Współpracuje między innymi z TOPR-em, wspiera sprzętowo biuro przewodników wysokogórskich z międzynarodowymi uprawnieniami IVBV (Biuro Przewodników Wysokogórskich Salewa), współpracuje z niedawno otwartym Centrum Górskim Korony Ziemi w Zawoi, ze ścianami wspinaczkowymi (tzw. ściany partnerskie). Ma swój polski team wspinaczy i podróżników (na spotkaniu obecny był jeden z jego członków, nasz świetny wspinacz skalny Kamil Ferenc), ma oczywiście swój team międzynarodowy, którego główną twarzą jest szwajcarski alpinista Roger Schäli.

Kamil Ferenc, Łukasz Dudek i Jacek Matuszek

Kamil Ferenc, Łukasz Dudek i Jacek Matuszek (fot. Marek Kowalski)

Niedawno Salewa Polska zdecydowała się wesprzeć sprzętowo projekt Alpine Wall Tour, przedsięwzięcie wspinaczkowe Łukasza Dudka i Jacka Matuszka (towarzyszyć im będzie filmowiec Wojtek Kozakiewicz). I to właśnie prelekcja Łukasza i Jacka była kolejnym punktem wtorkowego programu.

Ale zanim prelekcja, jeszcze zakąska i popitka. W tym miejscu należą się duże brawa dla gospodarzy Brandysówki. Popisali się naprawdę wyśmienitym menu – szaszłyki, grillowane mięso, pieczone ziemniaki, sałatki, pieczony ser, do tego piwko. Palce lizać! Po takiej uczcie, z butelką piwa w ręku, można było już tylko wygodnie zasiąść i posłuchać, jak rysują się alpejskie plany naszych wspinaczy.

Prelekcja chłopaków okazała się całkiem fajną, lekko poprowadzoną prezentacją, oczywiście przeznaczoną głównie dla tych nie wspinających się (w końcu słuchaczami byli głównie ludzie z branży biznesowej). Łukasz i Jacek opowiedzieli o swoich dotychczasowych osiągnięciach na drogach wielowyciągowych i o tym, jakie cele zamierzają realizować w najbliższych miesiącach. Było wesoło, trochę pijarowo, ale i obiecująco. Chłopaki dadzą z siebie wszystko, to pewne.

Poważne miny na początku, potem było już weselej ;) Lukasz Dudek i Jacek Matuszek podczas swojej prelekcji

Poważne miny na początku, potem było już weselej ;) Lukasz Dudek i Jacek Matuszek podczas swojej prelekcji (fot. Marek Kowalski)

To jeszcze przybliżmy, co się kryje pod nazwą Alpine Wall Tour. Projekt zakłada poprowadzenie trzech alpejskich dróg: Silbergeiera 8b+, Brento Centro 8b i Pan Aromy 8c (szczegóły projektu na wspinanie.pl). Dodajmy, że Salewa zdecydował się pokryć część kosztów. Całość będzie mogła zostać zrealizowana, jeśli do 2 lipca br. skompletowana zostanie kwota 34 tys. złotych. Już teraz możecie wesprzeć projekt poprzez stronę Polak Potrafi.

Dzień drugi

Teoria teorią, ale spotkaliśmy się również po to, żeby sprawdzić w praktyce, jak prezentuje się najnowszy sprzęt Salewa. Na drugi dzień zaplanowano więc zajęcia w terenie – miało być wspinanie, asekuracja, operacje sprzętowe, no i testowanie produktów z kolekcji 2015, a wszystko w Dolinie Będkowskiej. Niestety, kiepskie prognozy się sprawdziły, a mokre skały skutecznie zaprzepaściły „zajęcia” w naturze. Na szczęście organizatorzy mieli plan awaryjny i kilka przedpołudniowych godzin uczestnicy eventu spędzili pod dachem krakowskiego Centrum Wspinaczkowego Reni Sport.

Mokre skały zastąpił Reni Sport (fot. wspinanie.pl)

Mokre skały zastąpił Reni Sport (fot. wspinanie.pl)

Do szybkiego „przetestowania” dostaliśmy zestaw najnowszych produktów Salewa -uprzęże, ekspresy, przyrząd asekuracyjny, linę, a nawet zestaw do via ferrat. Niektórzy, a może nawet większość uczestników, miała ten sprzęt w ręku po raz pierwszy.

Przymierzanie uprzęży (fot. wspinanie.pl)

Przymierzanie uprzęży (fot. wspinanie.pl)

W „testowym secie” znalazły się między innymi:

  • ERGO BELAY SYSTEM

Nowość w linii Salewa Technical Hardware – lekki przyrząd asekuracyjny w zestawie z karabinkiem.

Ergo Belay System (fot. Salewa)

Ergo Belay System (fot. Salewa)

Od producenta:

Jego ergonomiczna budowa sprawia, że asekuracja staje się intuicyjna, a ręce zawsze pozostają na linie, co w rezultacie pozwala na szybsze i płynniejsze wydawanie liny oraz podnosi bezpieczeństwo. Dopracowany system blokujący reaguje błyskawicznie, jednocześnie umożliwiając później łatwe zwolnienie blokady oraz płynne opuszczanie. W konstrukcję przyrządu wpisane zostało ryzyko błędu użytkownika – w przypadku odwrotnego wpięcia liny, przyrząd dalej spełnia swoją funkcję (działając jak standardowy kubek). Wszystko to bez względu na średnicę liny w zakresie od 8,6 do 11 mm.

  • SPEED QUEEN

Najcieńsza i najlżejsza z pojedynczych lin Salewa przeznaczona głównie do wspinaczy sportowych.

Lina Speed Queen (fot. Salewa)

Lina Speed Queen (fot. Salewa)

Od producenta:

Speed Queen to wytrzymała lina o średnicy 9,1 mm, której używać można również jako liny połówkowej. Jako że lina stworzona została z myślą o wspinaczce sportowej, przy jej tworzeniu postanowiono zrezygnować z impregnacji Everdry, wzmocniono za to sam oplot. Dzięki temu jest ona super lekka i jednocześnie niezwykle wytrzymała. Model dostępny w trzech wersjach długości: 60 m, 70 m i 80 m.

Wspina się Kamil Ferenc (fot. wspinanie.pl)

Wspina się Kamil Ferenc (fot. wspinanie.pl)

  • ROCK PURE

Lekka uprząż do wspinaczki sportowej.

Uprząż Rock Pure (fot. Salewa)

Uprząż Rock Pure (fot. Salewa)

Od producenta:

Zastosowano w niej technologię Salewa Evobelt: hybrydowa konstrukcja łączy elastyczny, przesuwany pas biodrowy z zaletami zszytej, unieruchomionej pianki dystansującej. Pozwala to na odpowiednie dopasowanie uprzęży do ciała użytkownika przy zachowaniu centralnej pozycji łącznika i symetrycznego ułożenia szpejarek. Po zapięciu uprzęży, pas nie przemieszcza się. Klamra na pasie biodrowym wykonana została w technologii 90SafX z połączenia aluminium i stali nierdzewnej (najlepszy stosunek wytrzymałości do wagi): przy ustawieniu jej pod kątem do 90º względem uprzęży klamra pozostaje zablokowana zapobiegając poluzowywaniu się uprzęży podczas operacji sprzętowych np. na stanowisku. Dopiero po odgięciu jej powyżej kąta prostego następuje zwolnienie blokady.

Uprząż posiada cztery szpejarki: 2 wyprofilowane z przodu i 2 miększe z tyłu dla większej wygody w przypadku jednoczesnego noszenia plecaka. Siateczka dystansująca 3D Vapor Mesh zapewnia doskonałą cyrkulację powietrza.

***

Po takiej prezentacji nie pozostaje nic innego, tylko sprawdzić sprzęt w terenie… A kolejne szkolenie z Salewa Polska już za rok.

Dorota Dubicka / wspinanie.pl

Partnerzy medialni Salewa Polska:

  • wspinanie.pl
  • outdoormagazyn.pl
  • Magazyn Góry
  • Magazyn Trendy of Living



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum