24 kwietnia 2015 09:58

„Bezpieczny skituring”, czyli baw się górami i nie płosz tatrzańskiej fauny

Projekt „Bezpieczny Skituring” został zrealizowany przez Biuro Międzynarodowych Przewodników Wysokogórskich IVBV Salewa we współpracy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym i marką Salewa. Już sam zestaw partnerów inicjatywy budzi zainteresowanie i co najważniejsze gwarantuje kompetentne podejście do tematu. A gdy weźmiemy pod uwagę, że skituring to jedna z najatrakcyjniejszych outdoorowych górskich aktywności, to w efekcie otrzymaliśmy ciekawą imprezę, która powinna na stałe wejść do edukacyjnego kanonu zakopiańskich wydarzeń.

W trakcie trwania projektu na stronie salewa-przewodnicy.pl opublikowano serię istotnych porad ekspertów oraz wywiad z Dyrektorem TPN Szymonem Ziobrowskim pod wiele mówiącym tytułem – „Płoszenie jest passe”.

bezpieczny-skituring

Finałem Poradnika Eksperta był konkurs internetowy, który ogłoszony został 7 kwietnia. Uczestnicy konkursu odpowiadali m.in. na pytania: w jakim śniegu najlepiej sprawdzają się harszle, jakie metody służą szacowaniu redukcji zagrożenia lawinowego, jakie gatunki ptaków występują w Tatrach i jak wyglądają zasady poruszania się zimą po Tatrzańskim Parku Narodowym. Nagrodą była szkoleniowa wycieczka skiturowa w Tatrach z międzynarodowymi przewodnikami wysokogórskimi IVBV Salewa. Zwycięzcami zostali Magda Szetelnicka, Łukasz Ostrowski i Adam Tulec.

Zanim jednak zwycięzcy konkursu wyruszyli na skiturową wycieczkę, mogli wysłuchać wraz z kilkudziesięcioma innymi entuzjastami nart pozatrasowych dwóch, ciekawych wykładów.

Nasi przewodnicy - Edward Lichota i Mieczysław Ziach

Nasi przewodnicy – Edward Lichota i Mieczysław Ziach (fot. Piotr Turkot)

Aby nie było wychłodzenia trzeba unikać przegrzania!

Pierwszy z nich poprowadził Sylweriusz Kosiński – lekarz TOPR, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii, współtwórca centrum leczenia hipotermii głębokiej. Tematów poruszonych przez wykładowcę było wiele – od podstawowych zagadnień dotyczących odpowiedniego sprzętu i ubioru, poprzez zabezpieczenie się przed czyhającymi w górach niebezpieczeństwami (takimi jak choćby ślepota śnieżna), aż po informacje dotyczące odżywiania i uzupełniania poziomu cukrów, elektrolitów podczas długotrwałego wysiłku.

Zakładanie fok (fot. Piotr Turkot)

Zakładanie fok (fot. Piotr Turkot)

Najciekawsze fragmenty dotyczyły oczywiście głównej specjalizacji pana Sylweriusza, czyli hipotermii. Większość z nas słyszała w ostatnim czasie o udanych akcjach ratunkowych ludzi, których temperatura ciała spadła o kilkanaście stopni. Takie dramatyczne wydarzenia na szczęście zdarzają się rzadko, ale wiedza o tym, w jaki sposób zabezpieczyć swój organizm („Aby nie było wychłodzenia trzeba unikać przegrzania!”), czy też jak pomóc osobie dotkniętej wychłodzeniem, wydaje się bezcenna.

Słońce, góry i skitury... (fot. Piotr Turkot)

Słońce, góry i skitury… (fot. Piotr Turkot)

Trzeba pamiętać o dokładnym okryciu poszkodowanego, najlepiej suchymi i szczelnie okrywającymi go warstwami, takimi jak śpiwór, kurtki etc. Warto też pamiętać, że luźno założona, odstająca w wielu miejscach płachta NRC na niewiele się zda. Jej właściwości nie będą się różniły od zwykłej papierowej gazety…

Kolejną istotną rzeczą podczas wypadów górskich jest unikanie wyczerpania organizmu. Gwałtowny spadek wydolności może prowadzić do tragedii (vide tragiczny przypadek doświadczonego biegacza na Babiej Górze). Uzupełnianie cukrów, wody i soli (elektrolitów) to podstawa podczas wysiłku – oczywiście nie tylko tego narciarskiego. Warto pamiętać, że najszybciej przyswajana jest glukoza, a np. cukier zawarty w „tłustej” czekoladzie wymaga od organizmu wydatkowania energii na spalenie tłuszczów, co za tym idzie bilans nie jest najbardziej korzystny :-) Jak przygotować najprostszy napój izotoniczny? Recepta jest prosta – litr wody i odrobina soli (ok. pół łyżeczki). Warto przetestować poziom soli, aby nie pić „morskiej wody” – efekt byłby łatwy do przewidzenia…

Generalnie wiedza o tym, jak się przygotować do wyjścia w góry to temat rzeka. Każdy z nas testował to wielokrotnie na sobie – warto jednak zdobywać wiedzę, aby te testy ograniczyć do minimum i po prostu cieszyć się narciarską turą!

Pilni adepci (fot. Piotr Turkot)

Pilni adepci (fot. Piotr Turkot)

TPN promuje skituring

O tym, w jaki sposób poruszać się po Tatrach na nartach, opowiedział kolejny prelegent – Jan Krzeptowski z TPN. Na początku przedstawiając Misję TPN, którą opisuje takie zdanie – „Chronimy i pomagamy zrozumieć przyrodę i kulturę Tatr umożliwiając doświadczenie ich przez obecne i przyszłe pokolenia”.

Nie da się ukryć, że zadania TPN w wielu miejscach rozmijają się z tym, co wielu skiturowców, a zwłaszcza freeriderów uważa za sens ich dyscypliny – radość z narciarskich zjazdów w dziewiczym śniegu w mało uczęszczanych miejscach w Tatrach. Wolność, jaką daje pozatrasowe narciarstwo, napotyka jednak na ograniczenia ze strony TPN. Czy tę sprzeczność można pogodzić? Czy można znaleźć złoty środek, dzięki któremu narciarze i tatrzańska przyroda nie stracą?

Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi i wcale niewykluczone, że ta odpowiedź nigdy się nie pojawi. Tymczasem warto docenić działania TPN, który postanowił włączyć się w propagowanie świadomego i bezpiecznego skituringu. Skituringu opartego na poszanowaniu i zrozumieniu tatrzańskiej przyrody, a także na zaakceptowaniu faktu, że w TPN poruszamy się na nartach w obrębie wyznaczonych szlaków.

Jak robić zakosy (fot. Piotr Turkot)

Jak robić zakosy (fot. Piotr Turkot)

Akcje edukacyjne dotyczące respektowania przyrody przez turystów, narciarzy i wspinaczy to oczywiście nie tylko polski wynalazek. W wielu górskich rejonach realizowane są kampanie pod hasłami „Snow Sports and Respect” czy „Leave No Trace”.  Większość działań skupia się na ograniczaniu wpływu narciarzy na faunę. Nie inaczej było również na prelekcji Jana Krzeptowskiego, który opowiedział również o zwyczajach tatrzańskiej zwierzyny. Szczególnie skupiając się na populacji głuszców, cietrzewi, świstaków i kozic.

Tatrzańskie kuraki – czyli głuszce i cietrzewie – żyją w obszarach leśnych. W zimie chowają się w specjalnie wydrążonych jamach śnieżnych, które zapewniają im w miarę przyjazną temperaturę powietrza. I to właśnie wtedy ptaki te są narażone na niespodziewane wizyty freeriderów zjeżdżających w leśnym terenie. Przestraszony ptak wyskakuje ze swojego ukrycia gwałtownie przerywając stan „hibernacji”, narażając się na znaczną utratę energii, co – jak łatwo się domyślić – może mieć opłakane skutki. Na dodatek wczesną wiosną głuszce odbywają gody, tzw. toki. Nagły przejazd narciarzy w bliskim sąsiedztwie tokujących ptaków może przyczynić się do zniweczenia okresu godowego… Warto o tym pamiętać wybierając kolejną trasę zjazdu w pełnym puchu tatrzańskim lesie.

Szkolenie z detektorem lawinowym (fot. Piotr Turkot)

Szkolenie z detektorem lawinowym (fot. Piotr Turkot)

Podobne złe skutki może mieć przepłoszenie świstaków i kozic w wyższych partiach gór. Z drugiej jednak strony liczby pokazują, że wzrasta populacja kozic (w ostatniej dekadzie wzrost jest wyraźny ok. czterokrotny) i świstaków (zasiedlają nowe tereny, nawet te użytkowane przez narciarzy w okolicy Kasprowego Wierchu). I choć (prawdopodobnie) nie ma dokładnych badań opisujących wpływ „intruzów” na tatrzańską faunę, to dla laika to sygnał, że koegzystencja wspinaczy i narciarzy (również tych pozatrasowych i pozaszlakowych) jest możliwa…

Akcja „Bezpieczny skituring” jednoznacznie pokazuje zmianę w podejściu TPN do aktywności uprawianych na terenie Tatr. Warto zauważyć, że to poprzez promowanie skituringu Park uczy, jak szanować naturę. To zdecydowana zmiana w komunikacji – ograniczenia i zakazy są oczywiście konsekwencją ochrony przyrody, ale łatwiej się do nich stosować, gdy mamy wiedzę, czemu dokładnie one służą.

Jan Krzeptowski pokazał podczas swojego wykładu zdjęcie otoczenia Doliny Trzydniowiańskiej z zaznaczonymi trasami popularnych, ale również nielegalnych zjazdów. Linie były oznaczone kolorem czerwonym. Miejmy nadzieję, że kiedyś – jeśli uwarunkowania przyrodnicze na to pozwolą – linie te zmienią kolor na zielony!

Na Karbie - przygotowanie do zjazdu (fot. Piotr Turkot)

Na Karbie – przygotowanie do zjazdu (fot. Piotr Turkot)

ABC Skituringu – część praktyczna

W końcu przyszedł dzień na pierwszą, dla niektórych, skiturową wycieczkę. Co więcej, wśród uczestników znaleźli się również tacy, którzy po raz pierwszy założyli na nogi jakiekolwiek narty! W tej sytuacji obecność świetnych przewodników i instruktorów okazała się strzałem w dziesiątkę.

W wycieczce po Dolinie Zielonych Stawów Gąsienicowych wzięli udział zwycięzcy wspomnianego już konkursu, grupa dziennikarzy oraz przedstawiciele TPN – Bogusława Chlipała, Tadeusz Rusek, Antek Zięba.

Swoimi umiejętnościami i wiedzą dzielili się przewodnicy wysokogórscy IVBV Salewa – Grzegorz Bargiel, Mieczysław Ziach, Maciej Pawlikowski, Ryszard Gajewski i Edward Lichota. O tym, że skiturowcami opiekowała się ekstraklasa przewodników i ratowników TOPR, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wystarczy tylko wymienić kilka najważniejszych wizytówek: Ryszard Gajewski – pierwsze zimowe wejście na Manaslu razem ze śp. Maćkiem Berbeką (1984 rok), Maciej Pawlikowski – pierwsze wejście zimowe nową drogą na Cho Oyu również ze śp. Maćkiem Berbeką (1985 rok), Grzegorz Bargiel  – uczestnik wypraw na Shisha Pangmę i Manaslu, Mieczysław Ziach – przez czternaście lat był szefem szkolenia, a obecnie pełni funkcję zastępcy naczelnika TOPR, Edward Lichota – wieloletni przewodnik i ratownik TOPR, a także autor ekstremalnych zjazdów narciarskich w Tatrach.

Zjazd z Karbu (fot. Piotr Turkot)

Zjazd z Karbu (fot. Piotr Turkot)

W takim towarzystwie wielką przyjemnością było zapoznanie się z tematami nieodłącznie związanymi ze skituringiem, takimi jak: planowanie trasy, podchodzenie, zakładanie śladu, czy prowadzenia zjazdu. Nie mogło zabraknąć również zaznajomienia się z lawinowym ABC – każdy musiał wykazać się umiejętnością czytania sygnałów płynących detektorów lawinowych. W pięknym słońcu i miłej atmosferze poszukiwania przebiegały bez większych problemów…

Cała ekipa wycieczki "Bezpieczny skituring" (fot. Piotr Turkot)

Cała ekipa wycieczki „Bezpieczny skituring” (fot. Piotr Turkot)

Jednak największą atrakcją były oczywiście zjazdy. Wycieczka podzieliła się na zespoły – ci bardziej zaawansowani spróbowali swoich sił w zjeździe z Karbu do Czarnego Stawu Gąsienicowego, początkujący natomiast zjechali spokojnie w okolice Murowańca Doliną Zielonych Stawów Gąsienicowych.

***

Piękny dzień minął szybko. Dla wszystkich, dla których była to pierwsza przygoda ze skiturami, stało się jasne, że trudno wyobrazić sobie lepszy sposób na zimowe cieszenie się pięknem Tatr. Oczywiście sport ten wymaga narciarskiego i górskiego doświadczenia, ale w jego zdobywaniu bardzo pomocne są takie projekty jak „Bezpieczny skituring”. Miejmy zatem nadzieję, że organizatorzy przygotują na nowy skiturowy sezon kolejne edukacyjne atrakcje.

Piotr Turkot

Skiturowe porady ekspertów znajdziecie na salewa-przewodnicy.pl.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum