Nowy Hirundos Petzla sprawdzony

Uprzęże sportowe z roku na rok stają się coraz lżejsze. Ich wewnętrzna konstrukcja jest coraz bardziej zaawansowana, a producenci wykorzystują lżejsze taśmy i materiały. W rezultacie waga sprzętu wciąż maleje, na szczęście nie odbija się to na poziomie bezpieczeństwa. W ostatnim czasie mieliśmy możliwość przyjrzeć się nowej wersji popularnego modelu Petzla – Hirundos. Oto spostrzeżenia dotyczące tej lekkiej uprzęży.

Nowy Hirundos anonsowany jest jako bardzo lekka uprząż do wspinaczki sportowej i wysokogórskiej, przy czym ta ostatnia dotyczy raczej jej mocno sportowej odmiany, gdzie liczba sprzętu, jaki powinniśmy zabrać ze sobą, jest ograniczona.

Michał Król na drodze "Ela" 7b (fot. Adam Kokot)

Michał Król na drodze „Ela” 7b (fot. Adam Kokot)

Konstrukcja uprzęży jest bardzo przemyślana – wykorzystano w niej bowiem technologię FUSEFRAME, która minimalizuje ilość wykorzystanego w produkcji materiału. Za rozkład obciążeń odpowiedzialne są dwie taśmy, które znajdują się w środku cienkiej pianki. Dodatkowo cienki materiał połączono z pianką pasa, co polepsza kierunek działania sił. Całość powoduje, że uprząż nie ma sztywnych miejsc, brak jest w niej również szwów poprzecznych oraz zgrubień – powierzchnia materiału jest gładka, przez co zwiększona jest odporność na ścieranie.

Uprząż Hirundos (fot. Petzl)

Uprząż Hirundos (fot. Petzl)

Pierwszy kontakt z Hirundosem wypada niezwykle pozytywnie – uprząż jest naprawdę lekka (waga rozmiaru M to 280 g), a do tego przyciąga wzrok atrakcyjnym, pomarańczowym kolorem.

Zanim jednak zaczniemy się wspinać, trzeba uprząż odpowiednio dopasować. W Hirundosie za sprawne zaciągnięcie pasa biodrowego odpowiada klamra DoubleBack HD. I trzeba przyznać, że świetnie się sprawdza. Oczywiście klamra sama się blokuje – nie musimy przewlekać z powrotem taśmy (to rozwiązanie nie jest już nowością, ale docenią je wszyscy Ci, którzy przez wiele lat używali uprzęży starego typu).

Klamra DoubleBack HD wykonana jest lekkich stopów i tworzyw, dzięki czemu taśma przesuwa się po niej bez problemu – operacja dopasowania uprzęży trwa zatem sekundę. Taśmę, która zostaje po dopasowaniu, możemy wsunąć do dwóch szlufek. Przy tym długość taśmy została dobrze dobrana – po wsunięciu jej do szlufek nie zostaje jej zbyt wiele.

W odpowiednim ułożeniu uprzęży pomagają również elastyczne – odpinane za pomocą klamerek – mocowania taśm udowych. Łączniki działają bez zarzutu, nie wykręcają się, łatwo utrzymują taśmy udowe podczas zakładania uprzęży.

Zwiększający bezpieczeństwo korzystania z uprzęży biały łącznik. Po dopasowaniu uprzęży, taśmę można włożyć do dwóch szlufek na pasie biodrowym (fot. wspinanie.pl)

Zwiększająca bezpieczeństwo korzystania z uprzęży, wyróżniona białym kolorem pętla centralna. Po dopasowaniu uprzęży, taśmę można włożyć do dwóch szlufek na pasie biodrowym (fot. wspinanie.pl)

Kolejnym ważnym elementem jest pętla (łącznik) centralna. W przypadku Hirundosa wykonana jest ona w 100% z Dynnemy. Jest przez to dość wąska, co (w moim przypadku) wymagało przyzwyczajenia. I chodzi tu bardziej o psychiczną akceptację faktu, iż mamy do czynienia z naprawdę wystarczająco wytrzymałym materiałem :-) Zaletą Dynnemy jest oczywiście wytrzymałość, odporność na zużycie i co ważne w przypadku lekkiego modelu uprzęży – niska waga.

Uprząż Hirundos - łącznik i klamra DoubleBack (fot. Petzl)

Uprząż Hirundos – pętla centralna i klamra DoubleBack HD (fot. Petzl)

Istotną cechą pętli centralnej jest jej biały kolor – jednoznacznie odróżniający ją od pozostałych elementów pomarańczowej uprzęży. Co oczywiście zwiększa bezpieczeństwo – trudno jest po prostu pomylić się i źle zawiązać linę. Biel pętli ładnie koresponduje z delikatnymi białymi aplikacjami wzbogacającymi walory estetyczne uprzęży.

Do przenoszenia ekspresów i sprzętu Hirundos proponuje 4 uchwyty. Dwa przednie są sztywne, dwa tylne wykonano z miękkiej taśmy – lepiej układają się przez to pod plecakiem i dzięki temu za bardzo nie uwierają.

Wygodne, przestronne  i dobrze umiejscowione uchwyty na ekspresy (przedni - sztywny, tylni - miękki)(fot. wspinanie.pl)

Wygodne, przestronne i dobrze umiejscowione uchwyty na ekspresy; przedni – sztywny, tylni – miękki (fot. wspinanie.pl)

Do bardziej wyszukanych zastosowań można użyć dwóch szlufek na system Caritool – ale trudno wyobrazić sobie potrzebę użycia dodatkowych elementów sprzętowych w przypadku skałkowego zastosowania Hirundosa. Również rzadko wykorzystamy pętelkę z tyłu pasa biodrowego – może przydać się ona do wyciągania dodatkowej liny lub po prostu do przymocowania woreczka na magnezję.

Uprząż Hirundos - dobrze widoczne tylne uchwyty oraz elastyczne taśmy tylne (fot. Petzl)

Uprząż Hirundos – dobrze widoczne tylne uchwyty oraz elastyczne mocowania taśm udowych (fot. Petzl)

Przednie uchwyty zapewniają miejsce na wpięcie ponad 20 ekspresów, co powinno wystarczyć na większość sportowych dróg w Europie, również w Polsce… Korzysta się z nich bez problemów – są dobrze umiejscowione i mają dobry prześwit i rozmiar.

Uprząż Hirundos (fot. Petzl)

Uprząż Hirundos – uchwyty na sprzęt (fot. Petzl)

Pasy udowe nie są oczywiście szerokie, zapewniają jednak minimum komfortu podczas dłuższego wiszenia – choćby podczas patentowania jakiejś drogi. Mnie zdarzyło się wisieć ponad godzinę z aparatem i bardziej we znaki dało mi się słońce niż ucisk uprzęży.

Na uwagę zasługuje również materiał wewnętrzny, wyścielający uprząż. Jest on miękki i miły w dotyku, a jego perforacja czyni pasy – zarówno biodrowy, jak i udowe – lżejszymi i co istotne bardziej przewiewnymi – szybko docenia się to w upalnej pogodzie.

Nina Caprez podczas próby na "Nar Tanesi" 8b+/c, Citdibi (fot. Piotr Turkot / wspinanie.pl)

Nina Caprez podczas próby na „Nar Tanesi” 8b+/c, Citdibi (fot. Piotr Turkot / wspinanie.pl)

Hirundos ma jeszcze jedną zaletę – ogólny design. Rozwiązania konstrukcyjne wzmacniają i wzbogacają wygląd uprzęży. Kwestia koloru jest oczywiście poza dyskusją :-) Mnie osobiście pomarańcz przypadł do gustu – świetnie koresponduje z różnymi odcieniami skały. Sami możecie ocenić, jak prezentuje się uprząż np. w tureckich skałach. To właśnie podczas zeszłorocznego RocTrip w Turcji wiele osób miało przyjemność zapoznać się nowym Hirundosem.

Wierzę, że znajdą się również tacy, których ucieszy – mnie osobiście to raduje – że uprząż zaprojektowano z uwzględnieniem tzw. ekodesignu. Co oznacza, że materiały wykorzystane w jej produkcji spełniają wymogi bluesign. Systemu który wymusza na producentach m.in. minimalizację wpływ produktu na środowisko, zmniejszenie emisji zanieczyszczeń, zanieczyszczenia wody etc.

***

Generalnie Hirundos to bardzo dobra propozycja. Zwłaszcza dla tych wspinaczy i wspinaczek (uprząż produkowana jest w wersji unisex), którzy chcą mieć do dyspozycji nowoczesną, ładną, lekką i co najważniejsze bardzo praktyczną uprząż. Oczywiście najlepiej Hirundos sprawdzi się w skałach lub na sztucznej ścianie. To właśnie podczas sportowych wspinaczek docenimy jej lekkość i dopasowanie. Najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że po założeniu uprzęży szybko zapominamy, że nosimy ją na sobie – możemy skupić się na wspinaniu, a to przecież najważniejsze!

Piotr Turkot

Informacje producenta o Hirundosie znajdziecie tutaj.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum