20 marca 2015 14:56

Gioia odrestaurowana. Zakleić, czy nie zakleić – oto jest pytanie…

Znany nam z lokalnego podwórka problem zmiany rzeźby pojawił się także na jednym z najtrudniejszych boulderów na świecie – Gioia. Z filozoficznymi dylematami musiał się zmierzyć autor problemu Christian Core, gdy na jego „opus magnum” urwał się kawałek skały.

Pretendenci na Gioia (fot. the burrow photography)

Pretendenci na Gioia (fot. the burrow photography)

Gioia znajduje się we włoskim rejonie Varazze. Powstała przez dodanie do oryginalnej linii (wersja ze stania 8B) siedem trudnych, krawądkowych przechwytów. Christian Core przeszedł ją w 2008 roku.  Włoch wycenił ją ostrożnie na 8C.

W 2011 roku powtórzył ją Adam Ondra, podnosząc wycenę do 8C+. Trzeciego przejścia dokonał na początku 2014 roku Fin Nalle Hukkataival, który ostatecznie ocenił jej trudności na 8C/C+.

Na przełomie i marca tego roku pod Gioia pojawiła się silna amerykańska ekipa (m.in. Daniel WoodsDave Graham i Dan Beall) z mocnym postanowieniem rozprawienia się z linią.

Amerykanie byli całkiem blisko. W dolnej, trudniejszej części znaleźli nowy patent, a w górnej odnaleźli stopień, który ułatwiłby ewentualne pokonanie problemu. Stopień, który nie był używany przez poprzedników. Niestety, ten kawałek skały się urwał, powstał jeszcze większy stopień i… tu zaczyna się kontrakcja autora problemu i festiwal wzajemnych oskarżeń.

Christian Core natychmiast po tym, jak dowiedział się o zdarzeniu z chwytem, wziął wiaderko z klejem i „odrestaurował” ten kawałek skały (patrz zdjęcie poniżej). Swoje motywy wyłuszczył następująco:

Gioia zasługiwała na to, by przywrócić ją do stanu oryginalnego, by dla tych, którzy ją próbują była taka sama jak dla tych, którzy ją już pokonali.

Gioia zalepiona (fot. Christian Core)

Gioia zalepiona (fot. Christian Core)

Naturalnie nastąpiła odpowiedź z drugiej strony. Na blogu uczestników amerykańskiego wyjazdu czytamy:

Nie przejmuję się używaniem kleju ze względu na kruszyznę, ale z tego stopnia dało się skorzystać także przed jego urwaniem. Rusza mnie, gdy ktoś używa kleju do tego, by jego patent był jedynym. To nie jest sztuczna ściana, nie mówimy – z tego nie korzystasz.

A tytułowe pytanie – „zakleić, czy nie zakleić” – jest dość ciekawe. Jak Wy byście na nie odpowiedzieli?

Mysza




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    gioia "gate" [14]
    Opis historii z newsa jest trochę uproszczony - przynajmniej w…

    20-03-2015
    bulek