Nanga Parbat – „Jutro ruszamy do trójki”
Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol działają na ścianie Diamir na Nanga Parbat. Udało im się dotrzeć na wysokość 6000 m, mimo trudnych warunków planują wyjście w kierunku obozu trzeciego.
Oto ostatnie wieści z wyprawy:
[10 stycznia]: Jesteśmy w C2 na niedokończonej drodze [próba Messnerowie-Eisendle-Tomaseth z 2000 roku]. Jutro trawers lodowca na prawo i wbijamy się w drogę prosto do góry. Mam nadzieję, ze w ciągu czterech dni, jeśli pogoda się utrzyma, połączymy się z drogą Buhla-Hermana. Pozycji nie daję, bo baterie padają.
[dzisiaj – 12 stycznia]: Kiblujemy na 6 koła. Nad nami wicher 100/h.
[dzisiaj – 12 stycznia]: Jutro wychodzimy do trójki.
Daniele Nardi jest w trakcie aklimatyzacji, oto wieści od Włocha:
[9 stycznia]: Pierwsze wyjście na lodowiec, dzisiaj osiągnąłem 5100 m. Tym samy pierwsza część aklimatyzacji zakończona. Dzisiaj w okolicach wierzchołka wieje Jet Stream, czasami mocne podmuchy wiatru docierają do nas. Teraz cała baza idzie spać… do zobaczenia jutro!
[dzisiaj – 12 stycznia]
Dotarłem samotnie do 5100 m, założyłem poręczówkę na lodowym odcinku. Teraz jestem bazie. Kolejny cel to dotarcie, z zakładaniem poręczówek, do podstawy Żebra Mummery’ego [5500 m].
Napotkałem wiele lodu, seraków i szczelin. Kluczowe będzie zaporęczowanie całego lodu.
Działająca od strony Rupal na Drodze Shella wyprawa rosyjska również przebywa na górze. Oto ostatni, lakoniczny komunikat sms-owy:
Zespół działa na drodze od 8 stycznia. Wkrótce wracamy do bazy.
Sprocket
Źródło: portalgorski.pl, russianclimb.com, danielenardi.org, profil FB Daniele Nardi, profil FB Czapkins, profil FB Daniele Nardi