Początek sezonu w Patagonii

Wygląda na to, że letni sezon w Patagonii rozpoczął się na dobre, a wraz z nim napływają doniesienia o kolejnych przejściach. Te, o których piszę poniżej, dotyczą głównie dokonań włoskich zespołów działających w rejonie.

Jeszcze we wrześniu Ermanno Salvaterra, Thomas Franchini i Nicola Binelli po nieudanej próbie wytyczenia drogi na zachodniej ścianie Torre Egger poprowadzili nową drogę na filarze zachodniej ściany Domo Blanco, który nazwali Pilastro dei Rampegaroi (M6+/6b+, 400 m). Następnie dokonali pierwszego w tym sezonie przejścia Ragni Route (600 m 90˚ M4) na Cerro Torre.

Francesco Salvaterra przebija się przez szczytowy grzyb śnieżny na Cerro Torre podczas przejścia Ragni Route (fot. arch. Cominetti/Lucco/Salvaterra)

To właśnie Ragni Route (wytyczona w styczniu 1974 roku) po usunięciu boltów na Drodze Maestriego, została odkryta na nowo i stała się trudnym klasykiem Cerro Torre, notując w każdym kolejnym sezonie coraz więcej przejść. O klasie jej przejścia decyduje nie tylko sama wspinaczka, która zajmuje średnio dwa dni, ale także podejście i powrót trudnym terenem, co powoduje, że całe przedsięwzięcie od wyjścia do powrotu do El Chalten zajmuje sześć dni.

14 grudnia po przejściu Ragni Route na wierzchołku Cerro Torre stanęły dwa niezależne zespoły Marcello Cominetti, Massimo Lucco, Francesco Salvaterra i Marco Majori oraz Marco Farina i François Cazzanelli. Drugi z tych zespołów stanął także na wierzchołku Aguja de la S. Jedno wejście odnotowano na Aguja Poincenot (zespół Bonino – Colaye).

Natomiast włosko-francuski zespół Corrado Korra Pesce, Pierre Labbre i Damien Tomasi najpierw dokonał szybkiego wejścia na Aguja Poincenot drogą Whillans- Cochrane, a następnie wszedł w Filar Goretty na Fitz Roy. Wspinacze pokonali go jednego dnia drogą Mate, Porro y Todo lo Demás (900 m 6c) i po zimnym biwaku kontynuowali wspinaczkę końcówką (ostatnie 300 metrów) Via Casarotto, którą osiągnęli wierzchołek Fitz Roy.

Wspinaczka na „Via Casarotto” na Fitz Roy (fot. Damien Tomasi)

Wilan
źródło: www.planetmountain.com