30 grudnia 2014 12:47

Atak na „Dawn Wall” rozpoczęty!

Kiedy w listopadzie informowaliśmy o pokonaniu ostatniej przeszkody na Dawn Wall wydawało się, że na całościowe przejście drogi przyjdzie nam poczekać do wiosny. Jednak 27 grudnia Tommy Caldwell i Kevin Jorgeson podjęli wyzwanie i rozpoczęli klasyczny atak na całą drogę!

Warto przypomnieć, że Dawn Wall anonsowana jest jako najtrudniejsza wielowyciągowa droga na świecie. Rzut oka na nagromadzenie trudnych wyciągów jednoznacznie dowodzi, że taka „łatka” nie jest przypadkowa.

Atakowana przez Caldwella i Jorgesona 900-metrowa linia biegnie południowo-wschodnią częścią ściany El Capitana i łączy drogi Dawn Wall i Mescalito. Jest ona największym klasycznym wyzwaniem na El Capitanie. Caldwell wypatrzył drogę już w 2007 roku, w 2009 roku dołączył do niego Kevin Jorgenson, a ich boje dzięki twitterowi śledziliśmy prawie na żywo. W 2012 roku lista wspinaczy zaangażowanych w projekt wzbogaciła się o Jonathana Siegrista, a w 2013 dołączył sam Chris Sharma.

Jednak mimo takiego wsparcia Dawn Wall pozostał projektem. Dlaczego? Wystarczy powiedzieć, że droga zawiera 6 wyciągów o trudnościach 5.14, ponadto 8 wyciągów 5.13 i kilka „łatwych” 5.12. Niektóre miejsca, w tym słynny strzał/skok, są naprawdę trikowe. A tak wygląda to na schemacie (obrazującym ubiegłoroczne próby):

Schemat projektu Dawn Wall na El Capitanie (fot. arch. rockandice.com)

Schemat projektu Dawn Wall na El Capitanie (fot. arch. rockandice.com)

Po trzech dniach wspinania zespół pokonał 10 wyciągów (5.12b, 5.13a, 5.13c, 5.12b, 5.12d mokry, 5.13c, 5.14a, 5.13d, 5.13b, 5.14a mokry). Postępy we wspinaniu możecie śledzić na facebookowym profilu Kevina.

Wspinaczka na 10. wyciągu "Dawn Wall" (fot. Brett Lowell / Big UP Productions)

Wspinaczka na 10. wyciągu „Dawn Wall” (fot. Brett Lowell / Big UP Productions)

Najtrudniejszą przeprawę wspinacze mieli na mokrym 10. wyciągu. Oto relacja Kevina:

Trzeciego dnia mieliśmy odpoczywać, ale na horyzoncie pojawiły się oznaki bardzo zimnej i wietrznej pogody. Dlatego postanowiliśmy napierać dalej mimo zmęczenia, jakie czuliśmy po pierwszych dziewięciu wyciągach. Plan był prosty – pokonać 10. wyciąg o trudnościach 5.14a.

Najpierw 18 metrów ryski na dwa palce biegnącej w laybacku, asekurowanej przez 7 „jedynek”, następnie 6 metrów stale mokrego odcinka – mokre chwyty i stopnie. Naprawdę trudne. Po dobrym reście, gdzie można osuszyć mokre dłonie i buty, trzeba wspiąć się kolejne 11 metrów terenem 5.12. W końcu docieramy do cruxa – boulderowy problem na podchwytach, który kończy wytężający i bardzo nerwowy płytowy trawers do stanowiska.

Tommy i ja pokonaliśmy ten wyciąg w 3. próbie. Teraz czas na rest!

Kadry filmowe z pierwszego dnia ataku:

Trzymam kciuki i życzymy mocy, wytrwałości i dobrej pogody!

Sprocket




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Dawn Wall- Obstawiamy? [114]
    Co myslice forumowi wyjadacze? dadza rade? pogoda na najblizsze dni…

    1-01-2015
    zwiastun