Degradacja liny – kiepski produkt, czy wina użytkownika?
Pół żartem, pół serio stwierdzić można, że jak długie (z natury) są liny, tak długa jest lista problemów, które trapią użytkowników, problemów związanych ze skutkami użytkowania.
Najczęstsze reklamacje, które trafiają do sklepów lub dystrybutorów to:
– Taka porządna firma, a lina zużyła się już po kilku wyjazdach w skałki…
– Tak mało używana, a zrobiła się z niej tasiemka…
– Tylko po jednym sezonie, a spłaszczona i za bardzo się wydłużyła…
– Mało używana, a przetarta i poskręcana…
– Zbyt miękki oplot, rozłazi się i strzępi…
A liny? Faktycznie, często mają zniszczony oplot, są zmechacone, spuchnięte lub wręcz przeciwnie – spłaszczone, zesztywniałe. Czy winien zawsze producent? Nawet ten wiodący na świecie? Czy w ogóle winien jest producent? W tym miejscu skupmy się nad dwoma zagadnieniami.
- Informacja producenta, zawarta w instrukcji: „w szczególnych przypadkach (nadmierna lub niewłaściwa eksploatacja, agresywne środowisko) lina może ulec zniszczeniu nawet po jednorazowym użyciu”. Co to oznacza? Ni mniej, ni więcej, tylko, że określenie „mało używana”, „już po kilku wyjazdach” itp. nie jest żadną podstawą do reklamacji. Decyduje sposób użytkowania, a ten jesteśmy w stanie odtworzyć, badając ślady zapisane czytelnie i zazwyczaj jednoznacznie na oplocie liny.
- Ślady użytkowania, czyli rodzaj uszkodzeń i ich lokalizacja. Uszkodzenie uszkodzeniu nierówne, taki sam (wizualnie) skutek może mieć różne przyczyny. Najczęściej – wynikające z niewłaściwej eksploatacji. Kto się na tym zna, potrafi rozróżnić uszkodzenia wynikłe ewentualnie z niedostatków technologii od tych, które wynikają z niewłaściwej eksploatacji. Jest to obszerne i dość złożone zagadnienie, poznawane szczegółowo na kursach kontroli SOI, a bez tej wiedzy trudno o poprawne interpretacje. Pisząc z pozycji rozpatrujących reklamacje, certyfikowanych trenerów kontroli SOI, stwierdzamy jednoznacznie, że najczęstszą przyczyną przedwczesnego zużycia lin jest NIEWŁAŚCIWA, NIEŚWIADOMA EKSPLOATACJA, NONSZALANCJA I/LUB BRAK WIEDZY. Niestety.
***
Ad 1.
„W szczególnych przypadkach (nadmierna lub niewłaściwa eksploatacja, agresywne środowisko) lina może ulec zniszczeniu nawet po jednorazowym użyciu”.
Co, w podstępny i nieoczekiwany sposób, może zniszczyć przedwcześnie naszą linę?
- Brak możliwości relaksacji włókien,
- Zamiana karabinków w ekspresie,
- Karabinki uszkodzone inaczej niż tylko plakietką,
- Powtarzające się odpadnięcia na karabinku o niekorzystnym przekroju poprzecznym,
- Niewłaściwy przyrząd asekuracyjny lub nieodpowiednia asekuracja,
- No i to, co oczywiste, czyli agresywne środowisko.
Brak możliwości relaksacji włókien
Do wspinania używamy lin dynamicznych. Dynamika wiąże się ze sprężystością liny. Sprężystość liny jest wypadkową konstrukcji splotu włókien i ich własnej sprężystości. Sprężystość włókna można porównać ze sprężystością sprężyny. Gdy sprężynę rozciągać bezustannie, po jakimś czasie jej sprężystość zmaleje, a wreszcie, zmęczona, pęknie. Podobnie włókno. Gdy pracuje nieustannie, gdy nie ma czasu powrócić do pierwotnej postaci, czyli się zrelaksować, utraci część swych własności sprężystych, a wreszcie pęknie. Przekładając teorię na konkretne zjawiska w terenie, włókna nie mają możliwości relaksacji, gdy:
- patentujemy i odpadnięcia następują raz za razem,
- odpadamy wciąż w tym samym miejscu i pracuje wciąż ten sam odcinek liny,
- odpadamy wciąż na tej samej drodze bądź też pokonujemy wielokrotnie tę samą drogę bez,
- odpadania i zwózka następuje za zwózką, na tym samym odcinku liny,
- odpadamy nisko nad ziemią (pierwszy, drugi przelot) i zużycie liny nie rozkłada się na całą jej długość,
- nie zmieniamy końców liny wiążąc się,
- nie odciążamy liny przed zjazdem (wpięcie „na krótko” w stanowisko zjazdowe lub w ekspres w miejscu patentowania).
Wymienione zjawiska wpływają na wygląd i zachowanie się liny. Nadmiernie wypracowana „puchnie” i wiotczeje, albo ulega deformacjom – wydłuża się i nie wraca do pierwotnej długości, może ulegać skręceniu, spłaszczeniu itd. Włókna pękają i rozplatają się. Oplot, z definicji luźny (dynamika liny wynika też z luźnego splotu) może się „rozłazić”, przemieszczać, odsłaniać rdzeń.
Zamiana karabinków w ekspresie. Karabinki uszkodzone inaczej niż tylko plakietką. Karabinki o złym profilu lub przekroju.
W momencie odpadnięcia, a także w czasie opuszczania /zjazdu, lina przesuwa się przez karabinek, dlatego jego kształt oraz stan techniczny mają podstawowe znaczenie dla kondycji liny. Karabinek o uszkodzonej powierzchni powoduje wielokrotnie szybsze uszkadzanie liny niż karabinek gładki. Każdy „zadzior” na powierzchni hamującej powoduje cięcie włókien i w efekcie niszczenie oplotu. Całkowite zniszczenie liny, takie do zerwania oplotu, co zostało udowodnione testami, może mieć miejsce już po kilku – kilkunastu niewielkich odpadnięciach (patentowanie). Zadziory powodują też, że tarcie podczas przesuwania się liny w karabinku nie jest jednorodne, co sprzyja jej skręcaniu. Dlatego karabinki ekspresów, te od strony liny, powinny mieć powierzchnię w stanie nienagannym.
Nie bez znaczenia jest też ich profil – promień łuku oraz przekrój poprzeczny. Im większe powoduje załamanie liny, tym większa szansa, że włókna, zwłaszcza niezrelaksowane, zaczną pękać i po pewnym czasie pojawi się efekt zmechacenia, spłaszczenia i rozplecenia oplotu. Najczęstsza przyczyna przedwczesnego zużycia oplotu przez niewłaściwy karabinek? Wpinanie ekspresu w linę karabinkiem przeznaczonym do wpinania w plakietkę (uszkodzonym) pomimo ich kolorystycznego, specjalnie wprowadzonego zróżnicowania, o co dbają szanujący się producenci.
Niewłaściwa asekuracja, nieodpowiedni przyrząd
Wprawdzie już mało kto stosuje do asekuracji półwyblinkę na karabinku lub ósemkę, niemniej są to zastosowania dopuszczalne. Wymagają jednak znajomości paru faktów, które prowadzą do przedwczesnego zużycia liny:
- półwyblinka
– wąski karabinek (owalny lub D-kształtny) – tarcie, temperatura, niszczenie oplotu,
– złe ustawienie asekurującego – skręcanie liny „na wyjściu” z karabinka.
- ósemka
– wpięcie „szybkie” – nadtopienie oplotu,
– złe ustawienie asekurującego – skręcanie liny „na wyjściu” z przyrządu.
Użytkownicy bardziej nowoczesnych przyrządów (Grigri, Reverso itp.) także mogą doprowadzić do przedwczesnego zużycia liny:
– zbyt szybkie opuszczanie (nadtopienie oplotu),
– asekuracja nadmiernie dynamiczna, skutek j.w.,
– zła pozycja asekurującego względem przebiegu liny w karabinkach (skręcenie liny i nadmierne tarcie).
W tym miejscu należy wyjaśnić pewne niuanse związane z asekuracją dynamiczną. Instrukcje zalecają, by ją stosować w celu płynnego hamowania odpadnięć. Sugeruje się podskok lub podbiegnięcie ku ścianie w chwili, gdy partner, odpadając, napręża linę. Bezsprzecznie taki
manewr jest bardziej przyjazny dla ciała niż twarde zatrzymanie upadku. Natomiast poślizg liny w karabinku ostatniego ekspresu, uzyskany dzięki ruchom asekurującego, wiąże się z nadtapianiem oplotu. Jest to nie do uniknięcia, bo siła uderzenia odpadającego powoduje bardzo szybki ruch liny i w efekcie wydzielanie się dużych ilości ciepła. Rozwiązanie? Złoty środek: nie hamować twardo, ale też nie przesadzać z dynamiką. No i mieć świadomość, że w „los liny” wpisane jest jej zużywanie się.
Agresywne środowisko to takie, które wpływa na linę niszcząco, albo mechanicznie, albo chemicznie. Kontaminacje chemiczne, z definicji, wykluczają linę z dalszego użytkowania. Natomiast uszkodzenia mechaniczne wiążą się z drobinkami substancji stałych (ziarna piasku i in. twardych zanieczyszczeń, które dostają się między włókna liny). Praca liny (obciążanie / odciążanie) sprawia, że włókna ulegają uszkodzeniom – przecieraniu i przecinaniu. Z tego powodu unikać należy rzucania liny na ziemię u podstawy ściany, stosować odpowiednie płachty, a linę czyścić.
***
Ad 2.
Rodzaj uszkodzeń i ich lokalizacja, które analizujemy w przypadkach reklamacji, są zjawiskiem doskonale powtarzalnym. Pojawiają się najczęściej na krótkim, zazwyczaj 4-6 metrowym odcinku liny z jednego lub z obu końców, brak ich na pozostałej części. Na całej długości tych fragmentów rejestrowane jest spuchnięcie, rozluźnienie oplotu, nacięcia i zniszczenia włókien układające się liniowo, liniowe nadtopienia nieobejmujące całego obwodu. Ich analiza prowadzi do wniosku, że uszkodzenia te powstały na skutek nieprzestrzegania wymienionych wyżej zaleceń, a w szczególności:
- powtarzających się odpadnięć w powtarzających się miejscach (patentowanie) i zjazdy (opuszczanie) z niewielkich wysokości, po odpadaniu na 1 – 2 przelocie (2x3m, czyli wysokość przelotu plus długość zjazdu),
- zamiany karabinków i użycia uszkodzonych/ naciętych,
- nieprawidłowej asekuracji (zła pozycja, zbyt szybka zwózka).
Dla poparcia powyższych wywodów wykonaliśmy serię testów w warunkach niekorzystnych dla liny:
– asekuracja statyczna, tzn, Grigri wpięte karabinkiem bezpośrednio w dolnego ringa stanowiskowego, ekspres z taśmą z dyneemy i nowymi karabinkami ANGE S Petzl,
– odpadnięcia z nad pierwszego przelotu stale w tym samym miejscu, raz po raz, a więc bez możliwości relaksacji.
Okolicznością „łagodzącą” był brak przewieszenia, więc siłę uderzenia w końcowej fazie lotu zmniejszało tarcie o ścianę. Używaliśmy nowej liny DIABLO 10.2 mm firmy Beal i ciężaru 80 kG.
Pierwsza seria testów
Nowa lina wpięta w nieuszkodzony karabinek: zerwanie oplotu nastąpiło po 42 odpadnięciu. Zdjęcia dokumentują stan oplotu po każdych 10 odpadnięciach oraz po zerwaniu.
Druga seria testów
Nowa lina wpięta w karabinek używany do plakietki: zerwanie oplotu nastąpiło po 14 odpadnięciu, efekt dodatkowy to skręcenie i deformacja liny. Zdjęcia dokumentują stan oplotu po 10 odpadnięciu oraz po zerwaniu.
Test uzupełniający: asekuracja dynamiczna
Nowa lina wpięta w nieuszkodzony karabinek, Grigri wpięte w uprząż, lina wypuszczana w momencie hamowania lotu: wyraźne stopienie włókien oplotu na długości kilkudziesięciu cm. Odcinek ten odpowiada wielkości przesunięcia w pierwszej fazie hamowania, czyli największej prędkości liny względem karabinka.
***
Uwagi końcowe
- Patentowanie i odpadanie na krótkich drogach względnie na początku drogi nie jest zabronione, a konstrukcja liny zapewnia odpowiednią asekurację przy tej „gospodarce rabunkowej”. Jednak należy brać pod uwagę, że tak eksploatowana lina zużyje się bardzo szybko. Co z tego wynika? Że wspinając się „nisko” nie używamy lin długich, bo po co płacić za nieużywany odcinek? Lepiej wymieniać na nowe liny krótsze i tańsze. Albo używać lin długich, odcinając sukcesywnie zużywające się odcinki, na co również zwracają uwagę producenci.
- Dbać o stan karabinków i przyrządów asekuracyjnych, o czystość liny i sprzętu oraz o poprawną asekurację. Czy te proste rady sprawdzają się w praktyce? Jednak – tak. Jako potwierdzenie zamieszczamy tu przykład poprawnie eksploatowanej liny, o znanej historii (fot. poniżej).
Mamy więc 1500 m wspinania i tyleż zjazdu. Lina relaksowana optymalnie. Przeliczając te metry na drogi „patentowane” i odpadanie na 4 metrze (metr nad przelotem na wys. 3 m, czyli 3 m zjazdu) otrzymujemy równoważność 500 wspięć patentowych na wysokości pierwszego – drugiego przelotu. Jest oczywiste, że takiego wyniku nie da się uzyskać w trybie „rabunkowej” eksploatacji w sposób opisany wyżej.
Wnioski? Są oczywiste. Albo eksploatacja „rabunkowa” i przedwczesne zniszczenie liny albo spokojne i nieniszczące wspinanie. Jedno i drugie dopuszczalne, niezbędna jest tylko znajomość konsekwencji.
Janina Wrzak (AMC)
Certyfikowany trener kontroli SOI
Degradacja liny [7]
Jak często (np. procentowo w stosunku do wszystkich reklamacji) w…
MoriTanaka