5 listopada 2014 08:30

Patagońska zima Adama Bieleckiego i Jacka Czecha

Udało się!!! Po trzech latach szukania partnera, po kolejnych wycofach, wreszcie dwóch lodowych żołnierzyków – Adam Bielecki (KW Kraków) i ja, czyli Jacek Czech (W SKALE, KW Katowice, Kandahar) jako pierwsi Polacy (Ślązacy) wkraczamy w patagońską zimę. Naszym celem było wejście drogą Exocet na Aguja Standhard.

Patagonia Winter Expedition 2014

Jak to w Patagonii nieźle wiało, ale też się działo. Wyprawę zaczęliśmy po 20 lipca i zakończyliśmy pod koniec sierpnia. Na miejscu byliśmy ponad 4 tygodnie, w tym dobrej pogody było około 7 dni, w rozłożeniu na trzy „okna pogodowe”. W czasie naszego pobytu razem z nami w rejonie El Chalten było pięciu wspinaczy.

Po pierwszym zimowym biwaku w Patagonii...

Po pierwszym zimowym biwaku w Patagonii…

Pierwsze wyjście to 3-dniowa wycieczka pod ścianę Aguja Standhard. Dwa dni maszerujemy ze szpejem (około 20 km dzikiego terenu), zakładamy obóz w dobrym miejscu i dobrze rozpoznajemy podejście pod drogę.

Podejście

Podejście

Drugie wyjście zaczynamy w dupówie, bo jest szansa na pogodę następnego dnia. Pada deszcz i wieje, po dotarciu do obozu odkopujemy zdewastowany namiocik. W środku wszystko jest nasączone wodą. Już wiemy, że trzeba wspiąć się na coś krótszego, bo z mokrymi ciuchami na biwaku nie damy rady. Jednodniowa wspinaczka na Aguja Saint-Exupery, po 6-godzinnym trudnym wspinaczkowym podejściu, kończy się zapychem i wycofem.

Namiot nieźle nam zmasakrowało

Namiot nieźle nam zmasakrowało

Trzecie wyjście znów zaczynamy w złej pogodzie, licząc na poprawę. Niestety, huraganowy wiatr, deszcz ze śniegiem oraz brak widoczności nieźle nami poniewierają. Poobijani i mokrzy, „z podwiniętymi ogonami” wracamy do El Chalten.

W czasie treningu kontuzji łokcia doznaje Adam. Dlatego dogadujemy się z wyprawą z Chile (Nico, Sebastian i Nico) i ostatnie wyjście planujemy już we czwórkę.

Chwila odpoczynku w Niponino z ekipą z Chile

Chwila odpoczynku w Niponino z ekipą z Chile

Czwarte wyjście. Uderzam z ekipą Chilijczyków na Cerro Domo Blanco, wspinamy się nową kombinacją drogi Super Domo (WI5, M 5/6).

Cerro Domo Blanco

Cerro Domo Blanco

Po zrobieniu trudności, na skutek pogarszających się warunków pogodowych, zostaję przegłosowany i zaczyna się wycof.

...no i wycof czas zacząć...

…no i wycof czas zacząć…

Dzięki pomocy chłopców z Chile udało mi się trochę powspinać, wspólnie miło spędzić kilka chwil, no i przede wszystkim pomogli mi znieść kilkadziesiąt kilogramów sprzętu z naszego obozu – za co bardzo im dziękuję!

Dziękuje też wszystkim, którzy wsparli mnie i Adama w czasie naszej wyprawy:

  • naszym wspaniałym i kochanym żonom oraz bliskim,
  • wspierającej nas jak zwykle firmie HiMountain i Tendon.

PS Było ciężko, ale rejon rokuje nadzieję i daje szansę, aby tam wrócić na kolejną zimową wyprawę.

Z górskim pozdrowieniem
Adam i Jacek

Dnia 19 listopada o godz 19.00 na ściance wspinaczkowej „W SKALE” Bunkier w Rudzie Śląskiej – Wirku, ul. Obr.Westerplatte 11e odbędzie się prelekcja z naszej wyprawy. Zapraszamy!

 

 

 




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    warunki [2]
    Z tego co sie orientuje, najlepsze warunki na tego typu…

    6-11-2014
    jerrygwizdek