Wkręt na Zamarłej Turni – „Pojawiła się szansa, że teren będzie dziewiczy”
W czasie wielu wspinaczek z kursantami na Zamarłej Turni często obserwowałem cienkie ryski, zacięcia czy wręcz kominek w bezpośredniej okolicy drogi Motyki. Po ukazaniu się nowego plakatu GG zauważyłem, że w tej części nie ma żadnych wrysowanych linii. Pojawiła się szansa, że teren będzie dziewiczy!
Myśl o nowej drodze zaczęła powoli kiełkować, ale sezon 2014 nie rozpieszczał pogodą. Jednak kiedy pojawiła się pierwsza realna szansa, umówiłem się z dwoma dobrymi kolegami – i trzecim w odwodzie, w razie gdyby coś poszło nie tak z wyjazdem. I jak to często bywa z kolegami, na dwa dni przed wyjazdem zrezygnowały moje dwa czarne konie, a godzinę po terminie wyjazdu trzeci pewniak :) Dzień słoneczny i suchy, niestety bez nas na Zamarłej.
Przy kolejnym wyjeździe stwierdziłem, że będę stawiał tylko na sprawdzonych partnerów i zaprosiłem Grzegorza „Gesa” Grochala, który wrócił po kilkuletniej przerwie do aktywnego wspinania. Wiedziałem, że działając z Gesem, starym wyjadaczem nowych linii, mamy szansę zrobić tę drogę od dołu. Dodatkowym motywatorem była gwarancja większej przygody.
Wrześniowe opady śniegu „zbetoniły” północną część Koziej Przełęczy, więc poza szpejem zabraliśmy dodatkowo raki, a na solidną asekurację do worów dorzuciliśmy wiertarkę i kilka longlife’ów. Tak oszpejeni stanęliśmy wczesnym rankiem 3 października pod ścianą Zamarłej. Pod nami ocean chmur, a w Zakopanem leje. Prognoza wskazuje, że mamy czas do 14:00.
Trudności VI+/VII- pozwalały nam cieszyć się wspinaniem, a moje wcześniejsze rozpoznanie terenu ułatwiło taktykę działania. Były dwa zapychy, ale udało nam się z nich szybko wycofać i znaleźć linię, która puszczała i była sensowna. Mieliśmy jedynie małe przygody z niewielką kruszyzną, którą oczywiście odczyściliśmy dla powtarzających.
Obecnie doga oferuje estetyczne wspinanie w ładnej skale, płytkami, cienkimi ryskami i ciekawym kominko-zacięciem na 4. wyciągu. Ostatni, 5. wyciąg jest trochę kruchy, jak to góra na Zamarłej w tej części ściany.
Po skończeniu drogi, przy siąpiącym deszczyku, zjechaliśmy linią drogi i dobiliśmy dwa haki dla zwiększenia komfortu dla powtarzających oraz odczyściliśmy kilka miejsc z mchów i porostów. Obecnie droga nie wymaga zabierania haków czy młotka, posiada pozostawione przez nas trzy stałe longlife’y i dwa haki. Wymaga natomiast kompletu kości, camów do żółtego włącznie. Przydatne mogą być też tricamy – różowy i czerwony. Pierwsze trzy stanowiska, wspólne z Motyką, oferują dwie kotwy i możliwość wycofania się z każdego wyciągu.

Przebieg „Wkrętu” na południowej ścianie Zamarłej Turni – nowa droga to na lewym zdjęciu lewa z dwu czerwonych linii oraz czerwona z prawej strony prawego zdjęcia (podkładem jest wycinek z Master Topo „Zamarła Turnia”)
Na tak popularnej ścianie jak Zamarła Turnia nie mamy pewności, czy poszczególne wyciągi nie były przechodzone już wcześniej przez inne zespoły, nawet jeżeli nie ma tych informacji w przewodnikach. Spróbowaliśmy jednak coś zrobić pomiędzy drogą Motyki a Wariantami Kolarza. Nasza linia pokrywa się z Motyką na odcinku około 20 metrów, podobnie z Wariantami Kolarza, jednak na pozostałych 110 metrach mogła być dziewicza. W ten sposób powstał Wkręt.
Zapraszamy do powtórzeń
Piotr Sztaba
Grzegorz Grochal
Wkręt - "droga" czy "wariant"? [14]
Cześć! http://wspinanie.pl/2014/10/wkret-na-zamarlej-turni/ Fajne, dzięki, nie powtórzę niestety, bo przynajmniej na…
grubyilysy