1 października 2014 08:03

Mit powtórzony! Łukasz Dudek poprowadził Pandemonium!

Za sprawą Łukasza Dudka (8a.pl, Portal Górski) padła ostatnia z wielkich dróg Rafała Moucki. Wczoraj  Łukasz poprowadził słynne Pandemonium na Gołębniku.

Łukasz Dudek podczas jednej z prób na Pandemonium (fot. Przemek Mizera / Blog Portal Górski)

Łukasz Dudek podczas jednej z prób na Pandemonium (fot. Przemek Mizera / Blog Portal Górski)

Rafał Moucka przeszedł Pandemonium w 2001 roku. Dla nowej drogi zaproponował wycenę VI.8, co postawiło ją w rzędzie najtrudniejszych wspinaczek w Polsce. Sam Rafał tak opisywał linię:

Pokonanie tej drogi jest bardzo złożonym problemem… Składa się ona właściwie z kilku następujących po sobie fragmentów. Najpierw przewieszenie: jest to ciąg 13 bardzo trudnych ruchów pod rząd, dodatkowo przedzielonych wymagającymi wpinkami! W zasadzie nie ma na tym odcinku dobrych chwytów, tak że trzeba nieźle zasuwać do góry przemieszczając się pomiędzy chwytami głównie za pomocą strzałów. Jest to bardzo urozmaicony odcinek drogi – można tam znaleźć wszystko. Są dziurki na jednego palca, są oblaki, jest podchwyt i ścisk. Dodatkową atrakcję stanowią dość kiepskie stopnie.

Ten początkowy, przewieszony odcinek stanowił dla mnie największy problem na drodze, a głównie wykonanie potężnego strzału do dziurki na jednego palca. Po tym przewieszonym odcinku następuje lekko połogi teren, który wbrew pozorom nie należy do banalnych, jednak trudności ulegają całkowitej metamorfozie: po ciężkim, siłowym starcie, tutaj trzeba się wykazać maksymalnym skupieniem i niezła techniką, gdyż wspinanie odbywa się głównie po minimalnych chwytach (przeważnie odciągach) oraz tak samo małych i obłych stopniach. Trudności drogi jednak nie odpuszczają aż do samego końca i nie ma tam co liczyć na dotarcie do „łatwego terenu”!

Największe dla mnie trudności to: fizyczne – utrzymanie potężnego strzału do dziurki na jednego palca, dodatkową atrakcją jest możliwość złapania poważnej kontuzji; psychofizyczne – wytrzymanie ciągu trudnych ruchów od samego startu; psychiczne – ostatni ruch na drodze: robiony na odlocie przechwyt do ostatniego.

W 2008 roku Rafał Moucka firmował reklamę. Jak widać kolejne pokolenia, po latach podjęły  to wyzwanie. Prowadzenie Pandemonium zamyka i utrwala mit dróg Rafała Moucki.

W 2008 roku Rafał Moucka firmował tę reklamę ze znaczącym „bez powtórzeń”. Jak widać kolejne pokolenia, dopiero po latach podjęły to sportowe wyzwanie. Prowadzenie Pandemonium zamyka ważny rozdział w historii polskiego wspinania.

Przez 13 lat droga, mimo licznych prób mocnych zawodników pozostawała niepowtórzona. Od jakiegoś czasu z Pandemonium zmagał się Łukasz Dudek, który z konsekwencją wspina się również w polskich skałach. Zgromadził bowiem największą liczbę przejść dróg powyżej VI.7 i to właśnie on od kilku lat „porządkuje” polską skalę trudności. Łukaszowi zawdzięczamy m.in. rozwiązanie dwóch innych zagadek postawionych przed ponad 10 laty przez Rafała Mouckę:  Sen astralny (2012) na Wodnej Skale oraz krótki Mental Terror (2013) na Okręcie – obie uzyskały wycenę VI.7+.

W 2012 roku Łukasz na pytanie o Pandemonium i Mental Terror odpowiadał:

Pewnie spróbuję, ale nie mam pojęcia kiedy. Te drogi w odróżnieniu od Snu Astralnego są już typowo jurajskie i wspinanie po nich nie należy do przyjemności. Na pewno nie przypuszczę jakiegoś szturmu, wstawię się raz, zobaczę o co w tym chodzi i poczekam na odpowiednią chwilę w przyszłości.

Jak widać właśnie wczoraj ta odpowiednia chwila przyszła. Brawo! Jeśli chodzi o trudności drogi, to Łukasz mówi: „Rafał się nie pomylił”.

Mysza





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Graty Łukasz (i Rafał :-) (Pandemonium) [27]
    Gratulacje dla Łukasza! Zamknąłeś pewien rozdział w polskim wspinaniu! I…

    1-10-2014
    inw