Brytyjczycy przechodzą północną ścianę Mount Alberta
Brytyjczycy Nick Bullock i Will Sim dokonali rzadkiego przejścia północnej ściany Mount Alberta (3619 m) w Kanadyjskich Rockies.
Pierwszego przejścia północnej ściany Mount Alberta dokonał zespół George Lowe i Jock Glidden (Lowe/Glidden VI, 5.9, A3), a pierwsze prawie klasyczne (A0) przejście tej drogi zrobił zespół Jay Mills i Dana Ruddy w 2009, proponując wycenę VI, 5.10, A0. W 2008 roku Vince Anderson i Steve House wytyczyli na północnej ścianie drogę Anderson/House (VI, M8R/X, WI5+, A2), którą w 2012 bez powodzenia (cztery długie loty i wyrwany hak) próbowali uklasycznić Jason Kruk i Joshua Lavigne.
W tym roku z głównym zamiarem powtórzenia drogi zespołu Anderson-House pod ścianą pojawił się zespół Bullock-Sim. Dla Bullocka była to już siódma wizyta w Canadian Rockies, od kiedy dotarł tam pierwszy raz w 2000 roku. Północna ściana Mount Alberta to naprawdę dzikie miejsce. Wystarczy dodać, że od lat 90. odnotowano na niej tylko pięć przejść, a na całej ścianie są wytyczono tylko cztery drogi, z których dwie nie zostały do tej pory powtórzone.
Pierwszego dnia Nick i Will wspinali się do osiągnięcia słynnej groty odkrytej w północnej ścianie przez Kruka i Lavigne’a, robiąc ostatnie kilka wyciągów po ciemku. Rankiem drugiego dnia musieli zmierzyć się z kluczowymi wyciągami na headwallu, m.in. tym o wycenie M8R/X (Sim wyraził potem opinię, że robił w Szkocji znacznie łatwiejsze „ósemki”). Po przejściu headwall’a pozostało im do szczytu około 150 metrów łatwiejszego terenu, jednak pogoda zaczęła się raptownie psuć.
Po dotarciu do grani Brytyjczycy natychmiast rozpoczęli nią zejście w poszukiwaniu miejsca, gdzie ze wschodniej ściany wychodzi Droga Japońska, którą chcieli schodzić. Droga ta, choć najłatwiejsza na ścianie, jest jednocześnie największym parchem, pełnym kruszyzny i luźnych bloków. Z uwagi na pogarszającą się pogodę i ciemność zdecydowali się na kolejny, tym razem mało komfortowy biwak. Trzeciego dnia po problemach nawigacyjnych dotarli do Alberta Hut, dwa i pół dnia po jego opuszczeniu.
Wilan
źródło: www.gripped.com