Polskie rekordy, czyli kto „rządzi” w skałach
Co jakiś czas, choć zdecydowanie za rzadko, informujemy o rekordowych prowadzeniach naszych wspinaczy. Postanowiliśmy zatem zebrać w jednym miejscu najtrudniejsze w swoich kategoriach przejścia. Mamy nadzieję, że ta lista przypomni ważne osiągnięcia i, co równie istotne, zmobilizuje najlepszych do kolejnych wspinaczek!
W naszym zestawieniu uwzględniliśmy rekordowe ze względu na stopień trudności prowadzenia w trzech stylach – OS, Flash i RP. Wymieniamy najbardziej aktualne i „niepobite” do tego momentu osiągnięcia. Warto również zauważyć, że na Weście przejścia OS zarówno pań i panów są lepsze niż wyniki osiągnięte we Flashu, stąd brak w zestawieniu tych ostatnich.
W poniższym zestawieniu symptomatyczna jest długa lista rekordowych męskich prowadzeń RP w polskim wapieniu. Od 2000 roku, czyli już ponad 14 lat (sic!), najtrudniejszą drogą pokonaną przez wspinaczy wciąż pozostaje VI.8… Oczywiście dwie drogi z tamtego okresu wciąż pozostają niezweryfikowane – Pandemonium i Tysiąc Kotletów – ale nie zmienia to postaci rzeczy, że wciąż czekamy na przełom.
Do niedawna palmę pierwszeństwa w większości kategorii dzierżyło kilkoro wspinaczy z Łukaszem Dudkiem, Mateuszem Haładajem, Marcinem Wszołkiem, Kingą Ociepką-Grzegulską i Olą Taistrą na czele. Tym bardziej miło powitać w gronie rekordzistów przedstawicieli „young power”, czyli Karolinę Ośkę, Adriana Chmiałę, Piotrka Schaba i Piotrka Czarneckiego. Miejmy nadzieję, że to młodzież szybko obróci to zestawienie do góry nogami!
Ci, którzy wspinają się dla „fun’u” niech potraktują poniższe wyliczenia z przymrużeniem oka. Jednak ci wspinacze, którzy mają zacięcie sportowe śmiało mogą zwiększyć obciążenie treningowe :-)
***
OS |
||
Polska |
|
|
West |
|
|
Flash |
||
Polska |
|
|
RP |
||
Polska |
|
|
West |
|
|
W kontekście najlepszych polskich przejść warto przypomnieć sobie zestawienia ekstremów światowych i polskich:
- Najtrudniejsze drogi wspinaczkowe świata A.D. 2014 – zmiana dokonana
- Najtrudniejsze polskie drogi wspinaczkowe A.D. 2014. I co z tym Pandemonium?