14 maja 2014 10:59

Kanczendzonga – początek ataku szczytowego!

O wstępnym planie ataku poinformował w dniu 13 maja ojciec Adama, pan Romuald Bielecki.

W chwili obecnej wszyscy uczestnicy wyprawy są w bazie i czekają na dostawę lin poręczowych z południowej strony góry oraz z Katmandu. Następnie plan jest taki, że Alex, Dima i Adam wychodzą do jedynki, następnego dnia od razu do trójki, następnie poręczują „Bastion” na 7200 – 7500 i schodzą do C3. Dzień po pierwszym zespole z BC wyjdzie drugi zespół – Denis i Artiom – którzy po dojściu do C3 zmieniają zespół pierwszy przy poręczowaniu. Po zaporęczowaniu „Bastionu” i wyjściu na górny „taras” zamierzają założyć szturmowy C4 i zaatakować szczyt. Z uwagi na dużą odległość do szczytu, uczestnicy wyprawy nie wykluczają założenia jeszcze C5.

Dmitrij Siniew zbliża się do wysokości 7000 m (fot. 4sport.ua)

Dmitrij Siniew zbliża się do wysokości 7000 m (fot. 4sport.ua)

Alex Txikon na swoim profilu Facebook’owym precyzuje ten scenariusz, ale bez rozpisania na role:

Miércoles (środa): C1 (6000); Jueves (czwartek): C2 (7100); Viernes (piątek): C3 (7500); Sábado (sobota): C4 (7900); Domingo (niedziela): cima (szczyt).

Wysokości poszczególnych obozów wg Alexa różnią się od dotychczas podawanych. Nie wiadomo, czy zostały zweryfikowane, czy też obozy mają być przesuwane wyżej w trakcie ataku…

Obóz II 6650 m (fot. 4sport.ua)

Obóz II 6650 m (fot. 4sport.ua)

Interesujące są uwagi i wrażenia Denisa Urubki z 13 maja:

Trasa okazała się trudna, ponieważ w tym roku warunki lodowe są wyjątkowo niekorzystne. Wiszące seraki są groźne i na przełęcz musieliśmy wspinać się ścianą. Do III obozu rozwiesiliśmy 18 siedemdziesięciometrowych lin. Po piekle II obozu (zimno, lawiny zasypują) grań wydawała się rajem. Więcej słońca, droga wzdłuż grzbietu na początku bardzo łatwa i bezpieczna. Bastion stawia przed nami znak zapytania, ale wygląda na dostępny. Za kilka dni Alex, Adam i Dima (d’Artagnan, Aramis i Portos ) pójdą go ubezpieczyć. Plateau powyżej niego, podprowadzające pod kopułę szczytową, powinno być znacznie łatwiejsze.

Adam Bielecki w obozie II. W 3 godziny później spadła na niego lawina (fot. 4sport.ua)

Adam Bielecki w obozie II. W 3 godziny później spadła na niego lawina (fot. 4sport.ua)

Mamy jeszcze dość czasu na dwie kolejne próby. Bardzo liczymy na dobrą pogodę. Bazę czasami zasypuje 10-15 cm śniegu, ale kiedy wyjrzy słońce, życie na trawie jest urzekające, szczególnie po zejściu 2000 metrów w dół.

Zespół czuje się dobrze i jest optymistycznie nastawiony. Dziś urodziny Adama Bieleckiego. Prezenty, desery itp.!

Janusz Kurczab
źródło: inf. własna, 4sport.ua

kanczendzonga-sponsorzy




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum