14 kwietnia 2014 20:03

„Zakopiańczycy” – o wspinaczkowym etosie…

12 kwietnia miała miejsce premiera filmu „Zakopiańczycy”. Premiera, mimo wypełnionej po brzegi dużej sali Teatru Witkacego w Zakopanem, kameralna, bez fleszy, aparatów, kamer. Twórcy filmu zaprosili najważniejszych dla siebie recenzentów, czyli tytułowych Zakopiańczyków: bohaterów filmu, ich rodziny, znajomych i środowisko zakopiańskie.

"Medal jakiego nie ma nikt inny na świecie"

„Medal jakiego nie ma nikt inny na świecie”

Jerzy Porębski, reżyser i scenarzysta „Zakopiańczyków” postanowił zrobić portret wyjątkowego środowiska i wyjątkowej grupy ludzi. Choć Klub Wysokogórski w Zakopanem jest najmniejszym polskim klubem wspinaczkowym to światowe sukcesy odnosiły zarówno wyprawy organizowane w jego ramach, jak i członkowie klubu uczestniczący w wyprawach ogólnopolskich.

Pasmo himalajskich sukcesów Zakopiańczyków rozpoczyna wejście na najprawdopodobniej dziewiczy Peak 29 (1979). Zakopiańczycy, zachęceni sukcesem na Peak 29 dalej działali odważnie i skutecznie. W 1981 roku wytyczyli nową drogę na południowej ścianie Annapurny. Później nastąpiło m.in. pierwsze zimowe wejście na Manaslu (1984, drugi zdobyty zimą ośmiotysięcznik i to w środku zimy – 12 stycznia) czy Cho Oyu (1985).

Specjalnie przywołałem te dokonania, bo w filmie szczyty, wysokości, trudności wspinaczkowe, pierwsze przejścia, linie dróg, schodzą w dużym stopniu na drugi plan. Na pierwszym bowiem są ludzie, ich wzajemne relacje i charaktery sprawdzone w ekstremalnych warunkach.  Tytułowych Zakopiańczyków łączy etos ludzi gór i duch współpracy, który pozwolił im na osiąganie ambitnych celów. To środowisko, jak mówi w filmie Roman Mazik „w którym próby zaimponowania, czymś czego nie ma, nie mają szans powodzenia”.

Zakopiańczycy, wizualizacja

Ambicja i rodzaj góralskiej hardości sprawił iż Zakopiańczycy porwali się na wspomniany Peak 29. Jak pisze Janusz Kurczab drogę wyprawy zakopiańskiej można zaliczyć do najtrudniejszych dróg przebytych przez polskich alpinistów w Himalajach. Po ponad 30 latach wierzchołek Peak 29 nie został zdobyty ponownie. Szacunek dla poprzedników, którzy zginęli na tej górze, i nieobowiązkowy górski kodeks kazał im zostawić na szczycie puszkę z dowodem wejścia. To wyraz rzetelności, która jak się okazuje dzisiaj, patrz „Annapurna, góra wątpliwości”, normą nie jest.

Ale w „Zakopiańczykach” ukazuje nam się przede wszystkim obraz ludzi, których łączy, mówiąc górnolotnie, braterstwo liny. Braterstwo naturalnie wynikające z faktu, iż zdecydowaną większość członków wypraw zakopiańskich stanowili ratownicy TOPR i przewodnicy górscy związani ze sobą przyjaźniami i koleżeństwem. Ten związek był bardzo bliski, np. często także ich rodziny utrzymywały bardzo bliskie kontakty. To wszystko przenosiło się w góry. Fantastyczną metaforą łączącej Zakopiańczyków więzi jest medal Lecha Korniszewskiego, „jakiego nie ma nikt inny na świecie”. Przyjemność poznania tej historii, która według mnie powinna być klamrą dla całego filmu, pozostawię Czytelnikom.

Uważny widz dostrzeże, że „Zakopiańczycy” są też głosem, choć nie bezpośrednim, w sprawie ubiegłorocznej tragedii na Broad Peak. Duża część środowiska zakopiańskiego negatywnie ocenia postawę ocalałych uczestników tamtej wyprawy. Maciej Pawlikowski, jeden z bohaterów „Zakopiańczyków” bardzo ostro formułował te sądy w wywiadzie dla wspinanie.pl. W filmie nie padają tak mocne słowa i bezpośrednie oskarżenia, ale poglądy części bohaterów filmu daje się wyczuć. 

Reżyser pokazuje nam historię wypraw Zakopiańczyków chronologicznie i ostatnim górskim epizodem w filmie jest budząca szacunek, i w skali światowej wyjątkowa, wyprawa poszukiwawcza Jacka Berbeki i Jacka Jawienia. Jej celem było odnalezienie i pochowanie wspinaczy zaginionych na Broad Peaku. Jednym z zaginionych był brat Jacka, Maciej Berbeka, współtwórca sukcesów wypraw zakopiańskich i bardzo ważny bohater „Zakopiańczyków”. Wyprawa nie odnalazła Maćka, ale temu malutkiemu 2-osobowemu zespołowi (!) udało się godnie pochować Tomasza Kowalskiego (akcja na wys. 7900 m).

„Zakopiańczycy” to kameralny film, który przypomina o wspinaczkowym etosie, ciężarze partnerstwa liny i jest pochwałą działania zespołowego.

Mysza

Film jest dostępny w księgarni wspinanie.pl.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum