5 marca 2014 15:55

Zima w Tatrach 2014 – cz. 2 – „Nie zabrakło kilkunastu klasowych przejść”

W poprzedniej części podsumowania, zgodnie z panującą modą, opisując trudności poszczególnych dróg posługiwałem się skalą „M” (patrz: Misja czy obsesja? O co chodzi z tą skalą zimową…?), która zdążyła w ostatnich latach przesiąknąć do środowiska taternickiego (z autorami przewodników i podsumowań włącznie). Po konsultacjach i dyskusjach z kolegami „po fachu”, postanowiłem jednak wrócić do rodzimej zimowo-tatrzańskiej skali, dzięki której szerszy zakres trudności napotykanych na drogach górskich (czyli nie tylko technicznych) może być wzięty pod uwagę.

Po pierwszym poważnym załamaniu pogody w połowie stycznia br. ruch taternicki zmienił delikatnie swój profil; choć częstotliwość z jaką wspinacze odwiedzali Tatry pozostała taka sama jak kilka tygodni wcześniej, to 70-80% ich aktywności skoncentrowała się na Buli pod Bandziochem oraz okolicach Progu Mnichowego, a także „halowej” buli pod Kotłem Kościelcowym.  Nie zabrakło jednak kilkunastu klasowych przejść, w tym kilku zasługujących na miano znakomitych, jak również szerokiej aktywności po słowackiej stronie, która w większości wymaga od wspinaczy większego nakładu energii  i zaangażowania logistycznego.

Jacek Jania małpuje na "Superścieku" (fot. Sławek Cyndecki)

Jacek Jania małpuje na „Superścieku” (fot. Sławek Cyndecki)

***

  • Mięguszowiecki Szczyt Wielki

Za sprawą radykalnej zmiany warunków śniegowych, ruch na tej górze ograniczył się prawie całkowicie do Czołówki.  Zdaje się, że ostatnią działalnością powyżej wymienionej formacji było przejście 11 stycznia, Diretissimy północnej ściany (5-) przez Damiana Granowskiego i Jacka Kierzkowskiego, którzy zamknęli się w dobrym czasie 8 godzin.  Miesiąc później Damian Granowski, tym razem w zespole z Michałem Dorociszem, przechodzą w 7 godzin Starka – Uchmańskiego (7) na czołówce MSW. Tę samą linię pokonuje wcześniej, również OS, Dawid Sysak i Kuba Ciechański.

Trzema różnymi drogami „Czołówkę” przeszedł w lutym zespół : Paweł StrzeleckiMateusz Zabłocki;  oprócz Szarego Zacięcia (2xAF) , dali radę Czarnemu Zacięciu (5, A1) oraz niezwykle rzadko chodzonemu Prawemu Dziadkowi (5+, A1). 25 stycznia nową drogę na tej samej formacji poprowadził samotnie Marcin Księżak; Książęcy raport (6, A1+) padł w czasie 14 godzin.

Topo drogi "Książęcy raport" (opracowanie Marcin Księżak i Grzegorz Głązek, fot. Grzegorz Głazek)

Topo drogi „Książęcy raport” (opracowanie Marcin Księżak i Grzegorz Głazek, fot. Grzegorz Głazek)

  • Kazalnica,  Kocioł, Grzęda MSC

Drogę Długosz-Popko (7-) na ścianie Kotła Kazalnicy pokonały w stylu OS zespoły: Dawid Sysak-M. Falerowicz (11.01) i Grzegorz FiguraKrzysztof Nowak (7.02). Cień wielkiej góry (6) stał się udziałem aż pięciu zespołów (P. PieńkowskiR. Małecki, J. KaimR. Zając, Wojciech WisłaKrzysztof NowakGrzegorz Figura, Mariusz LangeJanusz Rosa oraz Dariusz PurzyckiEwelina Potulska). Również popularny był Orzeł z Epiru (6+), który przeszli: Karol Koszarek i Rafał Kucharczyk, Krzysztof Nowak i Grzegorz Figura (AF) oraz Kacper Tekieli i Marcin Kraszewski (OS). Trudniejsza Sprężyna (7+) padła dwa razy (Kuba CiechańskiDawid Sysak w stylu PP oraz Sławomir SzlagowskiPiotr Sułowski OS).

Na koniec dwa wyjątkowe przejścia najsłynniejszej polskiej wystawy: 18 stycznia Maciej Bedrejczuk i Tomasz Klimczak potrzebowali jedynie 13,5 godz., by uporać się z filarem Kazalnicy, a 20 lutego po 15,5 godzinach wspinaczki Superściek (oryginalnie V, A3) pokonał zespół: Jacek JaniaJan MuskatSławomir Cyndecki.

Sławek Cyndecki na pierwszym wyciągu "Superścieku" (fot. Jacek Jania)

Sławek Cyndecki na pierwszym wyciągu „Superścieku” (fot. Jacek Jania)

Powszechnie wiadomo, że droga ta powtarzana jest niezwykle rzadko, ostatni raz ponad dwie dekady temu. Tegoroczne przejście odbyło się w bardzo słabych warunkach lodowych w górnej części linii, a autorzy powtórzenia trudności hakowe oceniają na A2, oraz „ile dało radę” zimowo-klasycznie, co jak podejrzewam oznacza więcej niż zimowa piątka.

Jasiu Muskat w środku trudności na drodze "Superściek" (fot. Sławek Cyndecki)

Jasiu Muskat w środku trudności na drodze „Superściek” (fot. Sławek Cyndecki)

Schemat „Superścieku” autorstwa Zbyszka Wacha (Taternik 1/1974)

Schemat „Superścieku” autorstwa Zbyszka Wacha (Taternik 1/1974)

  • Inne w Polsce

Wojciech Malawski i Damian Granowski przeszli północno-wschodni filar Żabiego Szczytu Wyżniego (5,OS). 30 stycznia Adam Kaczmarek i Grzegorz Książczyk pokonali niepopularny Talon na balon (~5), 7 lutego Rafał Arndt Tomasz Urbański, Janusz Ryszewski (wszyscy z KW Bydgoszcz) przeszli filar Kopy Spadowej (ok.6). Dwa dni później Piotr Tomala wraz z partnerem przechodzą drogę WC 41 na Kazalnicy Wołowej.

Na dzikim zachodzie Ł.Z.P.G. przeszli Komin Flacha (5+) położony pomiędzy Wielką Turnią a Pośrednią Małołącką Turnią. Na Siodłowej Turni wspaniała nowość rozwiązująca problem środkowej części ściany: Jan Muskat, Krzysztof Korn i Jacek Jania poprowadzili Wspomnienie, które poświęcają pamięci Piotra Niedziałka, drogę wyceniają na 5+ A2.

Jakub Radziejowski i Marcin Tomaszewski na drodze "Łowca Jeleni", Kazalnica Pachnąca Miętusią (fot. arch. Marcin Tomaszewski)

Jakub Radziejowski i Marcin Tomaszewski na drodze „Łowca Jeleni”, Kazalnica Pachnąca Miętusią (fot. arch. Marcin Tomaszewski)

Na koniec polskiej części – rarytas, a dla dokładniejszej informacji  przytaczam słowa autorów (Jakuba Radziejowskiego i Marcina Tomaszewskiego):

Na rzadko odwiedzanej Kazalnicy Miętusiej powstała (najprawdopodobniej) nowość o nazwie „Łowcy Jeleni” autorstwa zespołu Jakub Radziejowski i Marcin Tomaszewski. Linia jest po części kombinacją Filara i wariantu „Zaraz wyskoczę klasycznie” z co najmniej 3 nowymi wyciągami w górnej części ściany, biegnącymi pomiędzy Filarem a drogą „Między Grotami”.

Linia została pokonana w pełni zimowo klasycznie w czasie 9h 45 min. Jest to prawdopodobnie pierwsze przejście ściany zimą w tym stylu, a przebieg wspinaczki uwarunkowany był ideą przejścia ściany zimowo klasycznie. Zaproponowane przez autorów trudności to 8- (R/X), styl RP (urwana krawądka metr nad stanowiskiem, opuszczenie i start jeszcze raz z wymuszoną inną sekwencją), cała reszta pokonana w stylu OS w tym kluczowe trudności. Łącznie droga liczy sobie 11 wyciągów (w  tym 3 długie z lotna asekuracją lub bez niej).

Jakub Radziejowski i Marcin Tomaszewski na drodze "Łowca Jeleni", Kazalnica Pachnąca Miętusią (fot. arch. Marcin Tomaszewski)

Jakub Radziejowski i Marcin Tomaszewski na drodze „Łowca Jeleni”, Kazalnica Pachnąca Miętusią (fot. arch. Marcin Tomaszewski)

***

  • Słowacja

Wojciech Michalski i Jacek Obmiński przeszli La Traviatę (5 OS) na Pustej Straży. Damian Granowski, Michał Dorocisz i Kacper Tekieli w 6,5 godziny pokonali drogę Motyki (5, WI 2-3) na wschodniej ścianie Łomnicy. Dwa świetne przejścia zaliczył Przemysław Cholewa, który najpierw – w zespole z Piotrem Drzewieckim, uporał się z korytem Rumanowego (6, A1), a później w rewelacyjnym czasie 9,5 godziny razem z Kubą Hornowskim przeszli północno-wschodni filar Zadniej Garajowej Turni (6) na Murze Hrubego. Warto nadmienić, że deniwelacja drogi WC131 – bo o niej mowa – sięga prawie 900 metrów i należy do największych urwisk tatrzańskich.

3 lutego Jacek Kierzkowski i Alek Barszczewski pokonali południową ścianę Jaworowego Szczytu, wspinając się Kominem Motyki (5, OS), a cztery dni później tę samą wystawę pokonali drogą Orłowski-Puskas-Żuławski (4+). W dolinie Wielickiej 140-metrowy lodospad Orolin o wycenie WI4 przeszli Grzegorz Kukurowski, Jacek Skowron i Paweł Turłaj, a w masywie Sławkowskiego lodospad Veverkov pokonał zespół Jan Muskat, Krzysztof Korn i Sławomir Cyndecki.

Kolejne świetne przejście zaliczyła para Józek SoszyńskiMałgosia Jurewicz, którzy tym razem sprostali wyzwaniom Wielkiego Zacięcia na południowej ścianie Kieżmarskiego (7,A0).

Gosia Jurewicz na Wielkim Zacięciu w południowej ścianie Kieżmarskiego (fot. Józek Soszyński)

Gosia Jurewicz na Wielkim Zacięciu w południowej ścianie Kieżmarskiego (fot. Józek Soszyński)

Kolejne powtórzenie Filara Ganku stało się udziałem Macieja Ostrowskiego, Wojciecha Ryczera i Michała Kasprowicza, którzy w 13 godzin pokonali wariant Waloszczyka WI5, 6. Na Wyżniej Jaworowej Turni Mikołaj Pudo i Maciej Chmielecki przeszli Komin Navrotov. Bratysłwski Lód również doczekał się kolejnego w tym sezonie przejścia; zespół Mikołaj Pudo, Ewelina Szarek i Jacek Szarek pokonał linię 12 stycznia.

Maciek Chmielecki na początku drugiej części komina Navratov na Wyżniej Jaworowej Turni (fot. Mikołaj Pudo)

Maciek Chmielecki na początku drugiej części „Komina Navratov” na Wyżniej Jaworowej Turni (fot. Mikołaj Pudo)

W ramach nadrabiania zaległości warto przypomnieć grudniowe przejście Lewego Filara Skrajnej Jaworowej Turni w wykonaniu zespołu Artur Małek, Artur Szachniewicz i Bobb Neruda. Było to prawdopodobne pierwsze przejście drogi w całości tej zimy. Zespół napotkał na trudności techniczne około 6. Po wspinaniu czekał na nich ciężki powrót przez Dolinę Rówienki, której wylot był zawalony wiatrołomami i trzeba było wspinać się po drzewach. Całość zajęła im  7 godzin wspinaczki i  7 godzin powrotu do Łysej Polany.

Wspinaczka na Lewy Filar Skrajnej Jaworowej Turni (Słowacja), zespół Artur Małek, Artur Szachniewicz i Bobb Neruda (fot. arch. Małek/Szachniewicz/Neruda)

Wspinaczka na Lewy Filar Skrajnej Jaworowej Turni (Słowacja), zespół Artur Małek, Artur Szachniewicz i Bobb Neruda (fot. arch. Małek/Szachniewicz/Neruda)

UWAGI:

Zestawienie powstało w oparciu o książki wyjść, bazę przejść PZA oraz o cieszącą się coraz większą popularnością rubryką  www.tatry.przejscia.pl.  Za wszystkie błędy, nieścisłości oraz ewentualne literówki w nazwiskach przepraszam. Wszelkie uwagi proszę kierować bezpośrednio na moja skrzynkę kacper.tekieli@gmail.com.

Kacper Tekieli





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    błędy... [2]
    Diretta MSW zrobiona była z moim udziałem a nie Piotra…

    6-03-2014
    Jacek Kierzkowski