Nanga Parbat – transport rannych alpinistów
Ponieważ pogoda nie poprawia się i szanse na przylot helikoptera maleją, zdecydowano, że Paweł Dunaj i Michał Obrycki będą transportowani na noszach do wioski Tarashing, gdzie dochodzi droga jezdna. Stamtąd samochód zabierze ich do szpitala w Skardu lub w Gilgicie.
Decyzja o przyśpieszeniu transportu była konieczna również ze względu na fakt, że w apteczce wyprawowej skończył się już zapas leków przeciwbólowych i dalsze oczekiwanie byłoby połączone z ryzykiem i dodatkowym cierpieniem dla poszkodowanych.
Wczorajszy komunikat zamieszczony na facebookowej stronie wyprawy doniósł:
Paweł i Michał na noszach o 8 rano opuścili front, powinni dochodzić do Tarashing gdzie czeka już na nich jeep, który zawiezie ich do szpitala w Gilgit lub Skardu – powinni dotrzeć dziś w nocy. Tomek został w bazie, Jacek zszedł z chłopakami do Tarashing.
Tak więc, prawdopodobnie obecnie znajdują się już pod opieką lekarską. Można domniemywać, że Tomek Mackiewicz zajmuje się teraz likwidacją bazy w Lattabo i niedługo także ruszy w dół.
Janusz Kurczab
Źródło: facebook.com/nangadream
Nanga [6]
Wielka szkoda że Góra nie puściła... Wielkie brawa i szacunek…
tomicjusz
Pomóżmy chłopakom w zebraniu kasy na powrót [19]
http://polakpotrafi.pl/projekt/nanga-dream-IV
trek