6 sierpnia 2013 09:16

Najważniejsza rzecz to odpowiednia motywacja… – Barbara Zangerl o drodze Silbergeier

W ubiegłym roku poprowadziła End of Silence (8b+, 350 m), niedawno dodała do kolekcji Silbergeier (8b+, 200 m). Do skompletowania „Trylogii Alpejskiej” brakuje jej jeszcze Des Kaisers neue Kleider Stefana Glowacza. Trylogia w wykonaniu kobiecym to byłoby coś… Zapytaliśmy Barbarę Zangerl (adidas Team) o jej ostatni sukces w Rätikonie.


Barbara Zangerl (fot. barbara-zangerl.at)

***

Dorota Dubicka: Na początek gratulacje za przejście Silbergeiera. To już druga Twoja droga z Trylogii Alpejskiej. To znaczy, że planujesz zrobić całą trójkę? Została jeszcze Des Kaisers neue Kleider Stefana Glowacza… 

Tak, jestem bardzo zmotywowana, żeby spróbować Kaisers neue Kleider. Nie jestem tylko pewna, czy uda mi się to zrobić w tym roku, czy w przyszłym. Zobaczymy :). Wszystkie drogi z Trylogii są naprawdę świetne. Wielki szacunek dla ich autorów: Beata Kammerlandera, Thomasa Hubera i Stefana Glowacza.

Co było dla ciebie największym wyzwaniem na Silbergeierze? Na czym polegają główne trudności drogi?

Generalnie Silbergeier jest bardzo techniczną drogą, w przeważającej części z małymi stopniami. Kluczowe trudności na 5. wyciągu 8b+ polegają na kilku trudnych ruchach z podchwytów, które robi się właściwie bez stopni. Największym wyzwaniem na tym fragmencie drogi jest utrzymanie napięcia mięśniowego. Podczas pierwszych dni na drodze byłam też przerażona dużymi run-out’ami. Można tam zaliczyć naprawdę dłuuugie loty :).


Na „Silbergeier” (fot. Sabine Knabl)

Jak porównasz Silbergeier i End of silence? Słyszałam, że to jednak ta druga stanowiła dla Ciebie większe wyzwanie mentalne…

Chyba nie potrafię do końca powiedzieć, która jest trudniejsza. Crux na End of Silence jest bardzo krótki na obu wyciągach 8b, ale same pojedyncze ruchy są naprawdę trudne. Z kolei na Silbergeier kluczowy odcinek jest dłuższy.

Dla mnie osobiście pod względem mentalnym to jednak End of Silence była dużo większym wyzwaniem, ponieważ tego dnia, w którym poprowadziłam drogę, zaliczyłam trzy loty. Poza tym najtrudniejsze wyciągi znajdują się tu na końcu. Byłam potwornie zmęczona i do samego końca nie miałam pewności, czy wystarczy mi sił, żeby skończyć drogę.

W przypadku Silbergeiera wszystko wydawało się bardzo wymagające. Robiłam pojedynczne przechwyty dosyć szybko, ale już połączenie wszystkiego w całość było problemem. Miałam sporo szczęścia, ponieważ wcześniej (przed finalnym dniem – przyp. red.) nie udało mi się przejść wszystkich wyciągów klasycznie. W dniu, kiedy ostatecznie poprowadziłam Silbergeiera, tak naprawdę chciałam po prostu sprawdzić kilka miejsc, nie miałam nawet w planie próbować prowadzić całości. Ale kiedy przeszłam pierwszy wyciąg, okazało się, że czuję się na tyle dobrze, żeby spróbować… No i w końcu całość padła bez odpadnięcia. Całkiem udany dzień… :).


Jeden z cruxów na End of Silence”
(fot. Hannes Mair / Alpsolut)

Masz już spore doświadczenie we wspinaniu wielowyciągowym, do pracy nad alpejskimi klasykami przystępowałaś z bagażem doświadczeń. Jak powinni przygotować się do prowadzenia takich dróg wspinacze, którzy mają za sobą świetne przejścia skałkowe, ale nie mają jeszcze obycia w górach?

Zaczynałam od boulderingu, potem przerzuciłam się na wspinanie sportowe, a teraz nastawiam się na robienie głównie dróg wielowyciągowych. Wydaje mi się, że w tym przypadku ważne jest, jeśli masz doświadczenie w sportowym wspinaniu, jest wtedy dużo łatwiej. Ja osobiście korzystam też z tego, że kiedyś dużo boulderowałam, ponieważ wielowyciągówki to również miejsca boulderowe, robienie trudnych pojedynczych przechwytów – trzeba mieć nie tylko wytrzymałość, ale też dysponować odpowiednią siłą.


Na „Pura Vida” 8A+/B (pierwortnie 8B), Magic Wood, 2008
(fot. Rick Mcgibbon)

No i wreszcie najważniejsza rzecz to odpowiednia motywacja, odpowiednie nastawienie do tego, żeby próbować dróg wielowyciągowych. Oczywiście wymaga to więcej poświęcenia niż przy krótszych drogach – pokonanie iluś wyciągów pod rząd, długie wyjścia nad przeloty, zaplanowanie całego dnia :) To niezły sprawdzian dla ciała i głowy.

Co teraz? :) Jakie masz plany?

Moje plany… Tego lata chcę wspinać się po drogach wielowyciągowych, także tych łatwiejszych, może w Dolomitach. Być może spróbuję też Kaisers neue Kleider (czuję wielki respekt do tej drogi). Jesienią chciałabym powspinać się w Utah. Jestem strasznie kiepska w rysach…

Więcej o Barbarze na jej stronie: www.barbara-zangerl.at.

***

  • Silbergeier 8b+, 200 metrów
    Autor: Beat Kammerlander, 1994
    Wyciągi: 8b, 7c+, 8a+, 7a, 8b+, 7c+
    Położenie: Rätikon, Szwajcaria
  • End of silence 8b+, 350 metrów
    Autor: Thomas Huber, 1994
    Wyciągi: 7a+, 6a, 6c+, 6c, 7b+, 7c+, 7b+, 8b, 8b+, 7c+, 7a+
    Położenie: Hinteres Feuerhöndl, Alpy Berchtesgadeńskie, Niemcy

Brunka





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum