26 lipca 2013 14:01

Artur Hajzer – wspomnienie Reinholda Messnera o polskim himalaiście

Artura Hajzera poznałem pod koniec lat 80. Był uczestnikiem małej wyprawy, którą zorganizowałem. Rozważny, dowcipny i bardzo kompetentny – takim go zapamiętałem. Twardy. Wszedł na pół tuzina ośmiotysięczników, na niektóre w zimie.


Podpis na zdjęciu z Arturem – bohater swojej Ojczyzny, ostatnio również trener młodych alpinistów. Hajzer zmarł w wieku 51 lat. Tekst przy zdjęciu Reinholda: legendarny alpinista Reinhold Messner, 68 lat, zdobył wszystkie, 14, ośmiotysięczniki. Na Gasherbrum I wszedł w 1974 i 1984.

Stracił życie w wieku 51 lat, najlepszym dla alpinisty. Spadł ze skutkiem śmiertelnym na północnej ścianie Gasherbruma I (8068 m), nazywanego także Hidden Peak. Rozważania o tym, jakie błędy doprowadziły do tej tragedii, są bezcelowe.

Jak długo ludzie będą chodzić po górach, tak długo będą w nich również ginąć. Obserwatorzy spoza środowiska nigdy nie będą w stanie zrozumieć naszej walki o przeżycie w pierwotnym świecie gór, mimo to nie ma potrzeby ogólnego usprawiedliwiania się.

Jedynie wobec najbliższych ta nasza zabawa, którą Francuz Lionel Terray nazwał „niepotrzebnym zwycięstwem”, jest nie do usprawiedliwienia.  On także zginął, w 1965, koło Grenoble.

Dla polskich alpinistów najwyższe góry świata długo były niedostępne. Wraz z politycznym otwarciem dzięki Solidarności wyruszyli oni najpierw w Hindukusz i Karakorum.

Odtąd dojrzewali, aż stali się najlepszymi himalaistami świata. Wejściami zimowymi, licznymi nowymi, trudnymi drogami na ośmiotysięcznikach podnosili poprzeczkę.

Niezmordowany Krzysztof Wielicki, subtelny Wojtek Kurtyka i przede wszystkim Jerzy Kukuczka tworzyli historię alpinizmu. W 1989 Kukuczka zginął na południowej ścianie Lhotse.

Kilka miesięcy wcześniej próbę przejścia, swoją trzecią, podjął tam także Artur Hajzer z Wielickim. To była ta wyprawa, o której wspomniałem na początku. Zespół był doświadczony, biegły pod względem technicznym, ostrożny i równocześnie zdecydowany – mimo to próba się nie powiodła.

W minionych trzech dziesięcioleciach zderzenie nieograniczonej wolności z czymś nie do opanowania kosztowało życie wielu tych wybitnych alpinistów. Teraz także Artura Hajzera. Jestem wstrząśnięty i jest mi smutno.

Reinhold Messner
„Stern”, 18.07.2013 (tłum. Małgorzata Kiełkowska)




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    slowa Messnera [4]
    "Tak długo jak ludzie będą chodzić po górach, tak długo…

    26-07-2013
    kanadol