22 lutego 2013 08:43

Kucie na żywo, czyli "artysta" złapany w kadrze

Amerykański portal DPM Climbing opublikował nagrany z ukrycia film pokazujący Ivana Greene’a operującego młotkiem i majzlem na jednym z boulderów. Greene jest podejrzewany o systematyczne podkuwanie również innych problemów.

Film zdaje się być dowodem na prawdziwość tych zarzutów. W sieci pojawiły się głosy oburzenia, a Edelrid usunął Greene’a ze swojego sportowego teamu odcinając się od jego działań. Bohater filmu w rubryce zawód napisał "wspinacz i artysta".


Kadr z filmu, kliknij aby zobaczyć

Ponieważ dyskusja na temat kucia toczy się także i w polskiej społeczności wspinaczkowej, przytaczamy tekst redakcji DPM Climbing opublikowany wraz z filmem:

"Kucie, tworzenie, czyszczenie, wzmacnianie… To terminy używane przez wspinaczy do opisania ingerencji, jakich dokonują w skale. Terminy te obejmują szeroki wachlarz czynności, od generalnie akceptowanych, jak czyszczenie skały z brudu i magnezji przy pomocy szczoteczki do zębów, do generalnie nieakceptowanych, jak używanie wiertarki do tworzenia chwytów. Tocząca się nieustannie dyskusja, kiedy "akceptowane" staje się "nieakceptowane" jest prawdopodobnie jedną z najgorętszych w historii wspinaczki skalnej.

Szczególnie we wspinaczce sportowej znajdziemy wiele przykładów dróg spreparowanych w rażący sposób, większość z nich powstała w latach 80. i 90. ubiegłego wieku. Wiele z nich jest uważanych za klasyki, zwłaszcza w takich wapiennych rejonach jak Rifle (Colorado) czy Mt. Charleston (Nevada). Z czasem, gdy wspinacze zaczęli się lepiej wspinać, akceptacja dla tworzenia takich dróg malała. Czy teraz, gdy ludzie pokonują drogi 5.15, naprawdę trzeba tworzyć drogę 5.13, gdy ta sama linia mogłaby zostać pokonana naturalnie?

Amerykański bouldering w zasadzie uniknął tego niefortunnego okresu we wspinaczce sportowej, jednak z istotnymi wyjątkami. Na Mushroom Roof i Hobbit in a Blender, słynnych problemach Hueco Tanks, ktoś poprawił chwyty już po ich pierwszym przejściu. Większość wspinaczy zgadza się, że poprawianie istniejącej drogi, czy boulderu jest świętokradztwem, ale przecież to, że dany fragment skały nie został jeszcze przebyty nie oznacza, że nie pokona go ktoś w przyszłości.

Dave Graham stwierdził kiedyś: "W boulderingu jest inaczej, myślę, że powszechnie uważa się, że nie wolno kuć, nawet jeśli niestety istnieją pewne smutne wyjątki. Problemem z trudnymi boulderami jest ich odnalezienie."

Dave uważa, że zbiór boulderow jest skończony. Mamy ograniczoną liczbę głazów i tworzenie nowych chwytów, by uprościć boulder zabiera bardziej utalentowanym i bardziej zdeterminowanym wspinaczom możliwość jego pokonania.

Taki przypadek miał miejsce w ubiegłym roku w popularnym Gunks (stan Nowy York). W rejonie istniał problem, który od 1996 roku zrzucał lokalnych wspinaczy. Zmagania z nim nie były tajemnicą i jako projekt figurował w przewodniku. Próbowało go wielu dobrych boulderowców i oceniano go na ok. V13. Jeden z lokalsów był szczególnie w niego zaangażowany. "Dotykałem go od 16. roku życia" – mówił. "Próbowałem go przez 12 lat i wydawało mi się, że nie dam rady, ale po 15 latach wspinania w końcu zacząłem robić sekwencje.”

Ubiegłej wiosny w końcu udało mu się zrobić wszystkie ruchy i przejść problem w dwóch odcinkach. Pokonanie problemu wydawało się już bliskie, ale gdy pewnego dnia wspinacz przyszedł pod problem okazało się, że ktoś poprawił chwyty.

„Chwyty były inne, a problem łatwiejszy. Nie mam wątpliwości, że ktoś poprawił miejsce pod kciuka, by polepszyć chwyt. Straciłem całą motywację i nawet nie jestem zły, że problem ukradziono mi. Jestem zły, że ukradziono go społeczności wspinaczkowej. To był boulder, który zawsze pragnąłem pokonać, ale był tam także dla innych wspinaczy".

Lokalsi odnotowywali także inne takie przypadki. "Zaczęliśmy zauważać bouldery, ktore były w całości spreparowane, każdy chwyt. Działo się to wszędzie. Mieliśmy podejrzenia, ale nie ma przecież boulderowej policji, by zapobiegać czemuś takiemu.”

Ostatnio w śnieżny dzień dzięki odgłosom młota i dłuta wspinacze mogli sfilmować osobę podczas modyfikacji skały. O tym, co dokładnie nagrali można dyskutować. Czasami, gdy przygotowuje się drogę usuwa się kruche fragmenty skały, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu wspinaczy. Czasami taki kruchy fragment jest "odbijany" dłutem i gdy odpadnie pojawia się chwyt, a czasami przy pomocy tego samego dłuta chwyt jest po prostu robiony.

Lokalsi przekazali film redakcji DPM z prośbą o anonimowość. „Nie chcemy, by był to personalny atak" – powiedzieli. "Próbowaliśmy rozmawiać z tym człowiekiem i jak widać nie przyniosło to efektów. Nie robimy tego złośliwie, po prostu chcemy zatrzymać to, co dzieje się z naszymi boulderami".

Najprawdopodobniej większość wspinaczy zgodzi się, że działania zarejestrowane na filmie przekraczają dozwolone granice. Rozmawialiśmy z Access Fund, by usłyszeć ich stanowisko w tej sprawie i dowiedzieć się, jaki to może mieć wpływ na przyszłość wspinania. Access Fund oświadczył, że "stanowczo sprzeciwiamy się celowym modyfikacjom skały przez cementowanie i kucie i mające celu poprawę chwytów. Uważamy, że takie działania zmniejszają wspinaczkowe zasoby, zabierają wyzwania przyszłym generacjom i zagrażają dostępowi do skał."

Mamy trzy cele związane z publikacją tego filmu. Po pierwsze, pokazuje on, że praktyka kucia i tworzenia boulderów ciągle ma miejsce. Mamy także nadzieję, że film pomoże wyrobić wspinaczom własną opinię o sprawie i zachęci do owocnych dyskusji. I na końcu, mamy nadzieję, że obraz jest na tyle niepokojący i przekonujący, że będzie w stanie zapobiec przyszłym stratom w cennych boulderowych zasobach."

Źródła: DPM

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Jak kuć drogi [17]
    A w zasadzie baldy ;/ http://www.dpmclimbing.com/climbing-videos/watch/hammered-and-chiseled

    21-02-2013
    mp3