29 stycznia 2013 10:17

Lodowo-mikstowy maraton Daniego Arnolda

17 stycznia młody szwajcarski wspinacz Dani Arnold zafundował sobie lodowo-mikstowy maraton przechodząc trzy wymagające drogi w Breitwangflue w Berneńskim Oberlandzie (Szwajcaria).


Dani podczas wspinaczki na "Flying Circus" M10
(fot. Thomas Senf)

By docenić wyczyn Daniego trzeba dodać, że były to trzy najtrudniejsze drogi w rejonie, prawdziwe klejnoty lodowo-mikstowej wspinaczki – Flying Circus, Mach 3 i Crack Baby. Łącznie 650 metrów wspinania albo jak ktoś woli – 21 wyciągów lodowo-mikstowego wspinania na najwyższym poziomie.

Jego przygoda rozpoczęła się o 8 rano, kiedy wszedł w zespole z Walterem Fetscherem w pierwszą M10 na świecie – Flying Circus (Robert Jasper, 1988). Brak lodu na pierwszym wyciągu zmusił zespół do wybrania łatwiejszego wariantu. Pozostałe cztery wyciągi puściły równie szybko i o 11.30 Arnold wraz z Renato Gislerem weszli w Mach 3 IV, M9 (Robert Jasper i Markus Stofer, 2003).


Dani i Renato na "Mach 3" IV, M9 (fot. Thomas Senf)

O 16.30 ponownie z Fetscherem, Dani po raz trzeci wszedł w ścianę, by tym razem przejść liczącą 340 metrów długości czysto lodową linię Crack Baby IV WI 6 (Xavier Bongard i Michael Gruber, 1993). Do połowy drogi warunki były dobre, ale pod pierwszym z trudnych wyciągów zrobiło się już zupełnie ciemno. Także warunki lodowe pozostawały wiele do życzenia. Dani wspomina, że za każdym ruchem coś się urywało, a on sam czuł sie jak słoń w sklepie z porcelaną.

Drogę skończyli o 21 a Dani, który prowadził wszystkie wyciągi na trzech drogach, był zbyt zmęczony, by cieszyć się z sukcesu.

Wilan

Źródła: planetmountain




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Jak na rekordzistę z Eigeru przystało [14]
    https://www.youtube.com/watch?v=wi8nQKZkfMQ To wcale nie dziwi takie wyczyn AM

    30-01-2013
    andrzej