4 października 2012 09:41

Pierwotnie bałam się tak trudnych dróg… – Nina Gmiter o Geminis 8b+

Dużo dobrego dzieje się ostatnio w polskim kobiecym wspinaniu. Niedawno Ola Taistra poprowadziła Cosi fan tutte 8c+, robiąc najlepsze jak dotąd przejście wśród naszych dziewczyn. Ale ten rok to również sezon życia 23-letniej Niny Gmiter (KW Warszawa, Wgórę.pl, FitnessPark.pl), która stopniowo biła w Hiszpanii rekordy trudności, prowadząc serię bardzo trudnych dróg, w tym Botanics 8b/b+, Philippe Cuisiniere 8b/b+ i wreszcie tą najważniejszą – Geminis 8b+.

Zapytałam Ninę o to, jak „dziecko panelu” (jak sama o sobie mówi) odnalazła się w skałach, robiąc przy okazji swoją życiową drogę.


Nina na „Geminis” 8b+ (fot. Ola Taistra)

***

Dorota Dubicka: Nazwisko Gmiter kojarzyło mi się dotąd głównie z zawodami :) Odnosiłaś zresztą świetne wyniki, 1. miejsce w PP 2010 i kilka razy podium w MP, w tym złoto we wspomnianym sezonie 2010. Tymczasem wyniki ze ściany „przekuwasz” w tym sezonie na bardzo dobre przejścia skalne. To oznacza, że od tego roku postawiłaś przede wszystkim na wspinanie w skałach?

Nina Gmiter: Ponieważ jestem dzieckiem panelu starty w zawodach nie są mi obce, zawsze stanowiły motywację i sprawdzian moich możliwości. Pomimo wieloletniego stażu, wspinanie w skałach w porównaniu z zawodami było mi raczej dalekie. Mój dotychczasowy trening skonstruowany był przede wszystkim pod zawody, a skały były dodatkiem, relaksem, odpoczynkiem od napięcia w strefie izolacji.

W momencie poznania Oli, która uświadomiła mi, że jedno i drugie mogę wykonywać na wysokim poziomie,  zapoznała mnie z metodycznym i taktycznym podejściem do wspinania w skałach, postanowiłam pójść za ciosem i wykorzystać maksymalnie swój potencjał zarówno na zawodach, jak i w skałach. Jak na razie w skałach idzie dobrze, co do zawodów, to się dopiero okaże ;)

No właśnie, wiosna i lato to duży skok trudności, najpierw otarcie się o stopień 8b+ i wreszcie wisienka na torcie w postaci Geminis. Opowiedz krótko o twojej przygodzie z tą drogą.

Dzięki temu, że w tym sezonie skalnym zrobiłam solidną podbudowę, na treningach w Warszawie i na wyjazdach, walka na Geminisie okazała się w rzeczywistości łatwiejsza niż przypuszczałam. Pierwotnie bałam się tak trudnych dróg i gdyby nie zaufanie do trenerki, to na pewno w tym roku nie wstawiłabym się do legendy Rodellaru. Kluczowe okazało się racjonalne, chłodne podejście i odpowiednia taktyka podczas wspinania.


Nina i „Geminis” (fot. Ola Taistra)

Wspomniałaś o solidnej podbudowie na treningach i w skałach. Któryś z tych czynników uważasz za ważniejszy w drodze do poprowadzenia tak trudnej drogi? Owspinanie w skałach, czy ciężki trening na panelu?

Moim zdaniem do przejścia bardzo trudnej drogi, obojętnie na jakim jest się poziomie, składa się więcej niż te dwa czynniki. Poprowadzenie Geminisa to wynik rozsądnego treningu, rozwspinania i dobrej taktyki. Ważne jest też mentalne wsparcie i dobra atmosfera, a taka panowała w skałach i poza sektorem.

Jak rozumiem trenujesz pod okiem Oli Taistry.

Tak, trenuję od pół roku pod okiem Oli. Jest pierwszą osobą, która globalnie podchodzi do zawodnika, zwraca uwagę na wzystkie aspekty od treningu fizycznego, poprzez styl życia aż po subtelne detale niezauważalne podczas dnia wspinaczkowego lub na siłowni. Ona także jako pierwsza osoba uwierzyła we mnie i pchnęła we właściwym kierunku. Pozwoliło mi to uwierzyć w siebie.

Niewiele mamy kobiet w Polsce z naprawdę trudnymi drogami na koncie. Jak widzisz swoją dalszą drogę we wspinaniu w skałach?

Jestem ambitna i zawsze chcę więcej. Każdy sukces to tylko kolejny krok na mojej ścieżce. Oczywiście marzę o coraz trudniejszych liniach, jednak wiem, że droga do sukcesu jest ciężka i niejednokrotnie będę musiała cofnąć  się o kilka kroków, przełknąć  gorzką pigułę, aby osiągnąć cel, który będzie dla mnie motywatorem do dalszej ciężkiej pracy.

***

Geminis poprowadziły poza Niną jeszcze dwie Polki. W 2006 roku drogę przeszła Kinga Ociepka (pierwotnie przy Geminis stawiano 8c, później wycena spadła do 8b+), a rok później do łańcucha Geminisa wpięła się Ola Taistra.

Brunka

 




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Przed 6 miesiącami [3]
    Nie zapominajmy, że trenerem Niny był wcześniej Aleksander Romanowski

    4-10-2012
    bonifacy123